Nie jestem zwolennikiem obowiązku okazywania certyfikatów covidowych. Jestem zwolennikiem wolności - powiedział w piątek minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Dodał, że widzi w tej sprawie problem natury konstytucyjnej. - Jesteśmy za wolnością debaty i w moim środowisku Solidarnej Polski są osoby, które się nie szczepią - mówił.
Szef resortu sprawiedliwości był pytany w piątek w Poranku Rozgłośni Katolickich "Siódma-Dziewiąta" o propozycję wprowadzenia obowiązku okazywania zaświadczenia o teście lub sczepieniu przeciw COVID-19 przy wejściu do restauracji czy do kościoła. Zbigniew Ziobro zauważył, że przy poprzednich głosowaniach w Sejmie w sprawie tego typu rozwiązań Solidarna Polska w większości ich nie poparła.
Ziobro podkreślił przy tym, że jest zwolennikiem szczepień, ale widzi problem natury konstytucyjnej w sprawie obowiązku okazywania certyfikatów. - Ja nie jestem zwolennikiem takich rozwiązań, bo jestem zwolennikiem wolności - dodał.
Według ministra brakuje debaty na temat zalet i zagrożeń związanych ze szczepieniami. - Sądzę, że nie jest w pełni wykorzystany potencjał dotarcia do świadomości Polaków i skłonienia ich do podjęcia takich decyzji, które będą najlepsze w ich przekonaniu dla zdrowia i życia ich samych i ich bliższych - zaznaczył szef MS.
- Jesteśmy za wolnością debaty i w moim środowisku Solidarnej Polski są osoby, które się nie szczepią. Chociaż dyskutujemy i ja je przekonuję, żeby podjęły inną decyzję. Ale podkreślam, że szanuję inny wybór i nie chcę im tego narzucać - dodał Ziobro.
Lewica za obowiązkowym szczepieniem
W poniedziałek posłowie Lewicy złożyli projekt ustawy, który zakłada m.in. wprowadzenie obowiązku szczepień, obostrzenia dla niezaszczepionych, możliwość weryfikacji certyfikatów covidowych przez zakłady pracy oraz prawo pracowników do odmowy wykonywania obowiązków w sytuacji, kiedy w miejscu pracy nie jest im zapewnione bezpieczeństwo epidemiczne.
Źródło: PAP