Od 13 do 20 marca w województwie pomorskim będą obowiązywały dodatkowe obostrzenia - poinformował na piątkowej konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski. Restrykcje w Pomorskiem będą takie same, jak w województwie warmińsko-mazurskim, gdzie obostrzenia zostaną przedłużone, z jedną modyfikacją dotyczącą szkół.
Minister Adam Niedzielski poinformował o nowych obostrzeniach. W województwie pomorskim będą one obowiązywać od 13 do 20 marca.
Nowe obostrzenia to:
- nauczanie hybrydowe w klasach 1-3 szkół podstawowych, - zamknięte hotele; - ograniczona działalność galerii handlowych; - zamknięte teatry, kina, muzea, galerie sztuki, kasyna; - zamknięte baseny, sauny, solaria, obiekty sportowe.
Takie restrykcje obowiązują od 27 lutego w województwie warmińsko-mazurskim. W tym regionie zostaną przedłużone do 20 marca.
Nauczanie hybrydowe
Zmianą, która w warmińsko-mazurskim zacznie obowiązywać od 13 marca, jest przejście na nauczanie hybrydowe w klasach 1-3 szkół podstawowych. Z końcem lutego uczniowie tych klas przeszli na naukę zdalną.
- Zamiast prowadzenia edukacji w trybie zdalnym chcemy zastosować nauczanie hybrydowe. Część dzieci uczęszcza do szkoły, a w tym czasie pozostali uczą się zdalnie i później, na przykład po tygodniu, grupy się zmieniają - wyjaśniał Niedzielski na konferencji.
Obostrzenia w innych województwach przedłużone
W pozostałych województwach - poinformował minister - obecne obostrzenia zostaną przedłużone do 28 marca. Zaznaczył jednak, że "w cyklu tygodniowym będą przedstawiane ewentualne decyzje w sprawie regulacji w poszczególnych województwach".
"Sytuacja w szpitalnictwie i zarządzanie nią jest w tej chwili priorytetem"
Minister mówił, że w ostatnich dniach, poza wzrostem dziennej liczby zakażeń, "obserwujemy bardzo dynamiczny przyrost obłożenia łóżek szpitalnych". - W ciągu tygodnia mamy przyrost o dwa tysiące osób hospitalizowanych - podkreślił.
Niedzielski zwrócił uwagę, że podobnie było przy poprzedniej fali pandemii, gdy obserwowaliśmy najpierw wzrost zakażeń, potem hospitalizacji, potem obłożenia respiratorów i na końcu wzrost liczby zgonów.
W związku z tym - mówił - "sytuacja w szpitalnictwie i zarządzanie nią jest w tej chwili priorytetem". - Wczoraj zleciłem prezesowi NFZ przeprowadzenie wyrywkowych kontroli w co najmniej dwóch szpitalach w każdym województwie, szczególnie w tych, które deklarują największe liczby łóżek - przekazał. Kontrolerzy mają zweryfikować rzeczywistą liczbę "łóżek covidowych". Minister zapewniał, że baza łóżek dla chorych na COVID-19 ma być stale powiększana.
- Zwróciłem się też do Ministerstwa Obrony Narodowej o pomoc w realizacji tego zadania, żeby te informacje były aktualizowane co trzy godziny. Wracamy do rozwiązania, że żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej będą wspomagali w pracy administracyjnej - dodał minister.
Kolejny krok, o którym mówił szef resortu zdrowia, to sprawdzanie zaopatrzenia szpitali w te produkty, które były deficytowe w trakcie drugiej fali zakażeń. Niedzielski poinformował, że dokonywany jest również przegląd zaopatrzenia szpitali w tlen. - Na razie nie mamy żadnych sygnałów, żeby dostawy tlenu i zaopatrzenie w tlen miały jakiekolwiek problemy, opóźnienia lub ograniczenia - powiedział.
Niedzielski: w pierwszej kolejności uruchomimy szpitale tymczasowe
Niedzielski poinformował, że w pierwszej kolejności nie będzie "decyzji o wyznaczaniu z powrotem jednostek, które poprzednio zajmowały się COVID-19". - Tym razem w pierwszej kolejności będziemy otwierali, czy przywracali do funkcjonowania, szpitale tymczasowe. To bardzo ważna zmiana jakościowa - mówił.
Minister ocenił, że decyzja o przygotowaniu szpitali tymczasowych, była "mądra i strategiczna, która pozwala w sytuacji kryzysowej zachowywać i zarządzać dostępnością łóżek w taki sposób przewidywalny i zorganizowany".
Niedzielski podał, że wojewodowie deklarują, iż uruchomienie tych szpitali to "kwestia dwóch, trzech dni".
Województwa warmińsko-mazurskie i pomorskie najbardziej dotknięte zachorowaniami na COVID-19
Szef Ministerstwa Zdrowia poinformował, że w dalszym ciągu regionem najbardziej dotkniętym zachorowaniami na COVID-19 jest województwo warmińsko-mazurskie. - Jeśli popatrzymy na średnią dzienna liczbę zachorowań dla okresu tygodniowego, w przeliczeniu na 100 tysięcy mieszańców, to w województwie warmińsko-mazurskim ten parametr wynosi 57,4 przy średniej w całej Polsce wynoszącej równo 30 - powiedział.
Dodał, że na drugim miejscu plasuje się województwo pomorskie, gdzie ten parametr wynosi blisko 45 osób na 100 tysięcy mieszańców. Minister wskazał, że powyżej średniej krajowej są także województwa: mazowieckie, lubuskie, kujawsko-pomorskie i podkarpackie.
- Województwo warmińsko-mazurskie i województwo pomorskie charakteryzują się też dosyć dużą skutecznością prowadzonych badań, co też jest odzwierciedleniem sytuacji, że gęstość zachorowań jest też duża - zaznaczył.
Zdaniem ministra zdrowia przyczyną zwiększonej zachorowalności w regionach są nowe warianty koronawirusa.
- Na początku stycznia badania pokazywały, że udział mutacji brytyjskiej wynosił 5 procent. Potem w lutym te wielkości zwiększały się do 10 procent. Według najnowszych danych udział mutacji systematycznie rośnie i w tempie stosunkowo wysokim. Za ostatnie 21 dni w skali ogólnopolskiej mamy blisko 25-procentowy udział mutacji brytyjskiej - przekazał Niedzielski.
Podkreślił, że w regionach dotkniętych najwyższą liczbą zachorowań mamy do czynienia z jeszcze większym udziałem mutacji brytyjskiej.
Niedzielski: jeżeli apogeum zachorowań będziemy mieli za sobą, będziemy podejmować odważne decyzje luzujące
Minister zdrowia został zapytany na piątkowej konferencji prasowej o to, jakie obostrzenia będą obowiązywać w sezonie weselnym.
Niedzielski oświadczył, że nastawienie rządu co do obostrzeń zdecydowanie się zmienia i decyzje dotyczące luzowania obostrzeń będą "na pewno odważniejsze" z uwagi na to, że część społeczeństwa jest już zaszczepiona, zaś badania serologiczne pokazują, że około 20-25 procent społeczeństwa ma już przeciwciała.
Minister zdrowia podkreślił, że obecnie znajdujemy się w okresie wzrostowym trzeciej fali pandemii i przewidywane jest, że na przełomie marca i kwietnia ta fala powinna osiągnąć swoje apogeum. - A potem procesy pandemiczne powinny słabnąć - dodał.
- Jest taki scenariusz analizowany, że w przypadku, jeżeli po świętach (wielkanocnych) byśmy mieli już to apogeum zachorowań za sobą, to będziemy przywracali wszystkie te sektory i branże, które były dotknięte do tej pory obostrzeniami. Oczywiście, techniką delikatnych kroków, czyli nie od razu na 50 osób wesele, tylko wprowadzając ostrożniejsze limity - podkreślił minister.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: KPRM