Zapowiedź ministra zdrowia o możliwym odchodzeniu od obostrzeń w perspektywie miesiąca komentował w TVN24 lekarz Tomasz Karauda. - To jest szok dla nas wszystkich od samego rana - powiedział. Ocenił, że "skoro mieliśmy jeden z najwyższych odsetków zgonów na świecie i w Europie, to powinniśmy być jednym z ostatnich krajów, które rezygnują z tych restrykcji".
Minister zdrowia Adam Niedzielski powiedział w wywiadzie dla dziennika "Fakt", że w miarę wygaszania się piątej fali pandemii COVID-19, będzie rekomendował odchodzenie od obostrzeń. - Jeśli to tempo spadku zakażeń będzie się utrzymywać, to marzec jest realną perspektywą znoszenia restrykcji – stwierdził. Szef resortu zdrowia mówił między innymi o możliwym zniesieniu obowiązku noszenia maseczek w zamkniętych przestrzeniach. Jak powiedział, będzie zalecał, by osoby, które czują, że dotknęła je jakaś infekcja, nosiły maseczki. - Zostaną one z nami, ale nie na zasadzie obowiązku, tylko rekomendacji. Myślę, że to będzie istotna prewencja, zwłaszcza w takich miejscach jak transport publiczny – dodał.
Karauda: nie powinniśmy być prymusami w znoszeniu restrykcji
Zapowiedzi ministra zdrowia skomentował w środę we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 lekarz Tomasz Karauda z oddziału chorób płuc Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego im. Norberta Barlickiego w Łodzi.
- To jest szok dla nas wszystkich od samego rana - powiedział. - Życzę sobie i państwu, żeby pandemia jak najszybciej się skończyła. Wiele daje nam nadzieję, patrząc na wariant omikron, że ten czas być może jest bliski, natomiast przypominam, że my tracimy blisko 300 osób (dziennie - red.), w kraju mamy tysiące zakażeń i pełne szpitale pediatryczne - zaznaczył.
- Jakby w tym momencie kończymy nasze starania o przekonanie ludzi do zachowywania dystansu, noszenia maseczek, szczepienia się - ocenił.
Zdaniem Karaudy "nawet jeśli trzymamy się nadziei, żeby pandemia się skończyła, to nie powinniśmy być prymusami w zwalnianiu restrykcji, rekomendacji, tym bardziej że za sobą mamy przeszłość, w której byliśmy prymusami w liczbie umierających osób".
- Ta odwaga w poluzowywaniu restrykcji jest tą samą odwagą, której zabrakło, żeby to życie chronić - ocenił. - To być może będzie przyszłość, ale na ten moment jesteśmy winni (działania - red.) wszystkim tym ludziom, którzy zmarli, dla których nie zrobiliśmy więcej - dodał.
Lekarz ocenił, że skoro "mieliśmy jeden z najwyższych odsetków zgonów na świecie i w Europie, to powinniśmy być jednym z ostatnich krajów, które rezygnują z tych restrykcji".
Źródło: TVN24