Minister zdrowia Adam Niedzielski pytany o podanie trzeciej dawki szczepionki osobom szczególnie narażonym na ciężki przebieg zakażenia odpowiedział, że "nie będą potrzebne żadne zaświadczenia". - Znamy parametry i PESEL-e tych osób, w związku z tym wystawiamy przez Narodowy Fundusz Zdrowia skierowania - tłumaczył rano w RMF FM. Po południu Niedzielski przekazał, że do przyjęcia trzeciej dawki uprawnionych jest 220 tysięcy osób.
Szef resortu zdrowia pytany był rano w RMF FM o prognozy na temat czwartej fali. Mówił, obecnie nie mamy dużej liczby zakażeń w Polsce, ale są zauważalne regularne wzrosty, które utrzymują się na poziomie 20-25 proc. przy porównaniu tydzień do tygodnia.
- Dzisiaj będzie ponad 350 przypadków, co w stosunku do poprzedniego tygodnia oznacza ponad 50-procentowy wzrost, więc może dobrze, że jest to taki sygnał, który ma nas zdyscyplinować i przypomnieć o tym, że pandemia cały czas jest z nami – powiedział Niedzielski.
W poprzednią środę Ministerstwo Zdrowia informowało o 234 potwierdzonych infekcjach. Dzisiejsze dane będą najwyższym dziennym przyrostem nowych zakażeń od 10 czerwca 2021 roku, gdy odnotowano 382 przypadki.
Minister zdrowia o czwartej fali epidemii
Niedzielski podkreślił, że z uwagi na liczbę osób zaszczepionych czwarta fala nie będzie takim obciążeniem dla systemu służby zdrowia jak poprzednie.
- Ci, co się nie zaszczepili, są o wiele bardziej narażeni na te najgorsze konsekwencje – zaznaczył. - Więcej ludzi jest zabezpieczonych, na pewno ta fala pandemii będzie się w mniejszym stopniu przekładała na liczbę hospitalizacji i zgonów – dodał.
Niedzielski o podawaniu trzeciej dawki szczepionki
Minister zdrowia był też pytany o podawanie trzeciej dawki szczepionki osobom szczególnie narażonym na ciężki przebieg zakażenia. Jak wskazał, "nie będą potrzebne żadne zaświadczenia". - Mamy bardzo wyraźnie w stanowisku Rady Medycznej zdefiniowanych siedem grup osób z upośledzoną odpornością. Znamy parametry i PESEL-e tych osób, w związku z tym wystawiamy przez Narodowy Fundusz Zdrowia skierowania dla tych osób - poinformował.
Jak dodał, "dziś ze strony ministra zdrowia ukaże się komunikat". - Najpóźniej jutro (te osoby - red.) będą mogły zgłaszać się do lekarza, a nawet jeśli automatyczne skierowanie nie zostanie wygenerowane, to osoby z tymi przypadłościami będą mogły pójść do lekarza, który będzie mógł wystawić skierowanie - wskazywał.
Niedzielski: do przyjęcia trzeciej dawki uprawnionych jest 220 tysięcy osób
Następnie na konferencji prasowej w Wejherowie Niedzielski przekazał, że do przyjęcia trzeciej dawki uprawnionych jest 220 tysięcy osób. - Z tych 220 tysięcy wystawiliśmy skierowania dla 140 tysięcy osób, to są właśnie te skierowania, które trafiły do pacjentów - mówił.
Zwracał także uwagę, że jeżeli dana osoba, która znajdzie się w grupie wskazanej przez Radę Medyczną, nie otrzyma skierowania, to prawo wystawienia takiego skierowania ma lekarz.
Niedzielski o nauce stacjonarnej
W porannej rozmowie w RMF FM Niedzielski odnosił się także do powrotu dzieci do szkół. - Będziemy robili wszystko, żeby nauczanie stacjonarne było jak najdłużej, założenie jest takie, żeby nie było przerwy w stacjonarnej nauce - zadeklarował minister. Zaznaczył, że pandemia może jednak te plany pokrzyżować.
Dopytywany, pod jakim warunkiem nastąpi powrót do nauczania zdalnego, minister tłumaczył, że muszą to być naprawdę bardzo duże liczby zakażeń, "na dodatek przekładające się na hospitalizację".
Szef resortu zdrowia zapewnił też, że Polska jest przygotowana na wzrost zakażeń. - Jesteśmy przygotowani z wojewodami tak, że w ciągu trzech dni jesteśmy w stanie zwiększyć potencjał łóżek z sześciu tysięcy obecnie do 12 tysięcy – powiedział Niedzielski.
Minister zdrowia o słowach marszałka Senatu na temat szpitali
W sobotę marszałek Senatu Tomasz Grodzki z Koalicji Obywatelskiej, który jest również lekarzem, był gościem Campusu Polska Przyszłości w Olsztynie. Jedno z pytań dotyczyło pomysłów na uzdrowienie systemu ochrony zdrowia. Marszałek odpowiedział, że powinniśmy wziąć przykład z Danii, która - po przeprowadzeniu ankiety społecznej - radykalnie zmniejszyła liczbę szpitali i odbiło się to bardzo korzystnie na jakości usług medycznych w tym kraju, a personel nie stracił pracy.
Grodzki wyjaśniał, że 16 lat temu w Danii były 132 szpitale na pięć milionów mieszkańców, a obecnie jest tam 16 placówek. - Żaden medyk nie stracił pracy, bo nie przybyło raptem lekarzy i pielęgniarek, tylko wszyscy dostali propozycje [pracy - przyp. red.] w tych szpitalach - mówił.
- Personel jest zadowolony, a pacjenci plasują medycynę duńską na trzecim miejscu w świecie - zwracał uwagę. - Oddzielono zdrowie od polityki i zrozumiano, że to będzie trudne, ale konieczne - dodał. Jak mówił, według duńskiego przykładu w Polsce powinno być około 130 szpitali na 40 milionów mieszkańców, a jest prawie tysiąc takich placówek "bez ludzi, bez sprzętu". - I jak tak będzie dalej, to nic z tego nie będzie - ocenił.
W środę szef resortu zdrowia pytany, czy w Polsce nie ma za dużo szpitali, odparł, że nie zgadza się z wizją marszałka Senatu. - Sprowadzanie dyskusji na temat przyszłego kształtu szpitalnictwa do prostego mówienia o tym, że ich powinno być ileś, a nie mówienie o całym kontekście zmiany całego systemu opieki zdrowotnej, to pierwszy błąd logiczny - mówił.
- A drugi błąd logiczny to wyznaczanie liczby szpitali i kładzenie nacisku na ich ewentualną likwidację. Nie w tę stronę trzeba iść, dostępność usług medycznych powinna być jak największa – dodał.
Niedzielski pytany, czy rząd jest przeciwny likwidacji szpitali, odparł: "absolutnie tak".
Źródło: TVN24, RMF FM, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24