Były minister zdrowia prawomocnie skazany za ujawnienie danych medycznych

Adam Niedzielski
13.12. 2024 | Sąd: minister zdrowia nie miał prawa do ujawnienia informacji
Źródło: TVN24
Były minister zdrowia Adam Niedzielski został prawomocnie skazany. Sąd Okręgowy w Warszawie utrzymał w mocy wyrok trzech miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. Chodzi o ujawnienie danych medycznych.

Sąd okręgowy utrzymał w mocy zaskarżony wyrok Sądu Rejonowego dla m. st. Warszawy. Zasądził też pokrycie kosztów sądowych.

W uzasadnieniu sędzia Iwona Konopka wskazała, że sąd rejonowy prawidłowo ocenił zebrany materiał dowodowy. - Sąd prawidłowo zakwalifikował zachowanie oskarżonego i brak było podstaw do uznania, iż oskarżony swoim zachowaniem nie wyczerpał znamion przypisanego mu przestępstwa - podkreśliła sędzia.

Wskazała, że trudno uznać, iż treść wpisu oskarżonego na portalu X nie naruszyła przepisów.

- Treść tego wpisu nie miała na celu i nie dotyczyła kwestii ogólnych (...), które miały sprostować wedle oskarżonego, pełniącego wówczas funkcję ministra zdrowia, informacje na temat niemożliwości wypisania recepty (...), a odnosiła się w istocie personalnie - mówiła sędzia.

Dodała, że treść wpisu jasno odnosiła się też do danych osobowych lekarza. - Nie sposób uznać, iż we wpisie oskarżonego dane co do stanu zdrowia oskarżyciela posiłkowego nie zostały ujawnione, wręcz przeciwnie - podkreśliła sędzia.

Zaznaczyła, że gdyby były minister zdrowia chciał działać zgodnie ze swoimi uprawnieniami, to jego wypowiedź wskazywałaby wprost na przyczyny niemożności wypisania danego leku. - Byłaby informacją, która faktycznie stanowiłaby przekaz, aby uspokoić potencjalnych pacjentów - stwierdziła sędzia.

Obrona nie daje za wygraną

Jak przekazał po skończonej rozprawie obrońca Adama Niedzielskiego adw. Andrzej Ważny, "uzasadnienie sądu jest nieco ogólnikowe". - Zastanowię się nad skierowaniem wniosku o pisemne motywy i ewentualną dalszą drogą procesową - powiedział Ważny.

Podkreślił, że wniósł środek odwoławczy, uznając, iż orzeczenie sądu I instancji jest niesprawiedliwe, biorąc pod uwagę działalność ministra w tamtym czasie.

Z kolei lekarz Piotr Pisula, którego dane ujawniono, a który w procesie wystąpił w roli oskarżyciela posiłkowego, zaznaczył, że środowe orzeczenie sądu jest jedynym, które ma sens. - Po wyroku sądu I instancji uważałem, że wyrok jest sprawiedliwy i adekwatny. (...) Mamy kolejny dowód, że oskarżony był winien zarzuconych mu czynów - podkreślił Pisula.

Byłego ministra zdrowia Adama Niedzielskiego nie było na sali rozpraw.

Zarzut przekroczenia uprawnień

Przypomnijmy. Prokuratura zarzuciła byłemu ministrowi zdrowia Adamowi Niedzielskiemu przekroczenie uprawnień w związku z ujawnieniem tajemnicy służbowej, czyli danych wrażliwych lekarza Piotra Pisuli.

Chodzi o wpisy, które Niedzielski - wówczas minister zdrowia - zamieścił 4 sierpnia 2023 na Twitterze (obecnie platforma X). Odniósł się w nich do materiału wyemitowanego dzień wcześniej w "Faktach" TVN. Były minister zdrowia ujawnił w nich, jakie leki przepisał sobie lekarz, który zwracał uwagę na trudności z wystawianiem recept. To, zdaniem prokuratury, naruszało dobra osobiste i złamało przepisy o ochronie informacji wrażliwych.

W opublikowanym oświadczeniu ówczesny szef MZ przekazał potem, że upublicznienie informacji o wystawieniu recepty przez lekarza zatrudnionego w szpitalu miejskim w Poznaniu, miało na celu - z jednej strony - obronę dobrego imienia Ministerstwa Zdrowia, ale przede wszystkim obronę interesów pacjenta.

Wyrok Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy w tej sprawie zapadł 13 grudnia 2024 r. Sąd skazał nieprawomocnie byłego ministra zdrowia na trzy miesiące pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. Nakazał też podanie wyroku do publicznej wiadomości, zapłatę pięciu tysięcy złotych zadośćuczynienia i pokrycie kosztów sądowych.

Z tą decyzją nie zgodziła się obrona Adama Niedzielskiego, która wniosła apelację. Została ona rozpatrzona w środę przez Sąd Okręgowy w Warszawie.

Czytaj także: