Sto procent pacjentów leczonych na COVID-19 przy pomocy pozaustrojowego utleniania krwi to osoby niezaszczepione - powiedziała w "Jeden na jeden" doktor nauk medycznych Magda Wiśniewska, kierownik Szpitala Tymczasowego w Szczecinie. Komentując niski poziom wyszczepienia w Polsce, doktor przyznała, że spodziewała się, że "że nasz gen niezgody, nastawianie na teorie alternatywne znajdzie swoje uzewnętrznienie".
Ministerstwo Zdrowia potwierdziło w czwartek 27 458 nowych przypadków zakażenia koronawirusem. Resort przekazał też, że zmarły 562 osoby chorujące na COVID-19.
Doktor nauk medycznych Magda Wiśniewska, kierownik Szpitala Tymczasowego w Szczecinie, pytana w "Jeden na jeden" o sytuację epidemiczną w Polsce, przyznała, że przerosła ona kadrę medyczną. - Spodziewaliśmy się, że będzie lepiej niż w trzeciej fali z punktu widzenia kadry medycznej pracującej z pacjentami COVID. To przerosło nasze oczekiwania. Spodziewaliśmy się, że zachorowań będzie mniej. (…) Spodziewaliśmy się, że ci chorzy będą lżejsi klinicznie. Natomiast zachorowań mamy sporo i ci chorzy trafiają do nas w ciężkim stanie - mówiła.
Na uwagę, że u osób zaszczepionych przebieg choroby jest dużo łagodniejszy, doktor Wiśniewska odparła, że "bezdyskusyjnie". - Spodziewałam się lepszego nastawienia naszego społeczeństwa do tego, że mamy jedyną substancję, która może powstrzymać rozwój epidemii, czyli szczepionki. Natomiast tutaj moi współplemieńcy niestety mnie nie zawiedli i po 52 procentach tych, którzy chcieli zaszczepić się pełną dawką szczepionki, cała reszta stwierdziła, że nie jest zainteresowana - oceniła.
- Spodziewałam się, że nasz gen niezgody, nastawianie na teorie alternatywne znajdzie swoje uzewnętrznienie i się nie myliłam - dodała.
Dr Wiśniewska: sto procent pacjentów na ECMO to osoby niezaszczepione
Doktor przyznała, że w jej szpitalu tymczasowym "nie było jeszcze dylematu, kogo podłączyć do respiratora, bo u nas w województwie tych respiratorów do tej pory nigdy nie brakowało". - Natomiast niewątpliwie mamy ten problem, że pacjenci trafiają do nas zbyt późno. Bardzo często jest tak, że pacjent świeżo trafi do szpitala, jest ciężka niewydolność oddechowa w przebiegu COVID i potem trafia do szpitala tymczasowego. Liczymy, że może uda się go wziąć na oddział tlenowy, ale jak przyjeżdża, to widzimy, że jest na tyle niewydolny oddechowo, że musi trafić pod respirator, a czasem od razu pod ECMO (pozaustrojowe utlenienie krwi - red.) - tłumaczyła.
Wiśniewska powiedziała, że 9 na 10 pacjentów leczonych na COVID-19 to pacjenci niezaszczepieni. - Na ECMO to jest 100 procent - dodała.
Pytana o to, co ją najbardziej złości w walce z pandemią COVID-19, Wiśniewska przyznała, że "w kontekście samych szpitali covidowych to, co ciągle jest irytujące, ale powodujące bezsilność, to to, że ciągle trafiają się pacjenci niewierzący w szczepienia, ciągle trafiają się pacjenci, którzy, nawet z ciężkim zapaleniem płuc, próbują wmawiać nam, że epidemia nie istnieje, że COVID to jest nasz wymysł, że szczepionki to jest terapia eksperymentalna". - Co jeszcze gorsze, utwierdza ich w tym przekonaniu antyszczepionkowa rodzina - dodała.
- Szczęście w nieszczęściu, większość chorych nawraca się w trakcie terapii, bo widzi, jak u nich przebiega choroba. Mamy ten efekt, że większość chorych niezaszczepionych po pobycie w szpitalu twierdzi, że zarówno ich rodzina, jak oni sami w momencie, kiedy to będzie tylko możliwe, się zaszczepią - mówiła. Jak dodała, zdarzają się jednak pacjenci, którzy nawet po terapii respiratorem dalej twierdzą, że epidemii nie ma.
"Antyszczepionkowcy podnoszą coraz bardziej głowę"
Doktor Wiśniewska przyznała, że w jej szpitalu cały personel medyczny jest zaszczepiony. Na pytanie, czy rozumie medyków, którzy się nie zaszczepili, odparła krótko: "nie". - Szczepienia według dostępnej wiedzy (…) to jest w tej chwili jedyna możliwość, żeby spowolnić epidemię, żeby mieć mniejsze ryzyko zachorowania, a na pewno, żeby mieć dużo mniejsze ryzyko ciężkiego przebiegu COVID i zgonu. Nie rozumiem medyków, którzy się nie szczepią - powiedziała.
- Antyszczepionkowcy niestety podnoszą coraz bardziej głowę. (…) Według mnie narasta przyzwolenie wobec myślenia alternatywnego, jeżeli chodzi o medycynę. Nie wiem, z czego wynika. Czy z jakiejś niekoniecznie prawidłowej definicji wolności jednostki? Wolność człowieka kończy się tam, gdy zaczyna wpływać na wolność innych ludzi, a to, że część naszego społeczeństwa się nie zaszczepia, już dawno zaczęło wpływać na wolność innych ludzi - mówiła.
- Mam bardzo dużo uwag, jeżeli chodzi o naszą władzę, która nie tępiła jednoznacznie postaw antyszczepionkowych, a gdy ich się nie tępi, to zaczynają rosnąć w siłę i w pewnym momencie to robi się nie do opanowania. Taką sytuację mamy już w tej chwili w naszym kraju. Postawy antyszczepionkowe zaczynają dominować nad tymi prozdrowotnymi i proszczepionkowymi. To jest straszne - oceniła.
Doktor Wiśniewska o obostrzeniach: czasami innego wyjścia nie ma
Doktor pytana była o słowa wiceministra infrastruktury Marcina Horały, który w rozmowie z "Super Expressem" powiedział, że "wiemy, że są to szczepionki eksperymentalne, że one nie przeszły takiego cyklu testowania jak zwykłe szczepionki". - Nie mogę się zgodzić z tymi twierdzeniami. Szczepionki nie są eksperymentalne. Pana ministra odsyłam do definicji eksperymentu medycznego - powiedziała.
- Wszystkie dane medyczne wskazują na to, że osoby zaszczepione chorują rzadziej, a na pewno dużo rzadziej mają ciężki i powikłany przebieg choroby COVID. Ja mogę dyskutować na temat medycyny z innym medykiem. Ciężko dyskutuje się z politykami - oceniła.
- W momencie, kiedy zachęcanie do szczepień nie dociera do części populacji, to trzeba myśleć o dobru całości populacji i sięgnąć po środki, po które nie zawahała się sięgnąć cześć krajów sąsiadujących z nami, czyli po obostrzenia. Czasami innego wyjścia nie ma - wskazała.
W jej opinii "trzecia fala pokazała jednoznacznie, że stanowcza postawa rządzących może przyspieszyć wyjście z kolejnych fal". - Tego mi teraz zabrakło. To, na co patrzę z niepokojem, to puszczanie oczka do wszystkich, którzy wykazują się postawami antyszczepionkowymi, do tych pseudowolnościowców. (…) Takim postawom rząd sprzyjać nie może, a mam wrażenie, że sprzyja. Nie chcę interpretować, dlaczego to robi - mówiła.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24