Czy to prawda, że z koronawirusa nie da się wyzdrowieć? Czy to prawda, że cynk w tabletkach spowalnia namnażanie się koronawirusa w organizmie po zarażeniu? Czy 82-letnią babcię mam odwiedzać w masce i rękawiczkach? Na wasze pytania odpowiadał w poniedziałek w programie "Koronawirus. Raport" kardiolog i internista doktor Piotr Gryglas.
Do godziny 20 w poniedziałek, 16 marca zakażenie koronawirusem w Polsce zostało potwierdzone u 177 osób. Cztery z zakażonych osób zmarły, a u 13 objawy choroby już ustępują. Zakażenia odnotowano niemal we wszystkich województwach.
Na wątpliwości internautów dotyczące koronawirusa odpowiadał w poniedziałek w programie "Koronawirus. Raport" w TVN24 kardiolog i internista doktor nauk medycznych Piotr Gryglas.
Czy to prawda, że cynk w tabletkach spowalnia namnażanie się koronawirusa w organizmie po zarażeniu? Czy to fake news? Grzegorz
Gryglas: Jeden z amerykańskich naukowców, który zajmuje się koronawirusami, wirusolog, stwierdził, że podawanie cynku we wczesnym okresie zakażenia, w ciągu 24 godzin, może spowolnić inwazję wirusa, może nam pomóc. Ale wiarygodnych danych w tym kierunku nie mamy żadnych. Należy pamiętać, że dawka, jaką proponował ten wirusolog to jest 75 miligramów, natomiast Amerykański Instytut Zdrowia daje ostrzeżenie, że stosowanie 150 i więcej miligramów cynku dziennie może spowodować uszkodzenie i spowolnienie działania układu immunologicznego. Niewłaściwe zastosowanie tego suplementu diety może działać szkodliwie.
Musimy być niezwykle ostrożni i sugerować się sprawdzonymi wiadomościami, które będziemy uzyskiwać od lekarzy chorób zakaźnych i specjalistów z tej dziedziny.
Czy to prawda, że używanie leków z ibuprofenem dla złagodzenia objawów COVID-19 może przyczynić się do gorszego przebiegu leczenia wirusa? k. Czy ibuprofen wspomaga namnażanie wirusa? Mój syn reaguje pozytywnie tylko na ibuprofen. Choruje na padaczkę, a gorączka wywołuje ataki. Natalia
Gryglas: To jest dosyć trudne pytanie. Jako pierwsi lekarze francuscy zauważyli, że stosowanie ibuprofenu, który był używany jako lek pierwszego rzutu do zmniejszania gorączki i stanu zapalnego u pacjentów chorych na COVID-19, powodowało gorszy przebieg, niż u osób, które były leczone paracetamolem. W bardzo prestiżowym piśmie "The Lancet" opublikowano dane, gdzie zauważono, że enzym konwertujący ułatwia wirusowi zagnieżdżenie w komórkach docelowych. Niestety ibuprofen, niektóre leki przeciwcukrzycowe, niektóre leki na nadciśnienie tętnicze, mogą zwiększać ekspresję tego enzymu, który produkowany jest w komórkach nabłonka oddechowego lub pęcherzyków płucnych, ściany naczyń, nerkach i w wielu innych narządach.
Ten aspekt wymaga jeszcze badania. W tym wypadku, w ramach leczenia stanów gorączkowych czy objawowego leczenia przy infekcji COVID-19, zaleca się stosowanie paracetamolu. Potrzebujemy więcej danych, więcej badań naukowych, więcej informacji, natomiast musimy być ostrożni, jeżeli chodzi o zastosowanie ibuprofenu.
Wracając do pytania z dzieckiem chorym na padaczkę. Jeżeli to dziecko nie jest zakażone, jest izolowane, to nie ma żadnych przeciwwskazań do zastosowania ibuprofenu.
Jak opiekować się babcią, która ma 82 l. i mieszka sama? Czy mam ją odwiedzać w masce, rękawiczkach? Jakie zasady bezpieczeństwa stosować? Anna
Gryglas: Osoby, które opiekują się seniorami, powinny same bardzo rygorystycznie poddawać się autokwarantannie, to znaczy izolować się od skupisk ludzkich, gdzie mogłyby się zakazić i tym samym przenieść wirusa na starszą osobę, którą się opiekują. Przede wszystkim uważamy na siebie. Poza tym, zawsze powinniśmy zastosować rygorystyczne zasady higieny, gdy wchodzimy do mieszkania osoby starszej, którą się opiekujemy. Zawsze myjemy ręce, w tym wypadku bezpiecznie byłoby założyć maseczkę, zawsze ręce po umyciu dezynfekujemy i spędzamy - niestety - jak najkrótszy czas z taką osobą. Musimy zachować szczególną ostrożność, jeżeli chodzi o osoby starsze - dbać o higienę, maseczki, żeby zabezpieczyć takie osoby przed ewentualnym zakażeniem.
Czy osoby palące papierosy i wyroby elektroniczne są bardziej narażone na gorsze objawy koronawirusa? Aga
Gryglas: Tak, niewątpliwie. Należy pamiętać, że w ogóle palenie i każdy czas palenia uszkadza nabłonek oddechowy i układ oddechowy. Im dłuższe jest palenie, tym większe uszkodzenia układu oddechowego w każdej mierze. Taki układ oddechowy jest narażony na wszystkie infekcje, nie tylko koronawirusowe, i niestety jest dużo słabszy. Osoby, które są nałogowymi palaczami albo przez wiele lat paliły tytoń, dużo gorzej przechodzą infekcję koronawirusową.
Należy pamiętać, że przewlekłe palenie zmniejsza ilość prawidłowego miąższu płucnego, który zapewnia nam prawidłowe oddychanie. Natomiast ciężkie infekcje, zapalenia oskrzeli, płuc, choroba COVID-19, niestety bardzo dużą część płuc wyłączają z aktywności. Wtedy takie osoby popadają w niewydolność oddechową i ich stan jest znacznie cięższy. Osoby palące, niezależnie od wieku, są osobami z grup ryzyka gorszego przebiegu choroby i łatwiejszego zachorowania. Te osoby powinny izolować się w sposób szczególny.
Czy maseczkę na twarz można uszyć samemu? Jeśli tak, to z jakich materiałów? Gaza, gumka, fizelina? Mogłabym szyć dla innych, nieodpłatnie. Iwona
Gryglas: Maseczki fizelinowe, niestety, przed wirusem jako takim nie chronią. One chronią nas, żebyśmy nie wydzielali zbyt dużo różnych wydzielin oddechowych na zewnątrz, nie zarażali innych. Personel medyczny powinien mieć jak najbardziej profesjonalne maseczki.
Nie wiem, czy folia nadawałaby się. Lekarza czy osoby, która oddycha przez maseczkę, nie możemy zadusić. Te pory nie mogą być zbyt małe. Wszystkie profesjonalne materiały muszą być certyfikowane, żeby takie maseczki były dopuszczone. Maseczka fizelinowa, jeżeli jesteśmy przeziębieni, wchodzimy do zamkniętego pomieszczenia z grupą osób, jest to jakaś forma ochrony. Natomiast służba zdrowia powinna być wyposażona w maseczki profesjonalne, chroniące przed wirusem.
Czy to prawda, że z koronawirusa nie da się wyzdrowieć, że to mieszanka SARS i HIV? Że nie wiemy jeszcze, jaki los czeka tzw. ozdrowieńców? Nina
Gryglas: Nieprawdą jest, że koronawirusa nie da się wyleczyć. Mamy na świecie i w Polsce tak zwanych ozdrowieńców, czyli osoby, które wytworzyły odpowiednią liczbę przeciwciał i zlikwidowały wirusa. To są osoby zdrowe, które - mamy nadzieję - nie zachorują drugi raz. Aczkolwiek są doniesienia ze świata, że występowali tacy pacjenci, którzy mieli niewystarczającą ilość przeciwciał. Ich układ odpornościowy nie funkcjonował należycie i te osoby mogły być zarażone drugi raz. Ale to jest wielka rzadkość i to są osoby z upośledzoną funkcją własnego układu odpornościowego.
Dlaczego mieszkanka SARS i HIV? Dlatego, że wirus ten, jeżeli ma przebieg niekorzystny, wywołuje zapalenie płuc, wywołuje martwicę pęcherzyków płucnych, taką jak SARS. Upośledza jeszcze układ odpornościowy i to przyczynia się do włóknienia płuc. Po takim niekorzystnym przebiegu, po śródmiąższowym wirusowym zapaleniu płuc, niestety zostają blizny, zwłóknienia i część tkanki płucnej jest nieodwracalnie zniszczona. U takich osób mogą występować w przyszłości problemy z układem oddechowym.
Czy osoba z przewlekłą obturacyjną chorobą płuc jest bardziej narażona na powikłania? Stanislaw
Gryglas: Oczywiście. Jest to najczęściej choroba związana z wieloletnim paleniem tytoniu. Sama ta choroba powoduje przewlekłe uszkodzenie ściany oskrzeli, sztywnienie oskrzeli, sztywnienie światła oskrzeli oraz uszkodzenie miąższu płucnego często pod postacią występowania rozlanej rozedmy zrazikowej. Zmniejsza istotnie powierzchnię oddechową płuc. Taka osoba, która zostanie zakażona COVID-19, ma szansę na bardzo ciężki, bardzo poważny przebieg i nie będzie miała czym oddychać. Osoby, które chorują na przewlekłą obturacyjną chorobą płuc, niezależnie od wieku powinny szczególnie się chronić, szczególnie się izolować, tak jak osoby starsze.
Narodowy Fundusz Zdrowia prowadzi całodobową infolinię (tel. 800 190 590) udzielającą informacji o postępowaniu w sytuacji podejrzenia zakażenia koronawirusem.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24