Ministerstwo Zdrowia poinformowało w piątek o 35 143 nowych potwierdzonych przypadkach zakażenia koronawirusem. To najwyższy dobowy przyrost zakażeń od początku epidemii w naszym kraju.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO
Minister zdrowia Adam Niedzielski, krótko po potwierdzeniu piątkowych danych, wyszedł na konferencję przed resort zdrowia. - Mamy bardzo trudną sytuację epidemiczną. To jest oczywiste i wszyscy o tym wiemy - przyznał. - Tych zakażeń jest o tysiąc więcej niż wczoraj, ale o ponad dziewięć tysięcy więcej niż tydzień temu. To pokazuje, z jakim tempem przyśpieszenia liczby zachorowań mamy do czynienia - komentował.
>> Relacja z konferencji ministra zdrowia
Niedzielski na konferencji zwrócił uwagę, że wszyscy musimy zdawać sobie sprawę z tego, że w najbliższych dniach sytuacja nie będzie się poprawiała. - Zawsze odzwierciedlenie hospitalizacji pojawia się kilka dni, czy nawet tydzień po zwiększonej liczbie zachorowań - mówił.
Wskazał, że "szczególnie źle" sytuacja wygląda na Mazowszu, Śląsku i w Wielkopolsce.
Wspomniał, że wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł "zwrócił uwagę, że współpraca z władzami Warszawy nie układa się poprawnie". - Mamy sytuację, że karetki mają problem ze znalezieniem miejsc dla pacjentów, więc tutaj ta sytuacja w Warszawie, w stolicy kraju, jest krytyczna i ma największe znaczenie - ocenił.
Będzie pełnomocnik szpitala tymczasowego w Warszawie
- Brak dobrej współpracy absolutnie nie będzie przeze mnie tolerowany. Pan wojewoda Konstanty Radziwiłł zgłosił wniosek o wprowadzenie pełnomocnika do szpitala na Solcu, który jest szpitalem patronackim dla Szpitala Południowego - poinformował.
Budowa Szpitala Południowego ruszyła w grudniu 2016 roku, a w lutym zaczęto tam przyjmowanie pierwszych pacjentów. W związku z trwającą epidemią władze miasta porozumiały się z wojewodą Radziwiłłem. Zdecydowano, że placówka zostanie oddana do użytku jako szpital tymczasowy.
Niedzielski tłumaczył, że głównym powodem wniosku wojewody była "sytuacja nieudostępniania miejsc pacjentom w szpitalu tymczasowym". - Była deklaracja, że Szpital Południowy dostarczy Warszawie możliwość zaopiekowania się około 300 pacjentami. W tej chwili ten szpital cały czas działa na poziomie mniej więcej opieki nad 50 pacjentami, a sytuacja jest krytyczna - tłumaczył.
- Dlatego zwróciłem się do pana wojewody, również do prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia, o wytypowanie kandydata, który będzie mógł pełnić rolę tego pełnomocnika - przekazał. Potwierdził, że tym pełnomocnikiem została doktor Ewa Więckowska.
Przypomniał, że Więckowska specjalizuje się w chorobach płuc, a przez osiem lat kierowała szpitalem na Solcu. - Ma ogromne doświadczenie, zna kadrę, zna przede wszystkim też uwarunkowania tego lokalnego, warszawskiego systemu opieki zdrowotnej - argumentował szef resortu zdrowia.
Więckowska pod koniec lutego złożyła rezygnację z funkcji prezes miejskiej spółki Szpital Solec, w skład której wchodzi zarówno placówka na Solcu, jak i nowo wybudowany Szpital Południowy.
CZYTAJ WIĘCEJ: Brakuje rąk do pracy w Szpitalu Południowym. Ratusz: weryfikujemy kandydatów
"Padła deklaracja pilnowania reżimu" w kościołach
Odpowiadając na pytania dziennikarzy o ewentualny zakaz przemieszczania się, odpowiedział nie wprost, że rząd będzie "apelował, żeby w okresie świątecznym i okołoświątecznym ograniczyć mobilność". - Bezpieczeństwo naszych bliskich powinno być priorytetem na te święta. Mam nadzieję, że będą to ostatnie święta, kiedy musimy dokonać takiego samoograniczenia - powiedział.
Przed resortem zdrowia padło także pytanie o to, czy w kościołach będzie przeliczana liczba osób, które wchodzą na mszę. Dzień wcześniej resort zmniejszył limit osób mogących przebywać w jednym momencie w kościele do jednej osoby na 20 metrów kwadratowych.
W środę we wspólnym komunikacie Niedzielski i sekretarz generalny KEP biskup Artur Miziński zaapelowali do proboszczów o bardzo poważne podejście do obowiązującego limitu liczby wiernych, którzy w jednym czasie mogą uczestniczyć w nabożeństwach. - Wnioski z naszej rozmowy były takie, że wywieszenie kartki z liczbą osób, które mogą przebywać w kościele, jest absolutnie niewystarczające - poinformował na konferencji Niedzielski.
- Po stronie władz kościelnych padła deklaracja pilnowania tego reżimu. Ale oczywiście dobór środków będzie odpowiedni do tego z jakim kościołem, z jaką wielkością parafii mamy do czynienia i to jest pozostawione władzom kościelnym. Niemniej jednak chcę powtórzyć, że ze strony władz Kościoła padła deklaracja nie pasywnego, tylko aktywnego przestrzegania limitów, które zostały wprowadzone - przekonywał minister.
Niedzielski: słowa premiera nadinterpretowane
Niedzielskiego zapytano także o słowa premiera Mateusza Morawieckiego z czwartkowej konferencji. Szef rządu ocenił, że "prywatny sektor ochrony zdrowia nie angażuje się teraz w ratowanie życia".
Niedzielski odpowiedział, że w tym przypadku doszło do "nadinterpretacji" wypowiedzi Morawieckiego. - Intencją wypowiedzi pana premiera było pokazanie, że model prywatyzacji całego systemu opieki zdrowotnej i braku takiego centralnego mechanizmu koordynacyjnego bardzo utrudniłby postępowanie w sytuacji kryzysowej - przekonywał.
- Chcę w tym miejscu podziękować prywatnej służbie zdrowia, bo ona jest zaangażowana w walkę z covidem. My we współpracy z przedstawicielami prywatnych szpitali, prywatnych firm, które działają w branży medycznej, podejmujemy razem decyzje. Dzisiaj będę miał przyjemność spotkać się z panią prezes LUXMED Anną Rulkiewicz i będziemy te nasze rozmowy o wspólnej walce z covidem kontynuowali - zapowiedział.
Autorka/Autor: akw/kab
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24