Minister zdrowia Adam Niedzielski powiedział, że w związku z "brakiem współpracy wojewodów z samorządami" do warszawskiego szpitala na Solcu, który jest szpitalem patronackim dla Szpitala Południowego, powołany zostanie pełnomocnik. Będzie nim Ewa Więckowska, która do lutego tego roku była prezesem spółki obejmującej te dwa szpitale. Niedzielski odpowiadał także na pytania dziennikarzy odnośnie limitu wiernych w kościołach oraz wypowiedzi premiera na temat prywatnej opieki zdrowia.
Ministerstwo Zdrowia poinformowało w piątek o 35 143 nowych potwierdzonych przypadkach zakażenia koronawirusem. To najwyższy dobowy przyrost zakażeń od początku epidemii w naszym kraju.
Minister zdrowia Adam Niedzielski, krótko po potwierdzeniu piątkowych danych, wyszedł na konferencję przed resort zdrowia. - Mamy bardzo trudną sytuację epidemiczną. To jest oczywiste i wszyscy o tym wiemy - przyznał. - Tych zakażeń jest o tysiąc więcej niż wczoraj, ale o ponad dziewięć tysięcy więcej niż tydzień temu. To pokazuje, z jakim tempem przyśpieszenia liczby zachorowań mamy do czynienia - komentował.
Niedzielski na konferencji zwrócił uwagę, że wszyscy musimy zdawać sobie sprawę z tego, że w najbliższych dniach sytuacja nie będzie się poprawiała. - Zawsze odzwierciedlenie hospitalizacji pojawia się kilka dni, czy nawet tydzień po zwiększonej liczbie zachorowań - mówił.
Wskazał, że "szczególnie źle" sytuacja wygląda na Mazowszu, Śląsku i w Wielkopolsce.
Wspomniał, że wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł "zwrócił uwagę, że współpraca z władzami Warszawy nie układa się poprawnie". - Mamy sytuację, że karetki mają problem ze znalezieniem miejsc dla pacjentów, więc tutaj ta sytuacja w Warszawie, w stolicy kraju, jest krytyczna i ma największe znaczenie - ocenił.
Będzie pełnomocnik szpitala tymczasowego w Warszawie
- Brak dobrej współpracy absolutnie nie będzie przeze mnie tolerowany. Pan wojewoda Konstanty Radziwiłł zgłosił wniosek o wprowadzenie pełnomocnika do szpitala na Solcu, który jest szpitalem patronackim dla Szpitala Południowego - poinformował.
Budowa Szpitala Południowego ruszyła w grudniu 2016 roku, a w lutym zaczęto tam przyjmowanie pierwszych pacjentów. W związku z trwającą epidemią władze miasta porozumiały się z wojewodą Radziwiłłem. Zdecydowano, że placówka zostanie oddana do użytku jako szpital tymczasowy.
Niedzielski tłumaczył, że głównym powodem wniosku wojewody była "sytuacja nieudostępniania miejsc pacjentom w szpitalu tymczasowym". - Była deklaracja, że Szpital Południowy dostarczy Warszawie możliwość zaopiekowania się około 300 pacjentami. W tej chwili ten szpital cały czas działa na poziomie mniej więcej opieki nad 50 pacjentami, a sytuacja jest krytyczna - tłumaczył.
- Dlatego zwróciłem się do pana wojewody, również do prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia, o wytypowanie kandydata, który będzie mógł pełnić rolę tego pełnomocnika - przekazał. Potwierdził, że tym pełnomocnikiem została doktor Ewa Więckowska.
Przypomniał, że Więckowska specjalizuje się w chorobach płuc, a przez osiem lat kierowała szpitalem na Solcu. - Ma ogromne doświadczenie, zna kadrę, zna przede wszystkim też uwarunkowania tego lokalnego, warszawskiego systemu opieki zdrowotnej - argumentował szef resortu zdrowia.
Więckowska pod koniec lutego złożyła rezygnację z funkcji prezes miejskiej spółki Szpital Solec, w skład której wchodzi zarówno placówka na Solcu, jak i nowo wybudowany Szpital Południowy.
"Padła deklaracja pilnowania reżimu" w kościołach
Odpowiadając na pytania dziennikarzy o ewentualny zakaz przemieszczania się, odpowiedział nie wprost, że rząd będzie "apelował, żeby w okresie świątecznym i okołoświątecznym ograniczyć mobilność". - Bezpieczeństwo naszych bliskich powinno być priorytetem na te święta. Mam nadzieję, że będą to ostatnie święta, kiedy musimy dokonać takiego samoograniczenia - powiedział.
Przed resortem zdrowia padło także pytanie o to, czy w kościołach będzie przeliczana liczba osób, które wchodzą na mszę. Dzień wcześniej resort zmniejszył limit osób mogących przebywać w jednym momencie w kościele do jednej osoby na 20 metrów kwadratowych.
W środę we wspólnym komunikacie Niedzielski i sekretarz generalny KEP biskup Artur Miziński zaapelowali do proboszczów o bardzo poważne podejście do obowiązującego limitu liczby wiernych, którzy w jednym czasie mogą uczestniczyć w nabożeństwach. - Wnioski z naszej rozmowy były takie, że wywieszenie kartki z liczbą osób, które mogą przebywać w kościele, jest absolutnie niewystarczające - poinformował na konferencji Niedzielski.
- Po stronie władz kościelnych padła deklaracja pilnowania tego reżimu. Ale oczywiście dobór środków będzie odpowiedni do tego z jakim kościołem, z jaką wielkością parafii mamy do czynienia i to jest pozostawione władzom kościelnym. Niemniej jednak chcę powtórzyć, że ze strony władz Kościoła padła deklaracja nie pasywnego, tylko aktywnego przestrzegania limitów, które zostały wprowadzone - przekonywał minister.
Niedzielski: słowa premiera nadinterpretowane
Niedzielskiego zapytano także o słowa premiera Mateusza Morawieckiego z czwartkowej konferencji. Szef rządu ocenił, że "prywatny sektor ochrony zdrowia nie angażuje się teraz w ratowanie życia".
Niedzielski odpowiedział, że w tym przypadku doszło do "nadinterpretacji" wypowiedzi Morawieckiego. - Intencją wypowiedzi pana premiera było pokazanie, że model prywatyzacji całego systemu opieki zdrowotnej i braku takiego centralnego mechanizmu koordynacyjnego bardzo utrudniłby postępowanie w sytuacji kryzysowej - przekonywał.
- Chcę w tym miejscu podziękować prywatnej służbie zdrowia, bo ona jest zaangażowana w walkę z covidem. My we współpracy z przedstawicielami prywatnych szpitali, prywatnych firm, które działają w branży medycznej, podejmujemy razem decyzje. Dzisiaj będę miał przyjemność spotkać się z panią prezes LUXMED Anną Rulkiewicz i będziemy te nasze rozmowy o wspólnej walce z covidem kontynuowali - zapowiedział.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24