Nawet pięć lat więzienia grozi 23-letniej mieszkance Wielkopolski. Kobieta w kwietniu urodziła dziecko w łazience swojego domu. W czasie porodu noworodek uderzył głową o podłoże, zmarł po kilku godzinach w szpitalu.
Do tragicznego porodu doszło 22 kwietnia w jednym z domów na terenie powiatu konińskiego. 23-letnia kobieta, bez jakiejkolwiek asysty, urodziła dziecko w łazience swojego domu.
W tym czasie w budynku była także teściowa 23-latki. Kobieta - zaniepokojona tym, że synowa długo nie wychodzi z łazienki - weszła do pomieszczenia i zauważyła leżącego w brodziku noworodka. Zawiadomiła pogotowie. Noworodek po kilku godzinach zmarł w szpitalu w Koninie.
Na ciele dziecka - jak informowała prokuratura - widoczne były pewne obrażenia, dlatego lekarze poinformowali o sprawie policję.
Zarzut dla matki noworodka
Teraz matce noworodka przedstawiono zarzut narażenia swojego dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu podczas porodu. - Nie poinformowała fachowego personelu medycznego lub członków rodziny o rozpoczętym porodzie oraz nie zabezpieczyła pępowiny przez jej podwiązanie, w wyniku czego noworodek, w przebiegu tzw. porodu ulicznego, uderzył główką o twarde podłoże - wskazała Ewa Woźniak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Koninie.
Opinie biegłych wykazały, że noworodek zmarł w wyniku poważnych obrażeń głowy. Kobieta przez całą ciążę nie zgłosiła się do żadnego lekarza. - Podejrzana złożyła zdawkowe wyjaśnienia – poinformowała prokurator. Jak przekazała Woźniak, w lipcu sąd postanowił ograniczyć władzę rodzicielską kobiety nad trojgiem jej dzieci i ustanowił nadzór kuratora. Za narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, w przypadku gdy na sprawcy ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną, grozi od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności.
Źródło: PAP, TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock