Odejście Ziobry z rządu jest koniecznością, bo nie sposób w warunkach wojny i konieczności wzmacniania Unii Europejskiej mieć na pokładzie człowieka, który jest ewidentnie antyeuropejski - komentował w "Faktach po Faktach" były prezydent Aleksander Kwaśniewski. Mówił między innymi o wewnętrznych konfliktach w Zjednoczonej Prawicy i prawdopodobieństwie, że doprowadzą do przyspieszonych wyborów.
Aleksander Kwaśniewski we wtorkowych "Faktach po Faktach" w TVN24 mówił o tarciach wewnątrz Zjednoczonej Prawicy. W tym kontekście został zapytany, czy jego zdaniem odbędą się przyśpieszone wybory.
- Rząd ma kłopot z większością, więc są przesłanki, żeby się uwolnić i jak powiedział wicemarszałek Terlecki, "odstrzelić" tych niepokornych - odpowiedział, cytując wicemarszałka Sejmu i szefa klubu PiS Ryszarda Terleckiego, który stwierdził, że w obozie rządzącym coraz popularniejsze jest to, że "trzeba 'odstrzelić' tych, którzy są nielojalni".
Terlecki precyzował, że chodzi tu zarówno o relacje z Solidarną Polską Zbigniewa Ziobry, jak i "z drobnymi grupami postgowinowskimi".
- Ja uważam, że odejście Ziobry z rządu jest koniecznością, bo nie sposób w warunkach wojny i konieczności wzmacniania Unii Europejskiej mieć na pokładzie człowieka, który jest ewidentnie antyeuropejski, który chce rozwalenia Unii Europejskiej - oświadczył Kwaśniewski.
Stwierdził następnie, że w naszym kraju "brakuje dialogu". - Ja bym dziś proponował i prezesowi Kaczyńskiemu i opozycji, żeby - odrzucając uprzedzenia i złe słowa, które padły - siedli do stołu, także z Donaldem Tuskiem, i powiedzieli, że Ziobro jest szkodnikiem - proponował. - Dobre pomysły zaczynają się od wyobraźni, później jest pytanie, czy się da je zrealizować. Wyobraźnia jest pierwsza - zaznaczył.
Mówiąc ponownie o przyśpieszonych wyborach, Kwaśniewski stwierdził, że głównym argumentem przeciwko przyspieszonym wyborom jest to, że będą one musiały się odbyć w okresie wojny i zagrożenia. - Kampania wyborcza ma to do siebie, że z definicji zajmujemy się sobą, że ta walka i konflikt są wzmocnione i pogłębione - zwracał uwagę.
- Wojna jest przeciwko przyspieszonym wyborom, sypiąca się koalicja jest za przyśpieszonymi wyborami. Więc pewnie będą pośrodku: wiosną przyszłego roku - podsumował były prezydent.
Źródło: TVN24