Szanując Kościół, szanując jego autonomię, szanując wierzących, jako Wiosna doprowadzimy do realnego rozdziału państwa od Kościoła - przekonywał w poniedziałek w Częstochowie lider Wiosny Robert Biedroń. Jak dodał, odnosi wrażenie, że politycy "zbyt często kierują się Biblią", a "zbyt rzadko Konstytucją Rzeczpospolitej Polskiej".
- Mamy takie wrażenie, że politycy dzisiaj zbyt często kierują się Biblią, czym oczywiście mogliby się kierować w swoim życiu prywatnym, a zbyt rzadko kierują się Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej. I dzisiaj stoimy przed dylematem, w przededniu wyborów do Parlamentu Europejskiego, co będzie naszym drogowskazem dla polityków kształtujących nasze życie publiczne - czy Konstytucja, w której umówiliśmy się na autonomię i bezstronność wobec kościołów wszystkich wyznań, czy Biblia, która, mam takie wrażenie, nie tylko dla tego rządu, ale dla wszystkich wcześniejszych rządów jest tym drogowskazem politycznym - mówił lider Wiosny Robert Biedroń podczas konferencji swojego ugrupowania w Częstochowie.
"Politycy PO stchórzyli"
- Ze wstydem i zażenowaniem przyjmuję ostatnią dyskusję, w której Jarosław Kaczyński straszy Polki i Polaków politykami, którzy - jak on to nazywa - chcą walczyć z Kościołem, ale z jeszcze większym zażenowaniem przyjmuję reakcję polityków, którzy chcą się nazywać obywatelskimi, europejskimi i na podniesiony głos prezesa Kaczyńskiego chowają się do kąta - powiedział Biedroń.
- To Jarosław Kaczyński ustawia dzisiaj polityków w tym kontekście. Politycy PO stchórzyli, wystraszyli się biskupa, księdza, ale przede wszystkim wystraszyli się Jarosława Kaczyńskiego. Przepraszają dzisiaj za odważną i słuszną wypowiedź jednego z redaktorów, który miał prawo powiedzieć to, co wielu z nas myśli i co boli Polki i Polaków - to przenikanie się państwa i Kościoła - dodał.
Biedroń odniósł się w ten sposób do przemówienia wygłoszonego na Uniwersytecie Warszawskim przez redaktora naczelnego pisma "Liberte!" Leszka Jażdżewskiego. W piątek, przed wykładem przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska na UW, Jażdżewski mówił między innymi, że "Kościół katolicki w Polsce, obciążony niewyjaśnionymi skandalami pedofilskimi, opętany walką o pieniądze i o wpływy, stracił moralny mandat do tego, aby sprawować funkcję sumienia narodu".
"Doprowadzimy do realnego rozdziału państwa od Kościoła"
Lider partii Wiosna przekonywał, że jego ugrupowanie stawia sobie za cel doprowadzić w Polsce i na arenie międzynarodowej do rozdziału państwa od Kościoła.
- Doprowadzimy do tego, że Biblia, która jest ważną rzeczą dla wielu Polek i Polaków, którą wielu wierzących, katolików, chrześcijan słusznie nosi w swoim sercu, że ta Biblia dla polityków nie będzie mieszała się z Konstytucją i każdy, kto podnosi rękę na Konstytucję, podnosi rękę na Polki i Polaków - stwierdził lider Wiosny.
- Szanując Kościół, szanując jego autonomię, szanując wierzących, jako Wiosna doprowadzimy do realnego rozdziału państwa od Kościoła. Wyprowadzimy nauczanie lekcji religii ze szkół, zaprzestaniemy finansowania nauczania lekcji religii w szkołach, zlikwidujemy Fundusz Kościelny - zadeklarował Biedroń. - Mamy 2019 rok, a politycy nie rozróżniają Biblii od Konstytucji. Nie potrafią nadal zrozumieć, że umówiliśmy się na to, że Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej jest dla polityków najważniejszym dokumentem, a Biblię możemy nosić w sercu, w życiu prywatnym - dodał.
- Kto podnosi rękę na Konstytucję, podnosi rękę na Polki i Polaków - zaapelował lider Wiosny do prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego, odwołując się do jego słów o tym, że "kto podnosi rękę na Kościół, podnosi rękę na Polskę". - I apel do opozycji - nie chowajcie się do kąta, nie dajcie się zastraszyć prezesowi Kaczyńskiemu - podsumował.
Autor: mart//now / Źródło: PAP, TVN24