Awantura na komisji. Przegrane głosowanie, przekleństwa i wniosek o "zbadanie" posłów

Posiedzenie komisji sprawiedliwości i praw człowiek
Śliz: Jaśkowiec i Sterczewski się pomylili
Źródło: TVN24
Koalicja rządząca przegrała głosowanie w sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka dwoma głosami posłów KO, którzy zagłosowali za wnioskiem opozycji. W czasie posiedzenia atmosfera była bardzo gorąca i nie wszyscy zdołali utrzymać nerwy na wodzy. Poseł Sławomir Ćwik chciał badać innych alkomatem, a przewodniczący Paweł Śliz wulgarnie wypowiedział się o Tomaszu Zimochu.

W trakcie środowego posiedzenia komisji sprawiedliwości i praw człowieka posłowie mieli zajmować się rozpatrzeniem i zaopiniowaniem dla komisji finansów publicznych rządowego projektu ustawy budżetowej na 2026 rok.

Wniosek opozycji

W trakcie posiedzenia posłowie PiS chcieli zawnioskować o skontaktowanie się z przewodniczącym podkomisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia poselskiego projektu ustawy o niekaraniu ochotników broniących wolności i niepodległości Ukrainy. Jest to podkomisja komisji sprawiedliwości i praw człowieka.

Posiedzenie komisji sprawiedliwości i praw człowieka
Posiedzenie komisji sprawiedliwości i praw człowieka
Źródło: sejm.gov.pl

Posiedzenie podkomisji miało odbyć się w sprawie ustawy "o niekaraniu ochotników broniących wolności i niepodległości Ukrainy", która wprowadza amnestię dla obywateli Polski, którzy nie uzyskali formalnej zgody MON na służbę w obcej armii.

Poruszona miała zostać także kwestia poprawki posła PiS Pawła Jabłońskiego, aby amnestią objąć również niszczenie elementów infrastruktury (między innymi gazowej) - pod warunkiem że czyn ten popełniony został w celu przeciwdziałania skutkom agresji Rosji na Ukrainę, a także w celu osłabienia zdolności wojskowych, wywiadowczych lub gospodarczych agresora.

Wszystko po to, aby nie dopuścić do wydania Niemcom Wołodymyra Ż., który jest podejrzany o wysadzenie Nord Stream. Mężczyzna był poszukiwany europejskim nakazem aresztowania. Obecnie przebywa w polskim areszcie i czeka na decyzję w sprawie ekstradycji, która ma zapaść w piątek.

Posiedzenie podkomisji, która miała zajmować się dokumentem, zostało jednak odwołane bez wyznaczenia nowego terminu. Posłowie chcieli więc, aby przewodniczący komisji sprawiedliwości i praw człowieka Paweł Śliz skontaktował się z Pawłem Suskim, przewodniczącym podkomisji, aby dowiedzieć się, kiedy odbędzie się jej posiedzenie.

Wobec braku zgody Śliza, posłowie PiS zawnioskowali o zamknięcie posiedzenia. Wygrali to głosowanie 15-13, a dwaj posłowie KO - Dominik Jaśkowiec i Franciszek Sterczewski - zagłosowali za wnioskiem posłów PiS.

Głosowanie Jaśkowca i Sterczewskiego: nieporozumienie

Sprawę głosowania w sprawie zamknięcia posiedzenia skomentował Sterczewski. - Było to małe nieporozumienie - powiedział. Tłumaczył, że razem z posłem Jaśkowcem "przybiegli" z innej komisji i byli przekonani, że posłowie głosują nad kwestią budżetu. - Przepraszamy za tę sytuację - dodał.

starczewski
Sterczewski o głosowaniu: było to nieporozumienie
Źródło: TVN24

Przewodniczący Paweł Śliz potwierdził, że posłowie się pomylili i przekazał, że złożyli oświadczenia w tej sprawie. - Nie szukajmy podtekstów w tym zakresie - uprzedził. Na pytanie, czemu nie zarządził reasumpcji, odparł, że jest "formalistą". - Uważam, że zachowałem się bardzo uczciwie - skomentował.

Śliz: Jaśkowiec i Sterczewski się pomylili
Źródło: TVN24

Wulgarne słowa

Głosowanie nad zamknięciem posiedzenia w wulgarnych słowach podsumował przewodniczący komisji. - To przez tego pier******go Zimocha, ku**wa - powiedział. Fragment, początkowo dostępny w zapisie transmisji posiedzenia, został z niego później usunięty.

Tomasz Zimoch nie wziął udziału w głosowaniu, choć był obecny na posiedzeniu. - Ja nie głosowałem, a to tylko dlatego, że nie mogli wydać mi karty, bo karta została w sali, ale przecież to nie miało żadnego znaczenia. (…) Niech pan Śliz powie, dlaczego nie było posłów obozu rządzącego (podczas głosowania) - powiedział Zimoch, który wcześniej był posłem klubu Polski 2050.

komisja 3
Śliz wulgarnie o Zimochu
Źródło: iTV Sejm

W reakcji na wulgarne słowa Śliza poseł Zimoch zamieścił dwa wpisy w mediach społecznościowych. "Mam nadzieję, że Paweł Śliz zrezygnował już z przewodniczenia Komisji Sprawiedliwości, a marszałek Szymon Hołownia z urzędu skierował sprawę do Komisji Etyki. Ciekawy jestem reakcji Prezydium Sejmu. Stop chamstwu! Stop hejtowi!" - napisał.

"Mam również nadzieję na szybką reakcję Naczelnej Rady Adwokackiej. Przemysław Rosati (prezes Naczelnej Rady Adwokackiej - red.) zgadza się chyba, że takie zachowanie jakie publicznie zademonstrował adwokat Paweł Śliz jest niedopuszczalne" - dodał później.

Śliz pytany o te słowa powiedział, że przeprasza Zimocha. - Przepraszam serdecznie. Znamy się, emocje wzięły górę - dodał. Później na platformie X napisał, że ponosi pełną odpowiedzialność za swoje słowa. Dodał, że "podobna sytuacja nigdy więcej się nie powtórzy". "Mam nadzieję, że będziemy potrafili przejść ponad ten incydent i dalej współpracować" - napisał.

Nie były to jedyne bulwersujące słowa, jakie padły podczas posiedzenia komisji. W pewnym momencie Jabłoński powiedział: - Co za śmieć. Stało się to po wniosku Ćwika o przebadanie alkomatem posłów PiS. 

komisja 2
Wulgarne słowa Jabłońskiego podczas posiedzenia komisji
Źródło: iTV Sejm

Ćwik: wniosek o zbadanie Goska i Jabłońskiego

Poseł Polski 2050 Sławomir Ćwik w trakcie posiedzenia złożył wniosek formalny "w związku z dziwnym zachowaniem posłów Goska i Jabłońskiego, czy jest możliwe sprawdzenie, czy nie są pod wpływem". Posłowie poddali się badaniu po zakończeniu posiedzenia.

komisja 1
Ćwik: wniosek formalny o zbadanie alkomatem Jabłońskiego i Goska
Źródło: iTV Sejm

Mariusz Gosek opublikował nagranie z momentu badania i zwrócił się do Ćwika: "Nie ma zgody na to żeby Pan zniesławiał i znieważał bezkarnie parlamentarzystów - mówiąc to w otoczeniu kierownictwa organów wymiaru sprawiedliwości" - napisał.

Wyniki badania alkomatem opublikował także Jabłoński. "Czekamy na przeprosiny. Od tego jak szybko zostaną złożone i na ile szczerze pan SŁAWOMIR ĆWIK wyrazi skruchę za swój uczynek zależy jakie będą dalsze konsekwencje prawne" - napisał (pisownia oryginalna - red.). "Czas - start, oszczerco" - zwrócił się do Ćwika.

Ćwik opublikował później wpis w mediach społecznościowych, w którym przeprasza Goska i Jabłońskiego. "Gdy się pomylę, to potrafię przeprosić. Dlatego przepraszam posłów Goska i Jabłońskego za to, że mylnie odniosłem wrażenie, że mogą być niedysponowani podczas obrad Komisji Sprawiedliwości" - przekazał.

"Jednocześnie mam do nich prośbę, by na przyszłość poważniej podchodzili do pracy w Komisji" - zaapelował.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: