Będzie zawiadomienie na Jarosława Kaczyńskiego. Za "sprawczość kierowniczą"

Źródło:
TVN24, PAP
Kaczyński chciał swobodnej wypowiedzi. Joński się nie zgodził
Kaczyński chciał swobodnej wypowiedzi. Joński się nie zgodziłTVN24
wideo 2/20
Kaczyński chciał swobodnej wypowiedzi. Joński się nie zgodziłTVN24

W piątek przed sejmową komisją śledczą do spraw wyborów kopertowych stanął prezes PiS Jarosław Kaczyński. W czasie zeznań przekonywał, że "pełną winę za to, że te wybory się nie odbyły, ponosi Koalicja Obywatelska". Jak mówił, w 2020 roku doszedł do wniosku, że wybory kopertowe "to jest dobre rozwiązanie dla Polski" i że "to był pomysł, do którego się całkowicie przyznaje". Po posiedzeniu przewodniczący komisji Dariusz Joński zapowiedział zawiadomienie do prokuratury na Kaczyńskiego za "sprawczość kierowniczą". - Za to, że to on podejmował decyzje, choć nie miał żadnych do tego uprawnień - wyjaśniał.

Prezes PiS przyszedł na salę z kilkunastominutowym opóźnieniem. Nie chciał wcześniej odpowiadać na pytania dziennikarzy.

Przesłuchanie Kaczyńskiego relacjonowaliśmy na żywo w tvn24.pl

Jarosław Kaczyński złożył przyrzeczenie przed rozpoczęciem przesłuchania
Jarosław Kaczyński złożył przyrzeczenie przed rozpoczęciem przesłuchaniaTVN24

Kaczyński złożył przyrzeczenie i zawnioskował o umożliwienie swobodnej wypowiedzi. Przewodniczący Dariusz Joński nie zgodził się na to i oddalił wniosek. Kaczyński odwołał się od tej decyzji, ale w głosowaniu komisja odrzuciła to odwołanie.

Kaczyński: doszedłem do wniosku, że to jest dobre rozwiązanie dla Polski

Prezes PiS w czasie przesłuchania przekonywał, że "pełną winę za to, że te wybory się nie odbyły ponosi Koalicja Obywatelska". - Mamy do czynienia z sytuacją, w której ci, którzy są sprawcami różnych deliktów, mają tych, którzy chcieli wykonać obowiązek konstytucyjny, stawiać w roli oskarżonych. To jest sytuacja sprzeczna z konstytucją i zdrowym rozsądkiem - ocenił.

Kaczyński: pełną winę za to, że te wybory się nie odbyły, ponosi Koalicja Obywatelska
Kaczyński: pełną winę za to, że te wybory się nie odbyły, ponosi Koalicja ObywatelskaTVN24

- Decyzja została podjęta w sytuacji, kiedy mieliśmy do czynienia z bezpośrednim zagrożeniem zdrowia i życia obywateli, jednocześnie z obowiązkiem organizacji wyborów. W innych krajach również przeprowadzano takie wybory. Doszedłem do wniosku, i inni doszli do wniosku, że to jest dobre rozwiązanie dla Polski - powiedział Kaczyński.

- Analiza dokumentów wskazuje na jedno: dochowano należytej staranności. Wszystkie działania były przeprowadzone w sposób, który gwarantował, że decyzja premiera była oparta o obowiązujące prawo - mówił.

Kaczyński: decyzja premiera była oparta o obowiązujące prawo
Kaczyński: decyzja premiera była oparta o obowiązujące prawoTVN24

Kaczyński do Jońskiego: pan najwyraźniej niczego nie jest w stanie pojąć

Podczas posiedzenia przywołano słowa Kaczyńskiego z wywiadu w "Sieci", w którym mówił, że decyzja o tym, by przeprowadzić wybory w trybie korespondencyjnym, była jego osobistą decyzją. Wypowiedź tę konfrontowano ze wcześniejszymi zeznaniami b. wicepremiera Jarosława Gowina, który stwierdził, że pomysłodawcą wyborów w takim trybie był Adam Bielan, oraz b. premiera Mateusza Morawieckiego, który powiedział, że decyzję w tej sprawie podjęto na Nowogrodzkiej. Kaczyński stwierdził wówczas, że "coraz bardziej zastanawia się nad sensem tego przesłuchania". - Pan najwyraźniej niczego nie jest w stanie pojąć - zwrócił się do przewodniczącego.

- Ja mówiłem o swojej wewnętrznej decyzji. Tak, taką wewnętrzną decyzję, że to jest dobre rozwiązanie, podjąłem, a jeżeli chodzi o posiedzenie gremium politycznego, czy był to Komitet Polityczny - bo rzeczywiście odbywa się on na drugiej piętrze na Nowogrodzkiej - czy jakieś inne, doraźnie zwołane ciało (...), w tej chwili sobie tego nie przypominam - mówił.

Kaczyński: rozmowa z Bielanem nie miała znaczenia

Kaczyński pytany, czy to Adam Bielan był pierwszym, który przedstawił koncepcję wyborów kopertowych, odparł: - Z całą pewnością wiedziałem, że takie wybory były przeprowadzane w Europie i poza Europą, na przykład w Kanadzie i ta rozmowa (z Bielanem - red.) nie miała z punktu widzenia podejmowania decyzji żadnego znaczenia.

- W rządzie normalnie funkcjonującym, zgodnie z prawem, są pewne procedury i te procedury były tutaj dotrzymane. Decyzji nie podejmowano w sposób pochopny, bez wyraźnego sprawdzenia, czy nie mamy do czynienia z jakimiś napięciami o charakterze prawnym - zapewniał.

Kto był w grupie decydującej o wyborach? Kaczyński: pamięć może zawodzić, nie wymienię

Kaczyński był pytany o to, kto brał udział w gremium, które podjęło decyzję w sprawie organizacji wyborów kopertowych. - Nie będę w tej chwili podejmował tego rodzaju wysiłku z tego względu, że mogę się pomylić. Pamięć może zawodzić - odpowiedział.

Dopytywany, czy może wymienić choć kilka osób, które tam były, odmówił odpowiedzi.

Później prezes PiS stwierdził również, że "za przeprowadzenie operacji w sensie technicznym odpowiedzialny był rząd, czyli także premier". - Osobą, która poza tym miała dużo zadań do wykonania był szef kancelarii premiera (Michał Dworczyk - red.) - dodał.

Podkreślał, że "wybory prezydenckie były niezwykle ważne, bo gdyby nie zostały we właściwym terminie przeprowadzone, mielibyśmy sytuację, w której w Polsce nie byłoby prezydenta, bo nie byłoby podstawy, żeby marszałek Sejmu przejął tę funkcję". - Groziła sytuacja, której absolutnie trzeba było uniknąć - ocenił.

Kaczyński: komisja działa nielegalnie

Kaczyński kilkukrotnie w czasie przesłuchania przekonywał, że komisja, która go przesłuchuje, jest nielegalna. - Dlatego, że komisja zamiast zajmować się Platformą Obywatelską i całą tą obstrukcją organizacji wyborów prezydenckich, wykonuje pewne zadania polityczne, obawiam się, a nawet jestem pewien, że o charakterze czysto wyborczym - mówił.

Kaczyński: komisja, zamiast zajmować się PO, wykonuje pewne zadania polityczne
Kaczyński: komisja, zamiast zajmować się PO, wykonuje pewne zadania polityczneTVN24

Kaczyński: nie było dowodów, że wybory kopertowe mogą się przyczynić do rozwoju epidemii

Pytany, czy jego zdaniem wybory kopertowe byłyby bezpieczne, odpowiedział: - Wziąwszy pod uwagę, że rocznie w tym czasie było dostarczanych około miliarda siedmiuset milionów przesyłek pocztowych, nie ma żadnych dowodów na to, żeby to przyczyniało się jakoś do zwiększania epidemii.

- One były na pewno dużo bardziej bezpieczne, niż gdyby powstawały relacje osobiste, kolejki przy urnach wyborczych - zaznaczył.

Kaczyński: nie rozważałem wprowadzenia stanu nadzwyczajnego

Lider PiS powiedział, że nie rozważał wprowadzenia stanu nadzwyczajnego ponieważ wówczas "mielibyśmy do czynienia ze stanem, który naprawdę mógłby być podstawą do różnego rodzaju działań prawnych wobec tych, którzy tego prawa nadużywają".

- W tej nadzwyczajnej sytuacji takie wybory byłyby w moim przekonaniu - i mówię to jako prawnik - powszechne w takim wymiarze, jaki był wówczas możliwy do przeprowadzenia - mówił.

Kaczyński powiedział też, że nie podziela opinii, że nakaz udostępnienia Poczcie Polskiej danych wrażliwych wyborców przez samorządy był złamaniem przepisów o ochronie danych osobowych. Prezes PiS wskazał, że samorządy nie są władzą oddzielną. Podkreślił też, że przepisy o ochronie danych osobowych, są z całą pewnością niższej rangi niż konstytucja.

Kaczyński o postawie Senatu w sprawie wyborów kopertowych

Waldemar Buda z PiS pytał Kaczyńskiego m.in. o to, czy była jakakolwiek inna droga konstytucyjna przeprowadzenia wyborów w konstytucyjnym terminie. - Nie było takiej możliwości i próba - niestety udana - uniemożliwienia takich wyborów jest deliktem konstytucyjnym - odparł szef PiS.

Kaczyński był też pytany o postawę Senatu, jeśli chodzi o ustawę dotyczącą przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych. - To była praktyka Senatu stosowana dużo wcześniej, praktyka obstrukcji, natomiast w tym wypadku ona miała charakter skrajny. Wykorzystano cały czas, w trakcie którego Senat może podjąć decyzję - odpowiedział.

Jego zdaniem podstawą złej woli Senatu były względy czysto partykularne, a nie względy odnoszące się do interesu obywateli czy konstytucji. Dopytywany przez Budę, czy tę sytuację można ocenić jako nadużycie prawa, Kaczyński potwierdził. - Można tak nazwać. To zresztą dotyczy całego tego działania, które było prowadzone, tylko że ono w dużej mierze było prowadzone w sposób całkowicie bezprawny. W wypadku Senatu było to nadużycie prawa, chociaż w sensie formalnym prawo nie zostało złamane - ocenił Kaczyński.

Kwestię Senatu kontynuowała Magdalena Filiks. Posłanka KO pytała, czy świadek zakładał, że Senat swój konstytucyjny 30-dniowy termin wykorzysta w sprawie tej ustawy.

- Nie, ja sądziłem jednak, że jest coś takiego jak sumienie w polityce i że w związku z tym Senat jednak nie będzie w tym wypadku stosował obstrukcji. No, okazało się, że to sumienie nie działa - odpowiedział Kaczyński.

Filiks pytała, co to za różnica, czy ustawa wróciłaby z Senatu trzy dni wcześniej, skoro Zjednoczona Prawica i tak nie miała większości, aby przyjąć poprawki w Sejmie. Zdaniem Kaczyńskiego faktycznie gdyby były to trzy dni, to nie miałoby znaczenia, ale "gdyby przyszło 23 dni wcześniej było to zupełnie możliwe".

Kaczyński: to był pomysł, do którego się całkowicie przyznaję

Agnieszka Kłopotek z PSL pytała Kaczyńskiego o to, czy podtrzymuje swoje słowa z 2024 roku, kiedy powiedział, że "pomysł powstał - nie ukrywam, że mój - żeby zrobić coś takiego jak w Bawarii i w Kanadzie, czyli przeprowadzić wybory korespondencyjne".

- To był pomysł, do którego się całkowicie przyznaję. Natomiast pomysł nie był mój w tym sensie, że powstał w innych krajach. Nie wiem, kiedy pierwszy raz przeprowadzono takie wybory. Przynajmniej sobie tego nie przypominam, ale kiedy ten pomysł ktoś mi tutaj przekazał, to ja go przyjąłem. W tym sensie był mój pomysł - odpowiedział Kaczyński.

Kaczyński pytany o negatywną opinię b. ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego na temat przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych zeznał, że w ogóle nie wiedział, że Szumowski miał negatywną opinię na temat tych wyborów.

Pytany zaś o zeznania b. posła Porozumienia Michała Wypija, który powiedział, że jego ugrupowanie przeciwstawiało się wtedy przeprowadzeniu wyborów i że posłowie Porozumienia byli zapraszani na Nowogrodzką na rozmowy, które "dotyczyły tego, za ile zmienią zdania posłowie Porozumienia, żeby poprzeć wybory korespondencyjne". Kaczyński skomentował te zeznania jako "wyjątkowo bezczelne kłamstwo".

- Miałem jedno spotkanie, ale z całą grupą osób, które były w Porozumieniu. To było we wczesnej fazie tej sprawy. W trakcie tego spotkania stawała sprawa wyborów rzeczywiście. I w szczególności pan poseł i profesor Maksymowicz rzeczywiście prezentował taki pogląd, że czeka nas straszliwe nieszczęście. No i że w związku z tym, czego nie jestem pewien, czy już to wtedy padało, należy po prostu przedłużyć kadencję prezydenta - zeznawał. - Chcę powiedzieć, że nic nie wiem o tym, ale rozumiem, że ktoś zapraszał wszystkich posłów Porozumienia oddzielnie, na jakieś rozmowy o Polsce i że tam dochodziło do jakiegoś szantażu - powiedział.

Kłopotek pytała też o zeznania Wypija według których on i jego rodzina była zastraszana. W ocenie Kaczyńskiego, "to jest część opowieści ludzi, którzy, tak mi się wydaje, (...) którzy przegrali w sposób, można powiedzieć, komiczny, zabawny, kompromitujący, bo po prostu się mszczą albo być może nawet ich pamięć działa w taki sposób".

Poszukiwanie Kaczyńskiego

Przed godziną 15 prezes PiS zwrócił się o przerwę. Zarządzono ją i parlamentarzyści mieli zejść się ponownie po pięciu minutach. Przerwa przedłużała się. Około godziny 15.15 na sali obecni byli już członkowie komisji, ale parlamentarzyści nadal jednak oczekiwali jeszcze na Kaczyńskiego. Jacek Karnowski ocenił, że to spóźnienie to "kpina".

Dariusz Joński przekazał, że poprosił przedstawicieli sekretariatu, żeby ustalili, czy świadek oddalił się czy wróci na posiedzenie. Joński przekazał, że ma informację, że Kaczyński pojawi się o 15.30. Zapewnił o tym - według słów Jońskiego - Waldemar Buda.

W oczekiwaniu na prezesa PiS, przewodniczący komisji zarządził jeszcze przerwę do godziny 15.30. Około tej godziny świadek pojawił się ponownie na sali i wrócono do zadawania pytań.

Mariusz Krystian wykluczony

Mariusz Krystian (PiS) został wykluczony z prac komisji. Joński stwierdził, że ten sabotuje prace i uporczywie usiłuje zadawać pytania posłom, a nie świadkowi. Mimo wykluczenia i próśb o wyjście, poseł Krystian pozostał na sali.

Dalej pytania zadawał m.in. Przemysław Czarnek z PiS, w tym o to, czy ograniczenia wprowadzone w związku z pandemią były wystarczające.

Prezes PiS odpowiedział, że jego zdaniem były. - Pandemia została po jakimś czasie opanowana. Straty ludzkie w Polsce były na poziomie mniej więcej średniej europejskiej - wskazywał.

Pytania liderowi Prawa i Sprawiedliwości zadało jeszcze tylko kilkoro posłów, w tym posłanka Lewicy Anita Kucharska-Dziedzic. Pytała Kaczyńskiego m.in. czy miał on przekonanie, że wybory korespondencyjne będą "tajne, równe, bezpośrednie".

- Miałem przekonanie, że nie będą gorsze od innych wyborów, które przeprowadzono w Polsce począwszy od 1991 roku - powiedział.

Z kolei na pytanie Jacka Karnowskiego (KO), czy przed wyborami rozmawiał z liderami partii opozycyjnych, żeby skonsultować projekt dot. przeprowadzenia głosowania w wyborach prezydenckich w trybie korespondencyjnym, lider PiS odparł, że zasady prowadzenia polityki zostały zmienione tak, że nie można było rozmawiać. - Obowiązywała wówczas zasada polityki totalnej, co oznacza odrzucenie zasad demokracji – ocenił.

Pytany przez przewodniczącego komisji Dariusza Jońskiego (KO), czy rozmawiał ze Zbigniewem Ziobrą na temat nieposłuszeństwa ówczesnego wicepremiera i lidera Porozumienia Jarosława Gowina powiedział, że nie przypomina sobie rozmów z ministrem z tego okresu. Dopytywany, czy mówił Ziobrze, żeby "uruchomił prokuraturę" przeciwko Jarosławowi Gowinowi, lider PiS wskazał, że "to są konfabulacje pana wicepremiera (Gowina)".

Na pytanie Magdaleny Filiks (KO), dlaczego decyzja premiera Mateusza Morawieckiego, zlecająca Poczcie Polskiej przygotowanie przeprowadzenia wyborów miała być wycofana z obrotu prawnego, Kaczyński powiedział, że "zasadnicza czynność, czyli rozprowadzenie i zebranie kart do głosowania przez pocztę nie zostało wykonane".

Megafon Wójcika

Dziś przed komisją śledczą stanął człowiek, który nie pełnił żadnych funkcji, ale decydował o terminie i sposobie głosowania, działał jak Ojciec Chrzestny - oświadczył przewodniczący komisji śledczej ds. wyborów korespondencyjnych Dariusz Joński (KO) kończąc piątkowe przesłuchanie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.

Po godzinie 16 przesłuchanie przesłuchanie się zakończyło. Po serii pytań, głos zabrał przewodniczący Dariusz Joński. W tym czasie Kaczyński podniósł się z krzesła i zaczął opuszczać salę.

- Dziś przed komisją śledczą stanął człowiek, który nie pełnił żadnych funkcji w marcu i kwietniu, ale decydował o terminie i sposobie głosowania. Człowiek, który marszałka Sejmu nie traktował poważnie, a premiera traktował jak chłopca, który miał podpisać dokumenty. Ten człowiek działał jak Ojciec Chrzestny. Dzisiaj bez szacunku dla posłów, bez szacunku dla obywateli myśli, że stoi ponad prawem. Otóż nie stoi - powiedział Joński.

Wypowiedź tę próbował zagłuszyć polityk Suwerennej Polski, poseł Michał Wójcik, który wyciągnął megafon i mówił do niego. - Niech pan się nie ośmiesza - odpowiadał Joński.

Komisja przed zakończeniem posiedzenia przegłosowała skierowanie wniosku do komisji etyki poselskiej o ukaranie Kaczyńskiego oraz o wykluczenie z obrad posła Wójcika.

>> Kaczyński na komisji o "hitlerowskich mediach". Jest wniosek o ukaranie <<

Joński zapowiedział też przeprowadzenie konfrontacji pomiędzy prokurator Ewą Wrzosek a prokurator Edytą Dudzińską. Zaznaczył, że konfrontacja uzależniona jest od otrzymania dokumentów z Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów. - Do tej konfrontacji niezbędne są te dokumenty i te akta, ponieważ na podstawie tych nieczytelnych (otrzymanych wcześniej przez komisję - red.) nie będziemy w stanie określić jasno pytań, które chcielibyśmy zadać obu panią - powiedział szef komisji.

Joński zapowiada "zawiadomienie do prokuratury" na Kaczyńskiego. "Za sprawczość kierowniczą"

Przewodniczący Joński po komisji, że wątek polityczny w sprawie wyborów kopertowych "jest szalenie istotny, dlatego że Jarosław Kaczyński nigdy nic nie podpisywał w tej sprawie". - Był zwykłym posłem, ale podejmował, okazuje się, najważniejsze decyzje w sprawie terminu i sposobu przeprowadzenia wyborów - podkreślał.

- Swoją drogą namawiany przez Adama Bielana, rzecznika kandydata na prezydenta PiS Andrzeja Dudy - dodał, nawiązując do tego, że w 2020 r. Bielan był rzecznikiem sztabu ubiegającego się wówczas o reelekcję Dudy.

Zdaniem Jońskiego, prezes PiS "nie liczył się w ogóle z głosem drugiej osoby w państwie, która ogłaszała wybory - marszałek Sejmu Elżbiety Witek". - To on w końcu traktował jak chłopca premiera Morawieckiego, który podpisywał decyzje i nikt ich nawet do końca nie wykonywał, ale wydano 100 milionów złotych - mówił.

Joński podkreślił, że raport z prac komisji i wnioski do prokuratury "będą o tym, że nikt nie może być ponad prawem i nikt nigdy więcej nie może organizować wyborów przez jakąkolwiek inną instytucję niż Państwowa Komisja Wyborcza czy Krajowe Biuro Wyborcze".

- Dlatego raport będzie aktem oskarżenia wobec ośmiu lat rządów PiS i patopaństwa, które stworzyło PiS. Gdzie człowiek z Nowogrodzkiej (...) podejmował decyzje, a najważniejsze osoby w państwie, ministrowie konstytucyjni nie mieli nic do powiedzenia - zaznaczył.

- Dlatego, szanowni państwo, będziemy chcieli złożyć zawiadomienie do prokuratury na samego Jarosława Kaczyńskiego za sprawczość kierowniczą. Za to, że to on podejmował decyzje, choć nie miał żadnych do tego uprawnień. Ani marszałek Sejmu Elżbieta Witek, ani premier nie upoważnili go do tego, żeby on decydował o terminie i sposobie przeprowadzenia wyborów - powiedział poseł KO.

O złożeniu zawiadomień do prokuratury komisja zadecyduje w drodze głosowania, co, jak powiedział przewodniczący komisji Dariusz Joński, odbędzie się w najbliższych dniach. Samo złożenie wniosków nastąpi według niego po zaprezentowaniu raportu z prac komisji.

Wybory kopertowe

Piątkowym przesłuchaniem Kaczyńskiego komisja zakończyła przesłuchiwanie świadków, ale - jak powiedział Dariusz Joński - w razie potrzeby komisja jest gotowa wezwać kolejnych świadków. Raport końcowy komisja planuje przedstawić do końca maja.

Wybory prezydenckie, zgodnie z zarządzeniem marszałek Sejmu z lutego 2020 r., miały odbyć się 10 maja 2020 r. w formule głosowania korespondencyjnego z powodu epidemii COVID-19.

Jednak 7 maja Państwowa Komisja Wyborcza poinformowała, że obowiązująca regulacja prawna pozbawiła PKW instrumentów koniecznych do wykonywania jej obowiązków, dlatego głosowanie 10 maja 2020 roku nie może się odbyć. Ostatecznie wybory odbyły się 28 czerwca (pierwsza tura). Głosowano w lokalach wyborczych.

Autorka/Autor:ads, akr//mrz,tok

Źródło: TVN24, PAP

Pozostałe wiadomości

Antoni Macierewicz, który za swój listopadowy rajd po Warszawie dostał trzy mandaty - 21 punktów karnych i 1800 złotych - miał już wcześniej na koncie 10 punktów karnych - dowiedział się portal tvn24.pl. Oznacza to, że polityk przekroczył dozwolony limit i w związku z tym może stracić prawo jazdy - poinformowała Komenda Stołeczna Policji.

Limit przekroczony. Wiemy, ile Antoni Macierewicz ma punktów karnych

Limit przekroczony. Wiemy, ile Antoni Macierewicz ma punktów karnych

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvn24.pl

W środę na terenie dawnej bazy PKS w Mławie doszło do zawalenia stropu. Jak podaje straż pożarna, trzy osoby znalazły się pod gruzami. Dwie osoby nie żyją. Trwa ustalanie, ilu poszkodowanych miało znajdować się na miejscu zdarzenia.

Zawalił się strop budynku bazy PKS. Trzy osoby znalazły się pod gruzami, dwie nie żyją

Zawalił się strop budynku bazy PKS. Trzy osoby znalazły się pod gruzami, dwie nie żyją

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Dwa fronty przechodzą w środę nad Polską. Niosą ze sobą opady deszczu, deszczu ze śniegiem oraz śniegu. Miejscami występują krótkotrwałe śnieżyce. Warunki na drogach są trudne.

Strefa śnieżyc zbliża się do Mazowsza. Gdzie pada najmocniej

Strefa śnieżyc zbliża się do Mazowsza. Gdzie pada najmocniej

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt24

Premier Donald Tusk podtrzymał decyzję wojskowego kontrwywiadu o odebraniu dostępu do informacji niejawnych dla generała Jarosława Gromadzińskiego, niedawnego dowódcy wielonarodowego Eurokorupsu - wynika z informacji tvn24.pl.

Generał bez dostępu do tajemnic. Nieoficjalnie: premier podtrzymał decyzję

Generał bez dostępu do tajemnic. Nieoficjalnie: premier podtrzymał decyzję

Źródło:
tvn24.pl

Czy po zakończeniu prezydentury Andrzej Duda powinien pozostać czynnym politykiem lub objąć ważne międzynarodowe stanowisko? 41 proc. Polaków uważa, że tak, jednak więcej - bo 47 proc. - jest przeciwnego zdania - wynika z sondażu IBRiS dla "Rzeczpospolitej". Sam prezydent, który zakończy urzędowanie w sierpniu przyszłego roku, do tej pory nie informował, co zamierza robić w przyszłości.

Gdzie Polacy widzą Andrzeja Dudę po zakończeniu prezydentury? Nowy sondaż

Gdzie Polacy widzą Andrzeja Dudę po zakończeniu prezydentury? Nowy sondaż

Źródło:
PAP, Rzeczpospolita, Polsat News, tvn24.pl

Ponad tysiąc żołnierzy rosyjskiej 20 Dywizji Strzelców Zmotoryzowanych z obwodu wołgogradzkiego, walczącej w Ukrainie, uciekło z tej jednostki - ujawnia niezależny rosyjski portal Ważnyje Istorii. Publikuje pismo dowódców, które zawiera listę z nazwiskami dezerterów, która - jak ocenia portal - "pokazuje prawdziwą skalę dezercji z armii rosyjskiej w czasie wojny".

"Jedna z najgorszych" dywizji. Rosyjscy wojskowi uciekają

"Jedna z najgorszych" dywizji. Rosyjscy wojskowi uciekają

Źródło:
Ważnyje Istorii

Seria przesłuchań i przeszukanie domu Roberta Bąkiewicza w śledztwie dotyczącym Marszu Niepodległości. Prokuratura zabezpieczyła i przejrzała nośniki elektroniczne znalezione w domu organizatora marszów. Wśród przesłuchanych są osoby, które w 2018 roku pełniły "wysokie funkcje państwowe".

Przeszukali dom Bąkiewicza, co znaleźli? Ustalenia prokuratury

Przeszukali dom Bąkiewicza, co znaleźli? Ustalenia prokuratury

Źródło:
tvnwarszawa.pl

BBC opisuje historię Walijczyka usiłującego od ponad 10 lat odzyskać komputerowy twardy dysk, który najprawdopodobniej trafił na wysypisko śmieci. Jak twierdzi mężczyzna, zawiera on klucz do bitcoinów, wartych po ostatnim skoku kursu nawet trzy miliardy zł.

Szuka wyrzuconego do śmieci twardego dysku. Miał na nim klucz do bitcoinów wartych dziś miliardy

Szuka wyrzuconego do śmieci twardego dysku. Miał na nim klucz do bitcoinów wartych dziś miliardy

Źródło:
BBC, tvn24.pl

IMGW ostrzega przed oblodzeniem, które może pojawić się na południu kraju. Obowiązują też alarmy przed obfitymi opadami śniegu. Miejscami pokrywa śnieżna może wzrosnąć nawet do 15 centymetrów. Sprawdź, gdzie aura będzie groźna.

Nawet 15 cm śniegu. Tu należy zachować ostrożność

Nawet 15 cm śniegu. Tu należy zachować ostrożność

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Szef Głównego Urzędu Stastycznego odwołany. Jak podaje Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, premier Donald Tusk odwołał prezesa GUS Dominika Rozkruta.

Premier odwołał szefa Głównego Urzędu Statystycznego

Premier odwołał szefa Głównego Urzędu Statystycznego

Źródło:
PAP

Podróże służbowe członków podkomisji smoleńskiej kosztowały polskiego podatnika ponad milion złotych, z czego połowa to tak zwane kilometrówki - powiedział wiceminister obrony Cezary Tomczyk. Mówił, że łącznie prywatnymi pojazdami członkowie podkomisji "przejechali ponad 800 tysięcy kilometrów, co w sumie daje 20 okrążeń kuli ziemskiej". Przekazał, że sprawa została zgłoszona do prokuratury. Zastrzegł przy tym, że to "nie wszystko", bo pieniądze - ponad 260 tysięcy złotych - szły także na bilety lotnicze. Niektóre z przelotów nie znajdowały merytorycznego uzasadnienia - podkreślał wiceszef MON.

Kilometrówki podkomisji smoleńskiej i loty. 20 razy dookoła Ziemi, ale akurat Smoleńsk ominęli

Kilometrówki podkomisji smoleńskiej i loty. 20 razy dookoła Ziemi, ale akurat Smoleńsk ominęli

Źródło:
TVN24

Ukraińskie drony zaatakowały 13. Arsenał Głównego Zarządu Rakietowo-Artyleryjskiego rosyjskiego ministerstwa obrony w obwodzie nowogrodzkim. Celem ataków była też fabryka dronów w przygranicznym obwodzie nowogrodzkim, a także stanowisko dowodzenia zgrupowania wojsk rosyjskich "Siewier" (Północ).

Ważny arsenał trafiony. Ukraińcy zaatakowali prawie 700 kilometrów od granicy

Ważny arsenał trafiony. Ukraińcy zaatakowali prawie 700 kilometrów od granicy

Źródło:
PAP, NV, tvn24.pl

W północnej Hiszpanii potwierdzono pojawienie się szerszenia Vespa soror. Jeśli ten inwazyjny gatunek zacznie występować powszechnie, może zagrozić miejscowym owadom - ostrzegają naukowcy.

W Europie odkryto nowy gatunek szerszenia. Może zagrozić rodzimym owadom

W Europie odkryto nowy gatunek szerszenia. Może zagrozić rodzimym owadom

Źródło:
PAP, Ecology and Evolution

Ojciec zaniepokojony stanem zdrowia córki, do której sam nie mógł szybko dotrzeć, poprosił o interwencję policjantów. Pojechali pod wskazany adres i usłyszeli ciche wołanie o pomoc. Wyważyli drzwi i uratowali 36-latkę, która miała problemy z oddychaniem. Na miejsce wezwali też pogotowie.

Byli przed drzwiami, gdy usłyszeli ciche wołanie o pomoc

Byli przed drzwiami, gdy usłyszeli ciche wołanie o pomoc

Źródło:
tvn24.pl

Malezyjska sieć handlowa MR D.I.Y wkracza do Polski. Pierwszy sklep otwarto "po cichu" 15 listopada w Zabrzu, do końca bieżącego roku firma uruchomi jeszcze placówki w Krakowie i Piotrkowie Trybunalskim. Wczesną wiosną marka ma zawitać do Warszawy.

Nowa sieć handlowa wkracza do Polski

Nowa sieć handlowa wkracza do Polski

Źródło:
tvn24.pl

Główny Inspektorat Farmaceutyczny podjął decyzję o wstrzymaniu w obrocie 49 serii produktu leczniczego o nazwie Enema. Powodem jest stwierdzenie niezgodności w wyglądzie "w postaci zmętnienia roztworu". GIF nadał decyzji rygor natychmiastowej wykonalności.

Kilkadziesiąt serii leku wstrzymanych w obrocie

Kilkadziesiąt serii leku wstrzymanych w obrocie

Źródło:
tvn24.pl

Prawo i Sprawiedliwość wciąż nie ogłosiło swojego kandydata w wyborach prezydenckich. - W tej chwili, można powiedzieć, rozstrzyga się wybór między dwoma kandydatami, to znaczy Przemysławem Czarnkiem i Karolem Nawrockim - zdradził w środę wiceszef klubu PiS Ryszard Terlecki. Jak mówił, "raczej będzie któryś z tych dwóch", choć "niespodzianka może się zdarzyć".

W PiS "rozstrzyga się wybór między dwoma kandydatami"

W PiS "rozstrzyga się wybór między dwoma kandydatami"

Źródło:
Polsat News, PAP, TVN24

Studentka z Teheranu, której zdjęcia w samej bieliźnie zrobione przed uniwersytetem obiegły świat na początku listopada, nie zostanie oskarżona - przekazała stacja BBC, powołując się na irańskie władze.

Jej zdjęcia w bieliźnie poruszyły świat. Władze Iranu: studentka nie zostanie oskarżona

Jej zdjęcia w bieliźnie poruszyły świat. Władze Iranu: studentka nie zostanie oskarżona

Źródło:
BBC, tvn24.pl

Trzy osoby trafiły do szpitala po wpadnięciu do głębokiego szybu w lesie na zachodzie Niemiec. Jedna z nich jest w stanie krytycznym. Według władz poszkodowani to nastolatkowie, którzy uciekali przed policją. Służby nie poinformowały, skąd tak głęboki szyb wziął się w lesie.

Nastolatkowie uciekali przez las, wpadli do kilkudziesięciometrowego szybu

Nastolatkowie uciekali przez las, wpadli do kilkudziesięciometrowego szybu

Źródło:
ENEX, Kölner Stadt-Anzeiger, tvn24.pl

Piesi spokojnie szli chodnikiem, gdy nagle w drzewo uderzył rozpędzony samochód. Do tego zdarzenia doszło w poniedziałek w Międzyrzeczu. Kierowca nie odniósł obrażeń, odmówił badania alkomatem.

Uderzył w drzewo na chodniku, z drugiej strony byli piesi

Uderzył w drzewo na chodniku, z drugiej strony byli piesi

Źródło:
TVN24
Maks mieszkał w obszarze niezabudowanym. Przeżył 12 lat

Maks mieszkał w obszarze niezabudowanym. Przeżył 12 lat

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Na terenie stargardzkich ogródków działkowych doszło do zabójstwa 29-latki. Kobieta została znaleziona z obrażeniami głowy, mimo podjętych działań jej życia nie udało się uratować. W sprawie zatrzymano mężczyznę, który przyznał się do zarzucanego mu czynu. Usłyszał zarzut zabójstwa.

Brutalne morderstwo na terenie ogródków działkowych. Nie żyje 29-latka

Brutalne morderstwo na terenie ogródków działkowych. Nie żyje 29-latka

Źródło:
tvn24.pl

Będę przedstawiał argumenty, że pomysł wolnej Wigilii jest złym rozwiązaniem. Dla polskiej gospodarki byłby to koszt 4 mld zł, a dla budżetu państwa 2,3 mld zł - ocenił w środę minister finansów Andrzej Domański. Jest to krok niepotrzebny - dodał.

Minister finansów o dniu wolnym w Wigilię: miliony Polaków mogą być zawiedzione

Minister finansów o dniu wolnym w Wigilię: miliony Polaków mogą być zawiedzione

Źródło:
Radio ZET, tvn24.pl

Jedna osoba nie żyje, a setki tysięcy odbiorców zostało bez prądu po tym, jak w północno-zachodnie regiony Stanów Zjednoczonych uderzyła potężna bomba cyklonowa. Żywioł niesie huraganowy wiatr i intensywne opady śniegu i deszczu. Prognozy na kolejne dni nie są optymistyczne.

Tak silna bomba cyklonowa zdarza się tam raz na dekadę

Tak silna bomba cyklonowa zdarza się tam raz na dekadę

Źródło:
CNN, Reuters

Ambasada USA w Kijowie otrzymała informację o możliwym poważnym ataku lotniczym w środę. W związku z tym będzie zamknięta - poinformowano w komunikacie. Szef MSZ Radosław Sikorski powiedział w radiu TOK FM, że "odpowiednie komórki Ministerstwa Spraw Zagranicznych uwzględniły" informacje amerykańskiego wywiadu. Jak przekazał szef polskiej ambasady Piotr Łukasiewicz, placówka działa normalnie, lecz z uwzględnieniem warunków bezpieczeństwa, które związane są z podwyższonym ryzykiem rosyjskich ataków.

W Kijowie słychać było eksplozje, ambasada ma "informację o możliwym poważnym ataku"

W Kijowie słychać było eksplozje, ambasada ma "informację o możliwym poważnym ataku"

Źródło:
Reuters, Interfax, PAP, TOK FM

Policja poszukiwała młodej Brytyjki, która zniknęła tuż po swoim przylocie do Polski. Kobieta ostatni raz była widziana na lotnisku w podkrakowskich Balicach. W środę, 20 listopada, policja poinformowała o jej odnalezieniu. "Dziewczyna jest cała i zdrowa" - podano.  

18-latka ostatni raz była widziana na lotnisku w Balicach. Po kilku dniach poszukiwań została odnaleziona

18-latka ostatni raz była widziana na lotnisku w Balicach. Po kilku dniach poszukiwań została odnaleziona

Aktualizacja:
Źródło:
KPP Kraków

Lekką ręką trwoniono pieniądze na mrzonki. Na przykład spółka miała budować lotnisko i kolej, a nie finansować amatorską galę MMA, albo pikniki w miejscowościach odległych o ponad czterysta kilometrów od CPK, czy sponsorować konferencje polityków PiS - powiedział wiceminister infrastruktury, pełnomocnik rządu ds. CPK Maciej Lasek podczas wystąpienia w Sejmie. - Do listopada 2024 roku podpisaliśmy kilkadziesiąt umów na łączną kwotę około 650 milionów złotych - wyliczał Lasek.

Lasek o CPK: łopata nie została wbita, ale toczki dla hostess uszyto

Lasek o CPK: łopata nie została wbita, ale toczki dla hostess uszyto

Źródło:
tvn24.pl

Księżna Kate we wtorek nie pojawiła się na corocznym przyjęciu Korpusu Dyplomatycznego w Pałacu Buckingham - informują brytyjskie media. Jak podkreślają, to jedna z najważniejszych uroczystości państwowych w roku, na której zwykle była obecna u boku księcia Williama.

Księżna Kate "zauważalnie" nieobecna na ważnej uroczystości państwowej

Księżna Kate "zauważalnie" nieobecna na ważnej uroczystości państwowej

Źródło:
The Independent, Sky News, tvn24.pl

Największa rakieta świata Starship odbyła we wtorek szósty lot testowy. Booster statku, czyli pierwszy stopień rakiety, nie został jednak przechwycony przez mechaniczne ramiona wieży startowej, tak jak planowano.

Megarakieta poleciała, ale nie wszystko się udało. Pojawił się nietypowy gość

Megarakieta poleciała, ale nie wszystko się udało. Pojawił się nietypowy gość

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, SpaceX, tvnmeteo.pl

Karetka miała zastawić samochody zaparkowane… za znakiem zakazu zatrzymywania.

Ratownicy medyczni przyjechali ratować życie. Po powrocie do karetki zastali nietypową "laurkę"

Źródło:
Miejska Stacja Pogotowia Ratunkowego w Gdyni

W trakcie wrześniowej powodzi uszkodzony został most w Stroniu Śląskim na drodze wojewódzkiej nr 392, który prowadzi przez główną ulicę miasta. Przeprawa wciąż jest zamknięta. Ma, prawdopodobnie na początku grudnia, powstać most tymczasowy. Na stały mieszkańcy będą musieli jeszcze poczekać

Po powodzi miasto wciąż jest podzielone. W Stroniu Śląskim powstanie tymczasowy most

Po powodzi miasto wciąż jest podzielone. W Stroniu Śląskim powstanie tymczasowy most

Źródło:
tvn24.pl

Od drugiego kwartału 2025 roku ceny mieszkań powinny nieznacznie się obniżać - prognozują ekonomiści Pekao. Do tego czasu ceny w siedmiu największych miastach w Polsce mają jednak wzrosnąć średnio o około 2,5 procent.

Ceny mieszkań będą spadać. Ekonomiści wskazują datę

Ceny mieszkań będą spadać. Ekonomiści wskazują datę

Źródło:
tvn24.pl

Ministerstwo Infrastruktury przygotowuje projekt ustawy, który zmieni zasady ustalania stawki opłaty za badania techniczne pojazdów - poinformował w Sejmie wiceminister infrastruktury Stanisław Bukowiec.

Stawka za badanie techniczne samochodu do zmiany. Jest zapowiedź projektu

Stawka za badanie techniczne samochodu do zmiany. Jest zapowiedź projektu

Źródło:
PAP

Do olsztyńskiego sądu trafił akt oskarżenia przeciwko 74-latkowi, który w Kieźlinach (woj. warmińsko-mazurskie) potrącił na przejściu dla pieszych 12-latka. Po kilku dniach chłopiec zmarł w szpitalu. Mężczyzna usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym. Grozi mu do ośmiu lat więzienia.

Potrącony 12-latek zmarł w szpitalu. Jest akt oskarżenia

Potrącony 12-latek zmarł w szpitalu. Jest akt oskarżenia

Źródło:
PAP

20-latek zadzwonił na przypadkowy numer i - podając się za żołnierza – powiedział, że pod blokiem w Tomaszowie Lubelskim jest bomba. Odebrała 56-letnia mieszkanka sąsiedniego województwa, która zawiadomiła o sprawie policję. Ta dotarła do "żołnierza", który po początkowych próbach zmylenia mundurowych, przyznał w końcu, że chciał zrobić żart. Grozi mu do ośmiu lat więzienia.

Za "żart" o bombie pod blokiem grozi mu osiem lat więzienia

Za "żart" o bombie pod blokiem grozi mu osiem lat więzienia

Źródło:
tvn24.pl

Za rządów Zjednoczonej Prawicy pieniądze polskich podatników trafiły - za pośrednictwem Polskiej Izby Handlowej działającej w USA - do lobbysty szerzącego rosyjską propagandę - ustalił dziennikarz "Czarno na białym" Marek Osiecimski w reportażu "Attaboys, czyli zuchy premiera". Jak wynika z dokumentów i korespondencji mailowej, w powstanie tej Izby osobiście zaangażowani byli ówczesny premier Mateusz Morawiecki i ówczesny wicemarszałek Senatu Adam Bielan. Obaj mieli wpływ nie tylko na skład Izby, ale też na jej decyzje, w czasie gdy ta instytucja podpisała umowę z firmą, która skompromitowała się pracą dla ludzi Kremla.

"Zuchy premiera". Jak pieniądze polskich podatników trafiły do propagandysty Kremla

"Zuchy premiera". Jak pieniądze polskich podatników trafiły do propagandysty Kremla

Źródło:
TVN24

W środę poznamy zwycięzcę 13. edycji "Top Model". O nagrodę pieniężną i kontrakt z agencją modelingową walczą Ada Posiadała, Hubert Włodarczak, Karolina Sobótka i Klaudia Zioberczyk. Finał programu można oglądać o godz. 21:30 na antenie TVN.

Dziś finał "Top Model". Kto wygra kontrakt z agencją modelingową i 200 tysięcy złotych?

Dziś finał "Top Model". Kto wygra kontrakt z agencją modelingową i 200 tysięcy złotych?

Źródło:
TVN, tvn24.pl

Zaledwie kilka tygodni po kinowej premierze "Joker: Folie à deux" zadebiutował w Wypożyczalni Playera. Widzowie znaleźć mogą tam już też kontynuację "Soku z żuka" w reżyserii Tima Burtona i najnowszy film Justina Baldoniego z Blake Lively w roli głównej. Oto przegląd nowości serwisu.  

Powrót Tima Burtona, romans z Blake Lively w roli głównej i kontynuacja "Jokera". Nowości w Playerze 

Powrót Tima Burtona, romans z Blake Lively w roli głównej i kontynuacja "Jokera". Nowości w Playerze 

Źródło:
tvn24.pl

Ruszył nabór zgłoszeń do przyszłorocznej, czternastej już, edycji konkursu nagród Polskiej Rady Biznesu. Potrwa on do 10 stycznia 2025 roku, a zdobywców statuetek poznamy 26 maja. - My przyznajemy nagrodę nie firmom, ale ludziom - podkreśla w rozmowie z TVN24 BiS Krzysztof Kulig, przewodniczący kapituły Nagrody Polskiej Rady Biznesu.

Ruszył nabór zgłoszeń do "biznesowych Oscarów"

Ruszył nabór zgłoszeń do "biznesowych Oscarów"

Źródło:
tvn24.pl

Pogrzeb Liama Payne'a odbędzie się w środę - informują brytyjskie media. 31-letni muzyk zmarł miesiąc temu, podczas pobytu w Buenos Aires. Jego ostatnie pożegnanie ma mieć charakter prywatny, a wśród zaproszonych mają być obecni najbliżsi zmarłego. Oczekuje się, że na ceremonię przybędą wszyscy członkowie One Direction.  

Dziś pogrzeb Liama Payne'a. Media: wszyscy członkowie One Direction mają być obecni

Dziś pogrzeb Liama Payne'a. Media: wszyscy członkowie One Direction mają być obecni

Źródło:
Reuters, Daily Mail, The Sun, tvn24.pl