Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro ponownie zostanie wezwany na przesłuchanie - poinformowała przewodnicząca komisji śledczej do spraw Pegasusa Magdalena Sroka (PSL-TD). Jak dodała, "otwarcie ponownej procedury doprowadzenia ministra Ziobry przed komisję będzie skuteczniejsze niż składanie zażalenia na decyzję SO".
Warszawski Sąd Okręgowy 31 marca nie uwzględnił wniosku sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa o zastosowanie kary do 30 dni aresztu wobec byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry (PiS). Sroka w rozmowie z dziennikarzami zapowiedziała wówczas odwołanie się od decyzji sądu. Komisja wnioskowała, żeby były szef MS - przebywając w areszcie - był do dyspozycji do przesłuchań komisji śledczej.
W poniedziałek Magdalena Sroka napisała na platformie X, że "z satysfakcją odnotowuje, że Sąd potwierdził legalność Komisji ds. Pegasusa" oraz "w pełni podziela wyrażoną jednoznacznie negatywną ocenę dotychczasowej postawy Z. Ziobry".
"Dlatego ponowne wezwanie na przesłuchanie trafi do byłego ministra na dzień 24.04" - dodała.
Sroka w kolejnym wpisie wyjaśniła, że "po zebraniu opinii ekspertów komisji oraz zewnętrznych prawników zdecydowała, że otwarcie ponownej procedury doprowadzenia ministra Ziobry przed komisję będzie skuteczniejsze niż składanie zażalenia na decyzję SO".
Przesłuchanie Zbigniewa Ziobry
Zbigniew Ziobro kilkukrotnie nie stawił się przed komisją śledczą do spraw Pegasusa, a 31 stycznia - mimo przymusowego doprowadzenia przez policję do Sejmu - przybył spóźniony na posiedzenie, gdy komisja już zakończyła obrady. Komisja śledcza, za pośrednictwem prokuratora generalnego Adama Bodnara, skierowała wniosek o zastosowanie aresztu do 30 dni wobec byłego ministra sprawiedliwości, by doprowadzić do jego przesłuchania.
20 lutego w Sejmie odbyło się głosowanie, gdzie zdecydowano o uchyleniu immunitetu Ziobrze i wyrażono zgodę na zastosowanie wobec niego aresztu na 30 dni.
Ziobro mówi, że nie stawiał oporu i komisja nie chciała go przesłuchać, skoro zamknęła posiedzenie, gdy był już w drodze na nie. - Była wszelka możliwość do konfrontacji, wy nazywalibyście to zeznaniami, (...) ale wy tego nie chcieliście. Zdecydowaliście się zorganizować pułapkę - mówił w lutym w Sejmie, zwracając się do rządzącej większości.
Komisja śledcza do spraw Pegasusa bada legalność, prawidłowość i celowość czynności podejmowanych z wykorzystaniem tego oprogramowania m.in. przez rząd, służby specjalne i policję od listopada 2015 roku do listopada 2023 roku. Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz.