- Tak długo, jak piłka jest w grze, wszystko jest możliwe - mówił lider Nowoczesnej Ryszard Petru, komentując ostatni sondaż Kantar Millward Brown dla "Faktów" TVN i TVN24. - Jestem generalnie spokojny o to, że w wyborach parlamentarnych będzie jeden wielki blok - ocenił szanse na koalicję wyborczą Sławomir Neumann, przewodniczący klubu PO.
Według najnowszego sondażu zrealizowanego przez Kantar Millward Brown dla "Faktów" TVN i TVN24 poparcie dla Platformy Obywatelskiej wzrosło o 4 punkty procentowe do 31 procent, a poparcie dla Prawa i Sprawiedliwości pozostało na poziomie 29 procent. Z kolei poparcie dla Kukiz'15 wynosi 10 procent (bez zmian), dla SLD 6 procent (minus 2 punkty procentowe), a dla Nowoczesnej 5 procent (minus 3 pkt. procentowe).
Petru: jedyny ważny sondaż to sondaż wyborczy
O kwestię spadającego poparcia byli pytani w czwartek politycy Nowoczesnej. - Jedyny sondaż, który jest ważny, to sondaż wyborczy. Nowoczesna wystartowała z poparciem na poziomie 10 procent, potem sondaże spadły do 1 procent. Gdybym się przejmował sondażami, to powinienem był się wycofać - oświadczył Petru podczas czwartkowego briefingu. Jak dodał, ostatecznie jego ugrupowanie dostało się jednak do parlamentu z poparciem 8 procent. - Potem poparcie było na poziomie 15 procent, potem 30 procent, a potem znów spadło do 15 procent - opowiadał szef Nowoczesnej. - Wszystko zależy więc od nas. Tak długo, jak piłka jest w grze, wszystko jest możliwe - zaznaczył Petru podkreślając, że nie rozważa ustąpienia ze stanowiska szefa partii. - Musimy przypomnieć wyborcom, po co powstaliśmy, jaki mamy program i czym się różnimy od innych partii - podkreślił Petru. - Potrzeba jest takiej koalicji, która wygra z PiS-em i Kukizem razem wziętymi - przyznał.
"Wyciągamy wnioski"
Również inni politycy Nowoczesnej przekonywali, że do sondaży należy podchodzić z pokorą. - Trzeba wyciągać wnioski, natomiast mamy świadomość, że w najbliższą niedzielę nie ma żadnych wyborów, ani parlamentarnych, ani samorządowych, a w ostatnim roku sondaże obróciły się kołowrotkiem i w następnym roku również ten kołowrotek może zafunkcjonować - podkreśliła posłanka Paulina Hennig-Kloska. - Wyciągamy bezwzględnie z tego wnioski i to pokazaliśmy już wczoraj, jeszcze przed publikacją tego sondażu. W wyczuciu, że wyborcy wymagają od nas więcej postanowiliśmy wprowadzić pewne zamiany strukturalne i rozdzielić bieżące zarządzanie klubu i zarządzanie strategią - powiedziała posłanka. - Ryszard Petru jest dalej prezesem partii Nowoczesna, natomiast rolę przewodniczącego klubu objęła Katarzyna Lubnauer - przypomniała Hennig-Kloska. - Nie wolno być ani nadmiernie optymistycznym, kiedy sondaże są wysokie, ani nadmiernie pesymistycznym, kiedy one są troszeczkę niższe - ocenił członek zarządu Nowoczesnej Paweł Rabiej. - Najważniejsze jest to, że głęboko wierzymy w naszą misję i to, że Polska może być krajem zarządzanym lepiej i że możemy być z niej bardziej dumni - podkreślił.
Dwie największe partie o sondażu
O sondażu wypowiedział się Sławomir Neumann, przewodniczący klubu PO. - Jeżeli ktoś uważa, że pójście samodzielne da mu więcej niż pójście razem w bloku z Platformą, no to na siłę nikogo nie zaciągniemy. Ale może być taki werdykt wyborczy, że da do myślenia już w wyborach samorządowych i wtedy będzie łatwiej rozmawiać - mówił. - Jestem generalnie spokojny o to, że w wyborach parlamentarnych to będzie jeden wielki blok - dodał.
Jan Maria Jackowski, senator PiS, stwierdził, że trudno powiedzieć, czy przedstawiona w sondażu tendencja jest stała. - Specjaliści zwracają uwagę, że trzeba poczekać na inne sondaże, które miałyby określić czy to już jest stała tendencja czy nie. Natomiast dla nas najważniejsze są wskaźniki Głównego Urzędu Statystycznego, a one bardzo wyraźnie pokazują, że sytuacja materialna Polaków się polepsza - ocenił senator.
Autor: mart//rzw / Źródło: PAP, TVN 24