Główną przyczyną problemów w transporcie kolejowym na Śląsku było opuszczenie stanowiska pracy przez jednego z kluczowych pracowników - poinformował Marek Worach, prezes Kolei Śląskich. Na tory nie wyjechało przez to początkowo aż 38 składów. Poniedziałek jest pierwszym dniem powszednim, w którym obowiązuje nowy rozkład jazdy pociągów. W większości kraju na dworcach obyło się bez utrudnień.
Ministerstwo transportu poinformowało w komunikacie przed godz. 15.00 o sytuacji w kraju po wprowadzeniu nowego rozkładu jazdy pociągów. "Wdrożenie rozkładu przebiegło płynnie i bez większych zakłóceń. Oczywiste było, że szczególnym momentem będzie poranny szczyt komunikacyjny związany z dojazdami ludzi do pracy w poniedziałek rano. 8 z 9 przewoźników nie odnotowało większych problemów" - napisano w komunikacie.
Na Śląsku w końcu "posprzątane"
Utrudnienia pojawiły się na Śląsku. Pierwsze informacje o problemach otrzymaliśmy w poniedziałkowy poranek na Kontakt 24. Spółka Koleje Śląskie poinformowała wtedy, że błąd pracownika dyspozytury doprowadził do opóźnień w dojeździe kilkudziesięciu pociągów na dworce.
Po południu okazało się, że naczelnik sekcji dyspozytorów ruchu opuścił swoje miejsce pracy i przez to powstał chaos. Przedstawiciele spółki poinformowali po godz. 15.00, że "ten problem już nie istnieje".
- Chcielibyśmy przeprosić pasażerów za niedogodności (...) To była sytuacja, której nie można było przewidzieć, inaczej opracowalibyśmy wariant awaryjny - powiedział Worach.
Po południu uż jedynie w Tychach podróżni musieli wciąż wykazywać się cierpliwością. Tam zamarzły dwie lokomotywy. Nie mogły odpalić, przez co w trasy wciąż nie wyruszyły dwa składy.
Jednak o godz. 16., tuż po zapadnięciu zmierzchu, Koleje Śląskie poinformowały, że "przywrócono kursowanie wszystkich pociągów zgodnie z rozkładem jazdy".
Jeden wagon
Na Kontakt 24 przyszło też poranne nagranie z dworca w Raciborzu, gdzie na peron wjechał tylko jeden wagon. Podróżni nie mogli się do niego zmieścić, a ci, którzy weszli, jechali w nim stłoczeni. Spółka wyjaśniła, że rano podstawiono jeden wagon, bo w drugim awarii uległa "instalacja cieplna" i wagon dojechałby do czekających na podróż "wychłodzony". Poza tym kierownictwo nie przewidziało, że będzie aż tylu chętnych do porannej podróży z Raciborza.
Koleje Śląskie podały też, że 167 innych zaplanowanych w tym czasie pociągów uruchomiono bez większych zakłóceń.
Zmiany na kolei
Opóźnienia pociągi na Śląsku notowały także w niedzielę.
Tego dnia należąca do samorządu województwa spółka Koleje Śląskie przejęła obsługę połączeń od Przewozów Regionalnych, wcześniej obsługiwała jedynie część tras. Zmiana ta zbiegła się z wprowadzeniem w całym kraju nowego rozkładu jazdy pociągów.
W niedzielę spokojnie
Według PKP w skali całego kraju wdrażanie rozkładu przebiega sprawnie, a opóźnienia pociągów krajowych były niewielkie. Bardziej spóźniają się pociągi międzynarodowe jadące z Czech, Słowacji, czy Austrii. Powodem jest atak zimy u naszych południowych sąsiadów.
Chaosu podobnego do tego sprzed dwóch lat nie było. Wówczas przewoźnicy mieli do dyspozycji za mało sprawnego taboru, więc pasażerowie wsiadali do pociągów przez okna, ludzie na dworcach nie byli w stanie uzyskać informacji skąd odjeżdża dany pociąg, nie działała też internetowa wyszukiwarka połączeń.
Nowy rozkład ma obowiązywać w tym kształcie do 9 lutego 2013 r.
Autor: zś/mn/adso//gak/kdj / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24