W Ustce 8-letni chłopczyk podszedł do kojca psa na podwórku swojego dziadka - i został dotkliwie porażony prądem. Doznał poważnych obrażeń prawej dłoni i trafił go do szpitala. Jak się okazało, psi kojec był pod napięciem 230V.
Do dziadka, właściciela posesji, przyjechały dorosłe dzieci i dwaj wnukowie. Chłopcy w wieku 8 i 9 lat bawili się na podwórku. Rodzice dzieci byli w domu z dziadkiem.
W trakcie zabawy 8-latek złapał za wiszący na płocie drut. Został porażony prądem i doznał poważnych poparzeń prawej dłoni.
- Jak się okazało 63-letni dziadek jakiś czas wcześniej zrobił niczym nie zabezpieczone, podłączenie ogrodzenia kojca pilnującego posesji psa do instalacji elektrycznej o napięciu 230V. Drut za który złapał chłopczyk doprowadzał prąd do kojca – powiedział portalowi tvn24.pl rzecznik słupskiej policji, Jacek Bujarski.
Za bezmyślność grożą 3 lata
Za narażenie dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu grozi teraz lekkomyślnemu dziadkowi kara nawet do 3 lat pozbawienia wolności. Prawdopodobnie odpowie też za znęcanie się nad psem.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24