Jest szansa, że 218 polskich turystów, którzy nie mieli czym wrócić z Egiptu, w niedzielę rano - z dobowym opóźnieniem - będzie już w kraju.
Rzecznik prasowy przewoźnika Prima Charter Michał Skierkowski deklarował w sobotę wieczorem, że firma wysyła po nich samolot z Warszawy, który wróci z nimi do Polski nad ranem.
218 polskich turystów nie odleciało w sobotę z miasta Hurghada do Warszawy o planowanej porze, czyli o 3.00 rano, gdyż samolot przewoźnika Prima Charter, który miał ich zabrać, nie odleciał z Polski z przyczyn technicznych. Firma nie od razu znalazła samolot zastępczy.
Do czasu odlotu Polacy zostali zakwaterowani w hotelu w Hurghadzie na koszt przewoźnika. Mają zapewnione wyżywienie i są informowani o sytuacji.
Źródło: PAP/Radio Szczecin
Źródło zdjęcia głównego: TVN24