- To, co przygotowały regiony, nie do końca spełniło oczekiwania pani premier i chyba nas wszystkich. Wydaje mi się, że propozycja, która zostanie złożona, pozytywnie zaskoczy nie tylko Platformę, ale także Polaków - powiedziała w "Sygnałach dnia" w Polskim Radiu marszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska, która odniosła się do tworzonych list wyborczych Platformy Obywatelskiej. Na briefingu w Sejmie zapewniała zaś, że ostatecznie PO ułoży swoje listy "bardzo efektywnie".
W zeszłym tygodniu władze 16 regionów PO zakończyły prace nad listami wyborczymi do Sejmu. Jak skomentowała dzisiaj w "Sygnałach dnia" Małgorzata Kidawa-Błońska, "to co przygotowały regiony, nie do końca spełniło oczekiwania premier i PO". Dodała, że w najbliższych dniach Zarząd Krajowy PO przedstawi swoją autorską propozycję list. - Wydaje mi się, że propozycja, która zostanie złożona, pozytywnie zaskoczy nie tylko Platformę, ale także Polaków - oceniła marszałek Sejmu.
Jak powiedziała, ułożenie list to trudny proces, budzący zawsze wiele emocji. Jej zdaniem, Platforma ma "szansę na bardzo dobry wynik, dlatego musi skonstruować listy tak, żeby każda osoba, która ma duży potencjał mogła zdobyć jak najwięcej głosów".
- To jest najważniejsze w wyborach - tak układać listy, żeby tych głosów było jak najwięcej - podkreśliła Kidawa-Błońska. Dodała, że "w wielu regionach nie doceniono bardzo dobrych i merytorycznych posłów".
- Oczywiście liderzy są ważni, ale potem w Sejmie odbywa się praca i jest wielu posłów, może niewidocznych na pierwszych stronach gazet czy w mediach, ale wykonujących naprawdę ciężką pracę. Wielu takich osób zabrakło na listach i mam nadzieję, że to zostanie przez Zarząd Krajowy uwzględnione - powiedziała marszałek.
"Gra zespołowa"
Kidawa-Błońska nie zdradziła, skąd sama będzie startować. Potem dziennikarzom w Sejmie mówiła, że wie już, skąd będzie startować i "na pewno będzie dobrze". Jak zaznaczyła, to naturalne, że wcześniej deklarowała, że chce zabiegać o głosy w swoim rodzinnym okręgu w Warszawie, bo robiła to od lat (w stolicy "jedynką" będzie jednak premier Ewa Kopacz).
- Ale skoro bierzemy na siebie odpowiedzialność i chcemy te wybory wygrać, a mogę być wykorzystana i przydatna w innym miejscu, to z przyjemnością przyjmuję na siebie to wyzwanie. Nie boję się trudnych wyzwań - powiedziała Kidawa-Błońska na briefingu w Sejmie.
W "Sygnałach Dnia" podkreślała ponadto, że posłowie są posłami Rzeczypospolitej Polskiej, a nie poszczególnych regionów. - Na pewno łatwiej jest startować z regionu, czy miasta, z którego startowało się przez wiele lat, ale polityka to wyzwania, gra zespołowa i trzeba mierzyć się w innych obszarach - stwierdziła Kidawa-Błońska.
Autor: js/tr / Źródło: Polskie Radio, TVN24