Sejm uchwalił ustawę o szczególnym wsparciu podmiotów poszkodowanych w związku z sytuacją na Odrze. Przyjął też ustawę, na mocy której samorządy jeszcze w tym roku otrzymają dodatkowe 13,7 mld zł.
Za ustawą o szczególnym wsparciu podmiotów poszkodowanych w związku z sytuacją na Odrze głosowało 429 posłów, przeciw był jeden poseł, nikt wstrzymał się od głosu. Po głosowaniu poseł Krzysztof Sobolewski (PiS) poinformował PAP, że zagłosował przeciw, bo się pomylił.
Wcześniej Sejm odrzucił poprawki zgłoszone przez opozycję, które m.in. wydłużały do 3 miesięcy okres wypłaty świadczenia. Ponadto Lewica chciała, by o wsparcie mogły liczyć firmy, które w sierpniu zanotowały spadek przychodów powyżej 30 proc. a nie - jak założył rząd - 50 proc. Z kolei Koalicja Obywatelska proponowała, by spadek przychodów wynosił co najmniej 40 procent.
Lewica zgłosiła także poprawkę zakładającą wzrost świadczenia z 3010 zł do 4515 zł. KO zaproponowało tę kwotę na poziomie przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw w lipcu, czyli 6778,63 zł (brutto).
Odrzucone zostały także poprawki KP zgłoszone podczas drugiego czytania projektu. Pierwsza z nich podnosiła wysokość świadczenia do 6020 zł. Druga rozszerzała grono uprawnionych do świadczenia o rolników.
Ustawa trafi teraz do prac w Senacie.
Zgodnie z ustawą, o pomoc będą mogli ubiegać się przedsiębiorcy przede wszystkim z takich branż jak turystyczna, gastronomiczna czy sportowo-rekreacyjna. Pełen krąg podmiotów, wraz z kodami PKD (Polskiej Klasyfikacji Działalności), którym będzie przysługiwać jednorazowe świadczenie, zostanie wyszczególniony w rozporządzeniu Rady Ministrów.
Jednorazowe świadczenie w wysokości 3010 zł będzie przysługiwało za każdego ubezpieczonego zgłoszonego w terminie do 31 lipca 2022 r. do ubezpieczeń emerytalnego i rentowych. Jednorazowe świadczenie przysługujące płatnikowi składek będzie ustalane jako suma świadczeń należnych za każdego ubezpieczonego.
Aby otrzymać wsparcie, przedsiębiorca będzie musiał wykazać się spadkiem przychodów powyżej 50 proc. w sierpniu w stosunku do lipca lub czerwca br. lub sierpnia ubiegłego roku.
Wniosek będzie trzeba złożyć nie później, niż do 31 grudnia 2022 r., wyłącznie w formie dokumentu elektronicznego za pomocą profilu informacyjnego utworzonego w systemie udostępnionym przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych.
Wypłata jednorazowego świadczenia będzie dokonywana przez ZUS niezwłocznie po wyjaśnieniu ostatniej okoliczności mającej wpływ na prawo do świadczenia i jego wysokość. Ze świadczenia nie będzie możliwe dokonywanie potrąceń i egzekucji.
O kwocie wypłaconego jednorazowego świadczenia ZUS poinformuje na profilu informacyjnym płatnika składek.
Jednorazowe świadczenie oraz koszty obsługi jego wypłaty będą finansowane z Funduszu Pracy. Koszty obsługi wyniosą 0,5 proc. kwoty przeznaczonej na wypłatę jednorazowego świadczenia.
W Ocenie Skutków Regulacji projektu ustawy podano, że liczba ubezpieczonych w ZUS w wybranych 19 podklasach PKD w powiatach nadodrzańskich pod koniec lipca 2022 r. wyniosła 68 446 osób. Jeśli wszystkie te firmy byłyby uprawnione do świadczenia, miesięczny koszt jego wypłaty wyniósłby około 206 mln zł. W OSR zaznaczono, że faktyczna wypłata środków uzależniona będzie od zanotowanego spadku przychodów. Dlatego przy założeniu, że ze świadczenia skorzysta 40 proc. firm, koszt wypłaty tych środków wyniesie ok. 82 mln zł.
Ustawa wejdzie w życie z dniem następującym po dniu ogłoszenia, z mocą od 1 sierpnia 2022 roku.
Sejmowa komisja za projektem pomocowym. Poprawki opozycji odrzucone
Obrady komisji poprzedziła sejmowa debata, na której minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg zapewniała, że wsparciem zostanie objętych około 10 tysięcy osób. Poseł Arkadiusz Marchewka (KO) mówił, że przez Odrę "przelała się wielka fala zaniechań państwowych służb, instytucji".
W czasie prac komisji zgłoszono szereg poprawek. Teresa Wargocka (PiS) zaproponowała, by wszystkie decyzje administracyjne były przesyłane przedsiębiorcom przez ZUS, a nie tylko te związane ze zwrotem nienależnie pobranej dotacji. Ponadto posłanka złożyła poprawkę, która zakłada, że kwotę świadczenia zwalnia się nie tylko od podatku dochodowego od osób fizycznych, ale także od podatku dochodowego od osób prawnych oraz od zryczałtowanego podatku dochodowego. Oba rozwiązania zostały przyjęte przez komisje.
Akceptacji komisji nie uzyskały natomiast poprawki opozycji. Posłowie Koalicji Obywatelskiej i Lewicy chcieli, żeby okres wypłaty świadczenia został wydłużony do trzech miesięcy i obowiązywał przez sierpień, wrzesień i październik. Proponowano też, by płatnicy składek byli zwolnieni z opłacania składek na ZUS i NFZ. Posłowie opozycji chcieli także, by kody PKD zawarte w rozporządzeniu Rady Ministrów były wprowadzone do ustawy.
Wiceminister: wprowadziliśmy to w rozporządzeniu, bo będzie łatwiej dokonywać zmian
Wiceminister rodziny i polityki społecznej Stanisław Szwed mówił, że ustawa w swoich przepisach odsyła do rozporządzenia, w którym zawarte będą zarówno kody PKD jak i miesiące, na jakie kierowane będzie wsparcie. - Jeżeli zapotrzebowanie będzie także na miesiąc wrzesień, to z tej ustawy jak najbardziej taka firma będzie mogła skorzystać. Dlatego wprowadziliśmy to w rozporządzeniu, bo będzie łatwiej dokonywać zmian - powiedział.
Joanna Mucha z Polski 2050 wskazywała, że przepisy ustawy mówiące o płatnikach składek uprawnionych do korzystania ze wsparcia nie obejmują np. studentów, osób poniżej 26 roku życia, osób zatrudnionych na podstawie umowy zlecenia i umowy o dzieło. Posłanka złożyła poprawkę, która zamiast o płatnikach składek mówi o przedsiębiorcach.
Wiceminister Szwed odpowiedział, że zapis zawarty w projekcie jest szerszy, bo obejmuje wszystkich opłacających składki na ubezpieczenia społeczne. - Jeśli zawęzilibyśmy to do przedsiębiorców, pominęlibyśmy niektórych płatników składek - argumentował wiceszef MRiPS.
Propozycje zmiany wysokości świadczeń i progu spadku dochodów
Lewica złożyła poprawkę, która zakładała, że o wsparcie będą mogły liczyć firmy, które w sierpniu zanotowały spadek przychodów powyżej 30 proc. a nie - jak mówi projekt - 50 proc. Z kolei Koalicja Obywatelska chciała, by spadek próg spadku przychodów wynosił co najmniej 40 procent. Lewica zgłosiła także poprawkę zakładającą wzrost świadczenia z 3010 zł do 4515 zł. KO zaproponowało kwotę na poziomie przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw w lipcu, czyli 6778,63 zł (brutto).
Podczas posiedzenia komisji posłanka Wargocka zgłosiła do projektu poprawkę wydłużającą z 30 września 2022 roku do 31 marca 2023 roku termin na dokonanie płatności bonem turystycznym. Biuro legislacyjne zastrzegło, że zmiana wykracza poza istotę ustawy i może to powodować niezgodność z konstytucją. Poprawka została jednak przyjęta przez posłów.
Za przyjęciem całości projektu głosowało 26 posłów, nikt nie był przeciw, jeden się wstrzymał.
W Ocenie Skutków Regulacji projektu podano, że liczba ubezpieczonych w ZUS w wybranych 19 podklasach PKD w powiatach nadodrzańskich pod koniec lipca 2022 r. wyniosła 68 446 osób. Jeśli wszystkie te firmy byłyby uprawnione do świadczenia, miesięczny koszt jego wypłaty wyniósłby około 206 mln zł. W OSR zaznaczono, że faktyczna wypłata środków uzależniona będzie od zanotowanego spadku przychodów. Dlatego przy założeniu, że ze świadczenia skorzysta 40 proc. firm, koszt wypłaty tych środków wyniesie ok. 82 mln zł. Ustawa weszłaby w życie z dniem następującym po dniu ogłoszenia, z mocą od 1 sierpnia 2022 roku.
Maląg: wsparciem zostanie objętych około 10 tysięcy firm znad Odry
Wcześniej, na pierwszym czytaniu w Sejmie, szefowa Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej Marlena Maląg przedstawiała projekt. Mówiła, że rząd "po raz kolejny nie zostawia Polaków samych sobie" i chce wesprzeć przedsiębiorców poszkodowanych w związku z sytuacją ekologiczną na Odrze.
Wskazała, że rozwiązania zawarte w ustawie są skierowane do podmiotów, które realizują swoją działalność na terenach powiatów nadodrzańskich. - Proponujemy elastyczne rozwiązanie, bo będzie odesłanie do rozporządzenia Rady Ministrów, w którym będą zawarte określone kody PKD, jakie działalności konkretnie będą objęte tym wsparciem. Na tę chwilę przewidujemy wsparcie dla 34 powiatów - przekazała minister.
Zapewniła, że MRiPS wspólnie z resortem rozwoju będzie monitorowało sytuację, by podjąć decyzję o ewentualnych dalszych działaniach. - Wsparciem będą objęte te osoby, od których odprowadzane są składki w miesiącu lipcu. Wypracowaliśmy to rozwiązanie razem z przedsiębiorcami - podkreśliła szefowa MRiPS.
Poinformowała, że na wypłatę jednorazowego świadczenia w wysokości 3010 złotych na pracownika będą mogły liczyć firmy, które w sierpniu zanotowały spadek przychodów powyżej 50 procent. Minister zaznaczyła, że pomocą zostaną objęte również działalności jednoosobowe.
Jak dodała, według szacunków resortu wsparciem zostanie objętych około 10 tysięcy firm i około 68 tysięcy osób. Przypomniała, że pomoc będzie finansowana z Funduszu Pracy i realizowana przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Minister rodziny zaapelowała do posłów o poparcie proponowanych rozwiązań.
O pomoc - według projektu ustawy - będą mogli ubiegać się przedsiębiorcy przede wszystkim z takich branż jak turystyczna, gastronomiczna czy sportowo-rekreacyjna. Pełen krąg podmiotów wraz z kodami PKD (Polskiej Klasyfikacji Działalności), którym będzie przysługiwać jednorazowe świadczenie, zostanie wyszczególniony w rozporządzeniu Rady Ministrów.
"Przelała się wielka fala zaniechań państwowych służb, instytucji"
Poseł Arkadiusz Marchewka z Koalicji Obywatelskiej powiedział, że przez Odrę "przelała się wielka fala zaniechań państwowych służb, instytucji". - Kiedy pod koniec lipca zwykli ludzie alarmowali, że na Odrze dzieje się coś złego, mówiliście, że nic nie ma, schowaliście się gdzieś w głębinach swoich gabinetów zamiast działać - dodał.
- Podczas 40 kontroli, które przeprowadziliśmy jako Platforma Obywatelska, Koalicja Obywatelska, wypłynęła na powierzchnię skandaliczna prawda o tym, jak nieudolne jest państwo PiS - mówił dalej poseł.
Marchewka zapowiedział poprawki klubu KO do rządowego projektu pomocy poszkodowanym przedsiębiorcom, zakładające między innymi udzielanie im wsparcia przez trzy miesiące. - Za sierpień, wrzesień i październik i to nie może być wsparcie w wysokości minimalnej kwoty. Zaproponujemy, by było to wsparcie w wysokości średniego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw gospodarczych, czyli około 6,5 tysiąca złotych na każdego pracownika. (...) Dodamy do tego jeszcze zwolnienie z konieczności płacenia składek na ZUS i NFZ przez okres 3 miesięcy - zapowiedział.
Sawicki: zamiast leczyć skutki, trzeba było po prostu do tego zatrucia nie dopuścić
Także Katarzyna Kotula z Lewicy oceniła, że proponowana w projekcie pomoc jest niewystarczająca. - Będziemy pracować nad ustawą w komisjach - dodała, zapowiadając poprawki.
Poseł PSL Marek Sawicki ironizował: - Dobrze, że po czasie, po fakcie proponujecie rozwiązania i wsparcie dla przedsiębiorców, że znów zauważacie, że dotknięci katastrofą będą wymagali pomocy. - Zamiast leczyć skutki i wydawać nasze duże budżetowe pieniądze, trzeba było po prostu do tego zatrucia nie dopuścić - mówił.
Senyszyn: rozwiązania humorystyczne
Artur Dziambor (Konfederacja) zarzucał rządzącym brak rzetelnego wyjaśnienia przyczyn katastrofy ekologicznej w Odrze. - Winnych pewnie nie znajdziecie, a należałoby ich szukać w waszych szeregach - powiedział.
Zdaniem Joanny Muchy (Polska 2050) poza procedowanym projektem potrzebna jest specustawa o biologicznej rewitalizacji i przywróceniu życia do Odry i "natychmiastowe zaprzestanie dewastujących Odrę inwestycji". - Weźcie się państwo do roboty, bo ludzie cierpią przez was i umiera przez was jedna największych polskich rzek - apelowała do rządu.
Joanna Senyszyn poinformowała, że Polska Partia Socjalistyczna popiera wsparcie podmiotów poszkodowanych w związku sytuacją ekologiczną w Odrze, jednak - jak zaznaczyła - "rozwiązania zaproponowane przez rząd są nie tylko niewystarczające, ale wręcz humorystyczne". - Rekompensaty mają być za jeden miesiąc, a przecież skutki katastrofy będą długoterminowe. Trzeba zatem przedłużyć wypłatę wsparcia dla firm i wysokość świadczeń - oceniła.
Rusecka: rząd odpowiada na wyzwania
Posłanka Urszula Rusecka z PiS przekonywała natomiast, że rząd po raz kolejny odpowiada na wyzwania, jakie są przed nim stawiane, nie pozostawiając przedsiębiorców samych sobie.
- Nie sposób nie odnieść się do zachowania opozycji, która jak zwykle ustami swoich prominentnych działaczy siała panikę i dezinformację. Komu to miało służyć? Na pewno nie Polakom, na pewno nie przedsiębiorcom - dodała. Zapowiedziała, że Prawo i Sprawiedliwość poprze projekt.
13,7 miliarda złotych dla samorządów
Sejm w piątek uchwalił nowelizację ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego oraz niektórych innych ustaw. Umożliwi ona przekazanie samorządom 13,7 mld zł.
Za uchwaleniem ustawy głosowało 430 posłów, nikt nie był przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu. Teraz nowelizacja ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego oraz niektórych innych ustaw trafi pod obrady Senatu.
Sejm poparł dwie ze zgłoszonych w czasie drugiego czytania poprawek. Obie były autorstwa KO i - jak tłumaczono - wynikały z podnoszonych przez samorządy postulatów. Jedna z nich dotyczyła wykreślenia jednego z artykułów ustawy. Poseł Waldy Dzikowski (KO) wyjaśnił, że "skreślenie tego artykułu powoduje to, że ta pierwsza część, czyli 7,8 mld zł nie będzie zaliczania do wyliczeń wpłat do budżetu państwa, czyli wyliczenia janosikowego, oraz subwencji wyrównawczej".
Druga z poprawek dotyczyła wydłużenia czasu, jaki będą miały samorządy na przeprowadzenie inwestycji dotyczących poprawy efektywności energetycznej, rozwoju odnawialnych źródeł energii, ograniczenia kosztów zakupu ciepła lub energii ponoszonych przez odbiorców. Samorządy na ten cel będą musiały przeznaczyć nie mniej niż równowartość 15 proc. kwoty otrzymanych w 2022 r. dodatkowych dochodów z tytułu PIT.
Poparcia nie zyskała zgłoszona przez Lewicę i Polskę 2050 propozycja wykreślenia z ustawy przepisu o zmniejszeniu subwencji w 2023 roku o kwotę wpłaconą samorządom w tym roku. Akceptacji nie zdobyła też propozycja KO dot. zwiększenia kwoty dotacji dla samorządów o dodatkowe 7,8 mld zł.
Celem nowych przepisów jest przekazanie - jeszcze w 2022 r. - blisko 13,7 mld zł dla jednostek samorządu terytorialnego (JST). Te pieniądze mają m.in. zrekompensować ubytki w dochodach bieżących, mogą służyć na inwestycje, mogą także i powinny być przeznaczone na poprawę efektywności energetycznej.
Dodatkowe środki (w wysokości blisko 13,7 mld zł) składają się z dwóch kwot składowych. Pierwsza w wysokości 7,793 mld zł nawiązuje do wysokości części rozwojowej subwencji ogólnej, która zostałaby przekazana odpowiednio do gmin, powiatów i województw w roku 2023. Środki z tej kwoty otrzymają wszystkie jednostki – proporcjonalnie do wysokości dochodów z tytułu udziału we wpływach z PIT planowanych na rok 2023.
Druga kwota składowa (5,880 mld zł) ma odpowiadać części rozwojowej subwencji ogólnej i zostanie rozdzielona na części przysługujące poszczególnym rodzajom JST, tj. gminom, powiatom i województwom proporcjonalnie do wysokości udziału planowanych na rok 2023 dochodów z tytułu udziałów we wpływach z PIT.
"Szczegółowy podział na poszczególne JST opiera się na określonych w ustawie o dochodach JST, odpowiednio dla gmin, powiatów i województw, minimalnych wartościach dodatkowych dochodów z tytułu udziału we wpływach z PIT, i stanowi dopełnienie rozdysponowanych dochodów do tych wartości" – wskazano w uzasadnieniu do ustawy.
Zgodnie z nowymi przepisami kwota w wysokości blisko 7,8 mld zł ma zostać rozdzielona między: gminy – w wysokości ponad 5,7 mld zł; powiaty (ponad 1,6 mld zł); województwa (ponad 434 mln zł). Dzięki nowelizacji każda z gmin otrzyma nie mniej niż 2,8 mln zł; powiaty nie mniej niż 6 mln zł; województwa nie mniej niż 32,6 mln zł.
Nowe przepisy przewidują ponadto, że ze względu na wcześniejsze zasilenie finansowe samorządów, w roku 2023 nie otrzymają one części rozwojowej subwencji ogólnej.
Ustawa zawiera także przepisy dotyczące m.in. stworzenia regulacji, które będą umożliwiać dofinansowanie rzecznych przepraw promowych do czasu oddania do użytkowania mostu lub tunelu zastępującego dotychczasową rzeczną przeprawę promową. Chodzi o uniknięcie sytuacji, kiedy to po oddaniu mostu lub tunelu przeprawy promowe nadal będą dofinansowywane z budżetu.
W tracie prac w Sejmie przyjęto kilka poprawek, w tym tę, która dotyczy podwojenia środków (ze 120 mln zł do ponad 240 mln zł) jakie są przeznaczone na tzw. dodatki ratownicze dla OSP, które są wypłacane dla tych osób, które przeszły już na emeryturę. Według wyjaśnień przedstawicieli rządu, zwiększenie środków wynika z większej niż to wcześniej szacowano liczby osób uprawnionych do otrzymania takiego dodatku.
Ustawa teraz trafi do rozpatrzenia w Senacie.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24