Karol Nawrocki - prezes Instytutu Pamięci Narodowej, były bokser i piłkarz, a z wykształcenia historyk - będzie kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Oto, co wiemy o 41-letnim kandydacie.
Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, będzie popierany przez Prawo i Sprawiedliwość jako kandydat w przyszłorocznych wyborach prezydenckich.
Nawrocki nie jest członkiem Prawa i Sprawiedliwości ani żadnej innej partii. Prezesowi IPN zabrania tego ustawa. PiS przedstawia go jako kandydata "obywatelskiego".
CZYTAJ WIĘCEJ: Decyzja PiS. To na niego stawia w wyborach prezydenckich
Kim jest Karol Nawrocki
Karol Nawrocki urodził się w 1983 roku w Gdańsku. Jest historykiem, a od 2013 roku również doktorem nauk humanistycznych. Skończył też studia podyplomowe na Politechnice Gdańskiej na kierunku International MBA in Strategy, Programme and Project Management. Jego główny obszar zainteresowań to najnowsza historia Polski, w tym opozycja antykomunistyczna.
Od 2009 roku pracował w gdańskim oddziale IPN. Od 2017 roku był dyrektorem gdańskiego Muzeum II Wojny Światowej. Szybko zapowiedział zmiany w jego wystawie stałej, co wywołało wiele kontrowersji. Autorzy pierwotnej wystawy zmiany traktowali "jako ingerencję polityczną w przekaz ideowy wystawy oraz naruszenie praw autorskich".
W lipcu 2021 roku objął funkcję prezesa IPN. W sondażu prezydenckim IBRiS dla "Rzeczpospolitej" prezes Instytutu Pamięci Narodowej zajął drugie miejsce.
Gdy został prezesem IPN, Nawrocki był gościem Agaty Adamek w programie "Tak jest" w TVN24, gdzie mówił o tym, jak postrzega funkcjonowanie Instytutu. - Chociaż Instytut Pamięci Narodowej to przede wszystkim instytucja, która jest odpowiedzialna za badania naukowe, za edukację, ja nie boję się określenia "polityka pamięci" czy "polityka historyczna". Wszystkie państwa na świecie, nie tylko mocarstwa, prowadzą rodzaj polityki pamięci w XXI wieku. To jest naturalne - mówił.
Mówiąc o Zygmuncie Szendzielarzu "Łupaszce" stwierdził, że IPN "nie odchodzi od trudnych zagadnień dotyczących działalności także żołnierzy podziemia antykomunistycznego". - Dla mnie jest narodowym bohaterem, zasłużonym w walce z dwoma totalitaryzmami, ale świat historyczny nie jest czarno-biały - powiedział. Na uwagę, że dla niektórych to postać bolesna, która kojarzona jest z paleniem wsi i na Podlasiu wywołuje ogromne emocje, odparł, że "nasza dyskusja dowodzi tego, jak ważny jest historyczny kontekst i jak ważna jest historia". - "Łupaszka" całe swoje życie służył w warunkach wojennych, które brutalizują rzeczywistość wokół nas - dodał.
Pytany o to, czy Lech Wałęsa jest dla niego bohaterem czy zdrajcą, odpowiedział, że "ma zniuansowaną ocenę Lecha Wałęsy". - Był przewodniczącym "Solidarności", był tajnym współpracownikiem SB. Znam ekspertyzę Instytutu Sehna. Jako historyk jestem przekonany, że Lech Wałęsa był uwikłany we współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa na początku lat 70. - ocenił.
Karol Nawrocki kandydatem PiS. To były bokser
Nawrocki może pochwalić się osiągnięciami sportowymi. Jako bokser na początku lat dwutysięcznych zdobył Puchar Polski juniorów w kategorii 91 kg. Był też piłkarzem drużyny Ex Siedlce Gdańsk.
Na początku września "Rzeczpospolita" opisywała "niebezpieczne związki" Nawrockiego. Gazeta wskazywała, że prezes IPN ma bliskie relacje z Patrykiem Masiakiem o pseudonimie Wielki Bu. To zawodnik freak fightów, a w przeszłości - jak napisał dziennik - "kryminalista" "skazany za porwanie", który "siedział w celi dla niebezpiecznych więźniów, a prokuratura wiąże go z trójmiejskim gangiem sutenerów" - podano.
W rozmowie z gazetą Nawrocki podkreślił, że Masiaka poznał kilkanaście lat temu na sali bokserskiej, ponieważ w młodości trenował pięściarstwo. - Wiele lat się nie widzieliśmy, tak więc nie odniosę się do kwestii kryminalnych. Nie mam o nich pojęcia - przekonywał.
Gazeta twierdzi też, że "jeśli fetujący Brygadę Świętokrzyską bokser znajdzie się w drugiej turze (wyborów prezydenckich), już na starcie ma głosy Konfederacji w kieszeni". Nawrocki pisał niedawno w mediach społecznościowych, że żołnierze Brygady Świętokrzyskiej "wybrali swoją drogę walki z niemieckim i sowieckim okupantem. Wciąż jednak szli w kierunku wolnej, niepodległej i suwerennej Polski".
Jak opisała "Gazeta Wyborcza", Nawrocki pochodzi z robotniczej dzielnicy Siedlce w Gdańsku, gdzie wychowywał się z siostrą w starej kamienicy. Jego ojciec z zawodu był tokarzem i w latach 80. był członkiem "Solidarności", z kolei matka była introligatorką i przeważnie zajmowała się domem.
Ma żonę Martę, z którą wychowuje trójkę dzieci.
Nawrocki poszukiwany przez Rosjan
W lutym tego roku rosyjski niezależny portal Mediazona opublikował dane, które wyciekły z rosyjskiego ministerstwa spraw wewnętrznych. To lista osób poszukiwanych w Rosji. Wśród nich jest Karol Nawrocki i trzech innych Polaków.
Poszukiwanie ma prawdopodobnie związek z wyburzaniem sowieckich pomników i usuwaniem sowieckich symboli z przestrzeni publicznej.
Czytaj więcej: Czterech Polaków poszukiwanych przez rosyjskie MSW
Jak podkreślił wtedy Rafał Leśkiewicz, dyrektor Biura Rzecznika Prasowego IPN, Nawrocki "konsekwentnie i stanowczo rozprawia się z dezinformacjami i przekłamaniami historycznymi dotyczącymi najnowszej historii Polski, które władze Federacji Rosyjskiej prezentują w przestrzeni publicznej", a "dodatkowo, po agresji Rosji na Ukrainę, wystąpił z apelem do władz samorządowych w Polsce, by usunąć ostatnie sowieckie obiekty propagandowe tzw. pomniki wdzięczności Armii Czerwonej z przestrzeni polskich miast i miasteczek".
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Jarek Praszkiewicz/PAP