- Mamy do czynienia z łamaniem elementarnych zasad demokracji – to komentarz Jarosława Kaczyńskiego do sprzeciwu PO wobec kandydatury Antoniego Macierewicza do komisji śledczej ds. nacisków na służby. Jego zdaniem, cała komisja to „wielkie moralne nadużycie”.
- Partie polityczne powinny mieć pełną swobodę w wyłanianiu kandydatów do komisji śledczej. Podjęto bardzo niedemokratyczną decyzję. To, że Macierewicz się różnym ludziom nie podoba, mogę to zrozumieć, ale to nie oznacza, że mogą nas blokować – grzmiał Kaczyński.
Dwa lata temu jednak PiS w podobny sposób zablokował kandydaturę przedstawiciela PO na stanowisko wicemarszałka Senatu. Argumentacja była bardzo podobna. - Stefana Niesiołowskiego uznaliśmy za kandydata bardzo kontrowersyjnego. - Wypowiedzi Niesiołowskiego były wypowiedziami napastliwymi. On zieje do PiS czymś w rodzaju nienawiści – uzasadniał wówczas Krzysztof Putra.
Obecnie PiS zdecydował się wystawić innego kandydata: Jacka Kurskiego. - To ktoś, kto orientuje się nieco mniej, ale daje sobie radę w trudnych sytuacjach. Bo tu nie chodzi o odkrycie prawdy, tylko o obwinienie PiS. Mamy do czynienia z wielkim moralnym nadużyciem, to przedsięwzięcie haniebne – stwierdził prezes PiS.
"PO zdradziła Polskę wschodnią"
Platformie i rządowi dostało się też za niedawną decyzję Ministerstwa Rozwoju Regionalnego. Resort zweryfikował listę projektów kluczowych, które mają być dofinansowane ze środków UE. Obecnie liczy 433 projekty - o 49 proc. mniej niż pierwotna, powstała jeszcze za rządów PiS lista. Uwolnione w ten sposób środki mają być przeznaczone głównie na dofinansowanie projektów wyłanianych w konkursach. PiS jest oburzone i zapowiada interwencję.
- Nasze decyzje były całkowicie słuszne, będziemy walczyć o to, by zostały zrealizowane jak wrócimy do władzy. Mamy mapę, która pokazuje, ile PO zabrało różnym obszarom, zwłaszcza na wschód od Wisły – zapowiedział prezes PiS.
Ostrzej wypowiadał się Krzysztof Putra. - To zdrada Polski Wschodniej. Dzisiaj postawa rządu Donalda Tuska jest taka, że mogą być powodzie, a my będziemy czekali na realizację projektów bez końca. To takie memento panu Tuskowi, żeby zaczął myśleć zanim go zaleje woda i cały ten rząd – dodał.
"PO ugięła się pod szantażem ekologicznym"
Politycy PiS jednogłośnie krytykowali też zwołanie „okrągłego stołu” w sprawie obwodnicy Augustowa. Minister środowiska stchórzył. To dezercja i zdrada. Inwestorzy otrzymali wyraźny sygnał: wszystkie projekty można zablokować. Spowoduje to wycofanie się inwestycji z całego Podlasa, a zapłacą za to politycy i Podlasianie – grzmiał Putra.
– Szantaż ekologiczny sprawi, że nie zbudujemy żadnej autostrady – dodał Jarosław Kaczyński. - Ucierpi łączność z krajami nadbałtyckimi. A to niedopuszczalne, chyba ze ktoś reprezentuje inne interesy niż polskie – uważa prezes PiS.
"Nie zmieniłem zdania ws. WSI"
Kaczyński ustosunkował się też do medialnego szumu wokół jego rehabilitacji Andrzeja Grajewskiego. - Wypowiedź dotycząca Grajewskiego miała charakter indywidualny i nie podważa mojej oceny WSI i jej roli po roku 89. Ich rozwiązanie było konieczne i Macierewicz przysłużył się Polsce likwidując je – stwierdził. Prezes PiS dodał jednak, że o ile fakt współpracy z służbami PRL jest jednoznacznie kompromitujący, to z WSI „każdy przypadek jest inny” i trzeba się jej „uważniej i indywidualnie przyglądać”.
Źródło zdjęcia głównego: TVN24