- Mamy silnego człowieka, który może Polskę zmienić. Trzeba mu dać szansę, a ta szansa to wybory parlamentarne. One rozstrzygną, kto będzie rządził - mówił prezes Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński. Były premier był gościem honorowym X Zjazdu Klubów "Gazety Polskiej".
Prezes PiS na początku spotkania dziękował za głosy oddane na prezydenta elekta Andrzeja Dudę.
- Odnieśliśmy ogromny sukces, wszyscy. Odnieśliśmy go dzięki sobie. Odnieśliśmy go dzięki temu, że kandydatem na prezydenta został człowiek naprawdę niezwykły. Jego talent, jego pracowitość determinacja i optymizm, ogromny optymizm przyniosły zwycięstwo. Zaczynało się od kilkunastu osób na salach, potem (Andrzej Duda - red.) przychodził, mówił do mnie: było świetnie, 50 osób. Ja sobie myślę: Jezus Maria. Później było 70, później 100, a potem tysiące - mówił Kaczyński.
Dodał, że Andrzej Duda, to "silny człowiek, który może Polskę zmienić". - Trzeba mu dać szansę, a ta szansa to wybory parlamentarne. One rozstrzygną, kto będzie rządził. (..) To też zależy od nas - podkreślił prezes PiS.
"Potrzebne nam jest społeczne poparcie"
Kaczyński zauważył, że przed jesiennymi wyborami "dotrzeć trzeba do wszystkich" potencjalnych wyborców. - Także tych, którzy głosowali na Bronisława Komorowskiego - podkreślił.
Zaznaczył, że obecnie polskie społeczeństwo idzie "z workiem kamieni na plecach". - Nasz kraj musi iść do przodu, tylko musimy ten worek kamieni zrzucić. Wtedy Polska będzie mogła czynić postęp, rozwiązywać problemy społeczne - stwierdził.
Ocenił, że "z całą pewnością prezydent Andrzej Duda będzie dążył do zasypania społecznych podziałów". - Do zakończenia wojny polsko-polskiej. Ale ten establishment na górze będzie przeciwko nam. Będzie dysponował siłami. (..) Potrzebne nam jest społeczne poparcie szczególnie w tych trudnych momentach, kiedy będziemy atakowani z zewnątrz, żeby było tak jak w Budapeszcie. Węgry były atakowane i ludzie wychodzili na ulice - mówił.
Listy? Nie za wcześnie, bo będzie "hejt"
Kaczyński odniósł się także do tworzenia list wyborczych. - Będziemy się starali być możliwie szybcy, ale przy uwzględnieniu kontrreakcji drugiej strony, tego, co młodzi ludzie nazywają hejtem. Bo jak są kandydaci, to się zaczyna akcja przeciwko nim - zaznaczył.
I dodał: - Jeśli moment wyboru A.Dudy na prezydenta RP był momentem przełomowym - a głęboko w to wierzę - to ten przełom będzie wymagał przez cały czas ogromnej mobilizacji. Mówię wam to, bo jesteście takim oddziałem szturmowym tej armii, która ma maszerować ku zwycięstwu - podkreślił.
Autor: eos//gak / Źródło: "Gazeta Polska", tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24