Janusz Kurtyka będzie zarabiał 9,8 tys. zł brutto, ponieważ według Jarosława Kaczyńskiego dotychczasowa pensja była "zbyt niska". Podwyżkę przyznał mu prezydent Lech Kaczyński.
- Pensja prezesa IPN została podniesiona, bo "biorąc pod uwagę ogromną wagę tego instytutu i ogromne zasługi dla Polski", była zbyt niska - tak szef PiS Jarosław Kaczyński tłumaczy rozporządzenie prezydenta, dzięki któremu Janusz Kurtyka będzie zarabiał więcej.
J.Kaczyński był pytany na sobotniej konferencji prasowej w Szczecinie, czym tak bardzo zasłużył się prezes IPN, by tylko dla niego zmieniać rozporządzenie w sprawie zasad wynagradzania osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe.
- Pan najwyraźniej nie zrozumiał, że żeby podnieść pensję prezesa IPN, trzeba zmienić to rozporządzenie. Po prostu nie ma innej metody - odpowiadał szef PiS.
Jak zaznaczył, pytanie o to, dlaczego podniesiono pensję szefa Instytutu nie jest pytaniem do niego. Dodał jednocześnie, że sądzi, iż wynagrodzenie to po prostu było zbyt niskie zważywszy na wagę IPN i jego zasługi dla naszego kraju.
- Zestawianie tego z pensjami dla innych funkcjonariuszy państwowych nie ma po prostu żadnego sensu, bo to jest po prostu niezrozumienie pewnego mechanizmu prawnego - zaznaczył J. Kaczyński.
Dziennik "Polska" podał w piątek, że szef IPN od lipca będzie więcej zarabiał 9,8 tys. brutto, czyli o tysiąc więcej niż obecnie. Gazeta podkreślała, że spośród osób zajmujących stanowiska kierownicze w państwie Kurtyka jest jedynym, któremu podwyżkę przyznał prezydent Lech Kaczyński.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24