Nieuznawana przez Sąd Najwyższy Izba Dyscyplinarna uchyliła w piątek immunitet sędziemu SN Józefowi Iwulskiemu. Decyzja nie zapadła jednogłośnie. Rozstrzygnięcie ocenił krytycznie w rozmowie z TVN24 sędzia Igor Tuleya. Nazwał je "szykaną skierowaną wobec wszystkich obrońców praworządności".
W czwartek nieuznawana przez Sąd Najwyższy Izba Dyscyplinarna, która w ocenie wielu prawników, sędziów i konstytucjonalistów nie jest sądem w rozumieniu prawa, kontynuowała rozpoczęte w styczniu posiedzenie w sprawie uchylenia immunitetu prezesowi Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN Józefowi Iwulskiemu.
W piątek Izba ogłosiła orzeczenie w tej sprawie - uchyliła immunitet Iwulskiego, zawiesiła go w czynnościach służbowych i obniżyła uposażenie o 25 procent. Decyzja nie zapadła jednogłośnie. Zdanie odrębne złożył sędzia Adam Roch.
Trzyosobowy skład Izby pod przewodnictwem sędzi Małgorzaty Bednarek obradował w tej sprawie podczas czterech terminów posiedzenia. Sędzia Iwulski konsekwentnie nie uczestniczył w rozprawach. Reprezentowało go troje obrońców: sędzia SN Włodzimierz Wróbel, mecenas Agnieszka Helsztyńska i mecenas Sylwia Gregorczyk-Abram.
IPN chce ukarania Iwulskiego
Prokuratorzy IPN zamierzają postawić mu zarzut bezprawnego skazania w stanie wojennym 21-letniego robotnika. Z ustaleń śledczych IPN wynikało, że w 1982 r. Iwulski zasiadał w składzie sądu, który skazał młodego robotnika na trzy lata więzienia za roznoszenie "antypaństwowych" ulotek przedstawiających kontury Polski okolone kolczastym drutem. Zdaniem prokuratorów IPN, zebrane dowody wskazują, że bezprawne skazanie robotnika na surową karę "miało wyłącznie cel odstraszający i wpisywało się w represyjną politykę władz PRL wobec działaczy demokratycznej opozycji".
Strzembosz zeznawał przed Izbą Dyscyplinarną
W czwartek na wniosek obrońców Iwulskiego w Izbie zeznawał były pierwszy prezes Sądu Najwyższego Adam Strzembosz. Przez ponad dwie godziny przedstawiał tło historyczne, opisywał też okoliczności, w których orzekali sędziowie w stanie wojennym i strategie, które stosowali, żeby minimalizować konsekwencje wobec oskarżonych.
Prof. Strzembosz pytany o orzecznictwo sędziego Iwulskiego w czasach stanu wojennego odparł, że jego zdaniem "środowisko (sędziów z Solidarności - red.) w tamtych czasach nie potępiłoby takiego sędziego".
Tuleya: orzeczenie jest szykaną skierowaną wobec wszystkich obrońców praworządności
Decyzję nieuznawanej przez Sąd Najwyższy Izby Dyscyplinarnej skomentował w piątek sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie Igor Tuleya.
- Oczywiście to jest skandaliczne, ponieważ tak zwana Izba Dyscyplinarna nie jest sądem i w ogóle nie powinna funkcjonować – powiedział. Przypomniał, że uznały tak Sąd Najwyższy, sądy powszechne i administracyjne. Wskazał także na orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
- To orzeczenie, które zapadło wobec pana sędziego Iwulskiego, jest szykaną skierowaną wobec tak naprawdę wszystkich obrońców praworządności – ocenił sędzia Tuleya. Dodał, że sędzia Iwulski jest "osobą zaangażowaną w sprawę praworządności, wymiaru sprawiedliwości".
Źródło: tvn24.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24