Na razie sytuacja jest taka, że Joe Biden kompletuje swoją administrację, a prezydent Trump urzęduje do 20 stycznia - powiedział szef resortu spraw zagranicznych Zbigniew Rau. W Polskim Radiu pytany był, kiedy MSZ oficjalnie uzna zwycięstwo demokraty w wyborach prezydenckich.
Agencja General Services Administration, która zapewnia wsparcie w funkcjonowaniu innych amerykańskich agencji federalnych, zainicjowała już proces przekazania władzy prezydentowi elektowi Joe Bidenowi i jego ekipie. "Dałem sygnał do rozpoczęcia procesu przekazywania władzy. Mojemu zespołowi nakazałem to samo" - napisał prezydent Donald Trump, zastrzegając jednak, że wciąż jest pewny swojego zwycięstwa.
Biden 7 listopada ogłosił swoją wygraną w listopadowych wyborach. Gratulacje wówczas złożyła mu większość światowych przywódców i szefowie organizacji międzynarodowych. Prezydent Andrzej Duda - jak zapewnia szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski - ma już gotową depeszę gratulacyjną dla Bidena, jednak czeka z jej wysłaniem na "formalne ogłoszenie" wyników wyborów. Duda pogratulował dotychczas Bidenowi "udanej kampanii wyborczej". Wygranej w wyborach pogratulował natomiast minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau.
"Zwycięstwo Bidena jest niezręczne dla prawicowo-konserwatywnego polskiego rządu, który przywiązuje wielką wagę do swoich stosunków z Donaldem Trumpem" - komentuje Reuters.
Kiedy polska uzna zwycięstwo Bidena? Szef MSZ: to zależy od sytuacji politycznej i prawnej
Rau, który był we wtorek gościem Polskiego Radia, pytany był "kiedy MSZ oficjalnie uzna" zwycięstwo Bidena. - To zależy od rozwoju sytuacji i politycznej i prawnej w samych Stanach Zjednoczonych - odpowiedział. - Tu są kluczowe dwie daty: albo 14 grudnia, kiedy zagłosuje kolegium elektorów, albo w zależności od aktywności sądów orzekających o prawomocności tych wyborów, co może trwać nawet aż do 20 stycznia - wymienił.
- Na razie sytuacja jest taka, że Joe Biden kompletuje swoją administrację, a prezydent Trump urzęduje do 20 stycznia - podsumował. Powtórzył, że 14 grudnia i 20 stycznia to "absolutnie kluczowe daty", jednak zwrócił uwagę, że "w międzyczasie może dojść do pewnych deklaracji, czy rozwiązań". - Ale myśląc ustrojowo w kategoriach amerykańskich, to tych dat musimy się trzymać - oświadczył.
Źródło: Polskie Radio, Reuters, tvn24.pl