Do słów Joachima Brudzińskiego o niemieckim gazie odniósł się w "Kropce nad i" Janusz Steinhoff, były minister gospodarki. Ocenił, że "są skandaliczne i nie powinny mieć miejsca". - Szukamy wrogów za granicą, szczególnie za naszą zachodnią granicą. Dla mnie to jest niezrozumiałe, szkodliwe i powinno być ze sceny politycznej wyeliminowanie - dodał.
Były minister gospodarki, przewodniczący Gospodarczego Gabinetu Cieni Business Centre Club (BCC) Janusz Steinhoff odniósł się w "Kropce nad i" w TVN24 do słów europosła PiS Joachima Brudzińskiego, który w telewizji państwowej powiedział, że "dzisiaj Niemcy próbują od Polski wymusić dzielenie się z nimi gazem, bo oni się z nami dzielili swoim gazem podczas II wojny światowej".
Steinhoff ocenił, że te słowa "są skandaliczne i nie powinny mieć miejsca". Powiedział też, że "obecna formacja od ponad siedmiu lat skłóca nas ze wszystkimi krajami europejskimi, nasi przyjaciele zlokalizowani są jedynie w Budapeszcie".
- To, co było efektem misternie prowadzonej polityki przez wcześniej urzędujących ministrów spraw zagranicznych, pana (Krzysztofa) Skubiszewskiego, (Bronisława) Geremka, (Stefana) Mellera, to wszystko po części zostało niestety zniszczone przez nieodpowiedzialną politykę obecnych władz - ocenił.
Jak mówił były minister gospodarki, "Polska jest w najlepszej sytuacji politycznej od wielu lat - jesteśmy w NATO, jesteśmy w Unii Europejskiej - natomiast ciągle - tak jak w czasach Władysława Gomułki - szukamy wrogów za granicą, szczególnie za naszą zachodnią granicą. Dla mnie to jest niezrozumiałe, szkodliwe i powinno być ze sceny politycznej wyeliminowane".
- Uważam, że pan Brudziński powinien serdecznie przeprosić wszystkie osoby, które to dotknęło. A dotknęło nie tylko wielu Niemców, dotknęło również wielu obywateli naszego kraju - wskazywał.
Kurs euro do dolara. Steinhoff o konsekwencjach
Gość TVN24 mówił także o konsekwencjach zmian w kursach walut. We wtorek po raz pierwszy od 20 lat kurs euro wobec dolara na moment osiągnął parytet. To oznacza, że jedno euro było warte jednego dolara.
Według byłego ministra gospodarki "uderzy to w polskich turystów, którzy wyjeżdżają na wakacje za granicę". - Po drugie koszty obsługi polskiego zadłużenia również wzrosną, trzeba mieć tę świadomość. Koszty importu zaopatrzeniowego i inwestycyjnego również - wyliczał.
Steinhoff przekonywał, że "jest to efekt, który jest konsekwencją polityki gospodarczej, a właściwie jej braku czy nieroztropności, którą prowadzimy jako państwo od co najmniej ośmiu lat".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24