Politycy komentowali we wtorek słowa europosła PiS Joachima Brudzińskiego, który w telewizji państwowej stwierdził, że "dzisiaj Niemcy próbują od Polski wymusić dzielenie się z nimi gazem, bo oni się z nami dzielili swoim gazem podczas II wojny światowej". Zdaniem przewodniczącego Nowej Lewicy Włodzimierza Czarzastego Brudziński powinien złożyć mandat europosła. - Joachim Brudziński musi pokazać twardemu elektoratowi, że on jest najprawdziwszym PiS-owcem, że on najbardziej nienawidzi Niemiec - powiedział z kolei rzecznik Porozumienia Jan Strzeżek. Szef klubu PiS Ryszard Terlecki nie skomentował sprawy.
Joachim Brudziński wziął udział w dyskusji w studiu telewizji państwowej na temat odnawialnych źródeł energii. Politycy opozycji krytykowali premiera Mateusza Morawieckiego za ich zdaniem nieskuteczne działania w tej sprawie. Jego działań bronił z kolei Brudziński. Rozmowa na pewnym etapie zeszła na wątek oświadczenia przewodniczącego Europejskiej Partii Ludowej Manfreda Webera, który proponował, aby kraje Unii Europejskiej dzieliły się gazem.
- Pomysł Webera, aby dzisiaj państwa europejskie, takie jak Polska, dzieliły się gazem, na szczęście został wpisany do taksonomii, tak samo jak atom, wbrew idiotom, którzy próbowali forsować za wszelką cenę tylko i wyłącznie energetykę z odnawialnych źródeł energii - mówił między innymi europoseł PiS.
- Pan mówi o rosyjskim węglu. Niemcy wykupili dzisiaj praktycznie całe dostawy węgla z Kolumbii i ta naiwna retoryka, że jak przejdziemy zupełnie na zieloną energię, to będziemy bezpieczni, bo Dania, bo Niemcy - mówił, zwracając się do posła PSL. - Wie pan co, jeden z moich znajomych bardzo ostry i poruszający wpis powiedział: dzisiaj Niemcy próbują od Polski wymusić dzielenie się z nimi gazem, bo oni się z nami dzielili swoim gazem podczas II wojny światowej - dodał.
Strzeżek: chce zyskać odznakę prawdziwego Polaka, którą przyzna mu Jarosław Kaczyński
Słowa polityka komentowali we wtorek politycy. Rzecznik Porozumienia Jan Strzeżek powiedział, że "Joachim Brudziński musi pokazać twardemu elektoratowi, że on jest najprawdziwszym PiS-owcem, że on najbardziej nienawidzi Niemiec i najbardziej kocha Polskę, wtedy zyska odznakę prawdziwego Polaka, którą przyzna mu Jarosław Kaczyński i wtedy pozwoli mu wrócić do ogólnokrajowej polityki - może jako minister, może jako wicepremier".
- Znając podejście niektórych polityków PiS-u, kochanie Polski jest tożsame z nienawiścią do Niemiec. Jest to abstrakcyjne, ale to jest kwestia podlizania się prezesowi - dodał.
Tomczyk: Brudzińskiemu dzisiaj bliżej do rosyjskiego trolla
Poseł KO Cezary Tomczyk zasugerował, że jest to szukanie tematów zastępczych. - Polska gospodarka jest dzisiaj na granicy zapaści. Mamy gigantyczne stopy procentowe, gigantyczne raty kredytów, drożyznę i PiS próbuje jak zwykle używać albo światopoglądowych argumentów, albo jakichś antyniemieckich, po to, żeby tę dyskusję sprowadzić na tory, które im pasują. Po pierwsze nie dajmy się złapać w tę pułapkę, ale po drugie to zdanie też wymaga komentarza - powiedział.
- Joachimowi Brudzińskiemu dzisiaj bliżej do rosyjskiego trolla niż do poważnego polskiego polityka, bo takie argumenty to raczej padają w Russia Today - ocenił Tomczyk. - Jednak oczekiwałbym od poważnego polskiego polityka, który był w końcu konstytucyjnym ministrem minimum zrozumienia, że prostackie żarty z ofiar Holokaustu to jest już jednak za granicą, a nie przed granicą, która powinna być dopuszczalna w dyskursie publicznym - dodał.
Czarzasty: powinien złożyć mandat europosła
- Uważam, że Brudziński powinien złożyć mandat europosła - powiedział wicemarszałek Sejmu i przewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty. - On oczywiście nie złoży tego mandatu, bo ma z tego pieniądze i w ogóle, ale to jest taka wypowiedź, która nigdy nie powinna trafić do przestrzeni publicznej - dodał.
- Skłócili naród, bo widzę nawet na bazarze, jak się wchodzi i część sprzedawców jest przy PiS-ie, a część sprzedawców jest przy opozycji, a kiedyś to byli świadkowie na ślubach razem, bawili się, pili gorzałę, wszystko było w porządku. Czy jest jakaś granica? Okazuje się, że nie ma żadnej. Brudziński pokazał: w walce o władzę, w walce o utwardzanie swojego elektoratu nie mam żadnych granic - mówił poseł.
Szef klubu PiS Ryszard Terlecki zapytany o tę sprawę jedynie uśmiechnął się i nie udzielił odpowiedzi.
Źródło: TVN24