Władze Dominikany zdecydowały o przekazaniu podejrzanego Pawła Szopy do Polski w ramach deportacji. Trwają uzgodnienia co do daty przekazania - poinformowała Prokuratura Krajowa. Szopa został zatrzymany przez miejscowe organy ścigania w Dominikanie. Szopa był poszukiwany czerwoną notą Interpolu, wystawiono za nim list gończy i europejski nakaz aresztowania.
"Władze Dominikany zdecydowały o przekazaniu podejrzanego Pawła S. do Polski w ramach deportacji. Trwają uzgodnienia co do daty przekazania" - poinformowała we wtorek po południu na platformie X Prokuratura Krajowa.
Paweł Szopa został namierzony przez polską policję w Dominikanie i w piątek po południu zatrzymany przez miejscowe organy ścigania. Szopa był poszukiwany w związku ze śledztwem dotyczącym nieprawidłowości w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych, w którym jest podejrzanym.
Od 10 października Szopa był poszukiwany czerwoną notą Interpolu. Wcześniej wystawiono za nim list gończy i europejski nakaz aresztowania.
Tusk: szybko doprowadziliśmy do zakończenia tego procesu
Premier Donald Tusk na konferencji prasowej po wtorkowym posiedzeniu rządu podziękował szefowi MSWiA Tomaszowi Siemoniakowi i ministrowi spraw zagranicznych Radosławowi Sikorskiemu za współdziałanie w tej sprawie.
- Współpracowali bardzo harmonijnie, żeby pan Szopa wrócił na rodzinną ziemię i powiedział trochę więcej na temat tych spraw, z powodu których postanowił udać się w daleką wycieczkę na Dominikanę. Zaangażowanie ministrów było tutaj adekwatne i przyczyniło się do tego, że szybko doprowadziliśmy do zakończenia tego procesu - podkreślił premier.
Prokuratura zna już datę deportacji
W piątek po południu rzeczniczka PK na konferencji prasowej mówiła, że decyzja dominikańskich władz o wydaniu Pawła Szopy przez deportację oznacza, że "czas fizycznego przekazania Pawła S. (użyła inicjału nazwiska - red.) do Polski będzie znacznie krótszy". - Tak, jak sygnalizowałam w sobotę, to może zawrzeć się nawet w kilku dniach. Nie ukrywam, że znam już datę, kiedy pan Paweł S. ma trafić do Polski, ale z uwagi na to, że należy zabezpieczyć prawidłowo przebieg tego transportu, nie informuję o dacie, jak również o sposobie prowadzonego konwoju - mówiła Adamiak. Dodała, że "można się spodziewać, że do końca tygodnia znowu się spotkamy", a jeśli chodzi o przekazanie Szopy to "kwestia dni, a nie tygodni".
W piątek - w dniu zatrzymania Szopy w Dominikanie - Anna Adamiak poinformowała, że przekazanie Szopy do Polski jest możliwe w procedurze ekstradycyjnej albo deportacyjnej.
Adamiak podkreślała, że druga z nich jest "znacznie sprawniejsza". - Ponieważ jest to procedura administracyjna i przynajmniej w Polsce decyzję w tym zakresie podejmuje właściwy komendant Straży Granicznej - wyjaśniła. Dodała, że "mogłaby potrwać nawet kilka dni". Z kolei ekstradycja jest wieloetapową procedurą, w której przewidziany jest etap postępowania sądowego, środki odwoławcze przysługujące osobie ściganej.
Nieprawidłowości w RARS
Śledztwo w sprawie nieprawidłowości w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych wszczęte 1 grudnia 2023 r. dotyczy m.in. przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez pracowników RARS podczas organizowania i realizowania zakupu towarów, a tym samym działania na szkodę interesu publicznego od 23 lutego 2021 r. do 27 listopada 2023 r. w Warszawie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej
Prokurator przedstawił zarzuty łącznie już pięciu osobom. Dotyczą udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych oraz, w przypadku jednego z podejrzanych, prania brudnych pieniędzy. Szopa jest jednym z podejrzanych w sprawie nieprawidłowości w RARS.
Poza Szopą w śledztwie podejrzany jest również były prezes RARS Michał K. Prokuratura zarzuca mu udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Grozi mu 10 lat więzienia.
31 sierpnia został za nim wystawiony europejski nakaz aresztowania oraz nakaz aresztowania obejmujący Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej. 2 września policja zatrzymała go w Londynie. Dzień później sąd magistracki londyńskiej gminy Westminster zdecydował, że Michał K. pozostanie w areszcie do czasu rozprawy ekstradycyjnej. Sąd wyznaczył datę posiedzenia na 17-19 lutego 2025 roku.
Natomiast na rozprawie 10 września sąd magistracki nie zgodził się na zwolnienie Michała K. za kaucją. Ten później ponownie zwrócił się do sądu o zwolnienie z aresztu. Sąd w Londynie odrzucił jednak jego wniosek na posiedzeniu 2 października. Kolejna rozprawa w sprawie dotyczącej Michała K. odbędzie się 30 października w tym samym sądzie.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: MARIUSZ GRZELAK/REPORTER/East News