Kampanie wyborcze w wielu krajach są ostre. Polityk musi mieć grubą skórę. Jak ja słyszę, że my jesteśmy najlepszym ambasadorem Putina w Europie, to co ja mogę zrobić? No śmiać się po prostu - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński, który w sobotę we Wrocławiu spotkał się z dziennikarzami lokalnych mediów. Jego zdaniem, stawianie takiego zarzutu "to wyraz bezradności opozycji". Mówił też o swojej przyszłości.
Podczas sobotniej konwencji Koalicji Obywatelskiej szef PO Grzegorz Schetyna mówił m.in., że "PiS jest najwierniejszym lobbystą Putina w polityce europejskiej walcząc z Unią, niszcząc jedność naszego kontynentu, wywołując wciąż nowe konflikty".
- PiS jest także lobbystą Putina w polskiej polityce energetycznej, ponieważ importerom putinowskiego węgla PiS musiało podziękować za taśmy Falenty, za podsłuchy, które uderzyły w polskie państwo, w polski rząd - powiedział lider PO.
"Wyraz bezradności opozycji"
- Kampanie wyborcze w wielu krajach są ostre. Polityk musi mieć grubą skórę. Bo jak ja słyszę, że my jesteśmy najlepszym ambasadorem Putina, bo to już dzisiaj usłyszałem [na konwencji PO i Nowoczesnej - przyp. red.], w Europie, to co ja mogę zrobić? No śmiać się po prostu. Z tego można tylko i wyłącznie się śmiać. I tyle. To jest wyraz pewnego rodzaju bezradności i takiego szukania argumentów tam, gdzie ich nie ma w najmniejszym stopniu - powiedział Kaczyński na spotkaniu z dziennikarzami.
- Przypomnę, kto jeździł i tam się nisko kłaniał w Moskwie, co się działo po tragedii smoleńskiej. Kto pozwolił na to, żeby Putin na Westerplatte w rocznicę wybuchu II wojny światowej mówił, że traktat wersalski był wielką krzywdą dla Niemiec. Gdyby to potraktować poważnie, to prawie połowa dzisiejszego terytorium Polski powinna wrócić do Niemiec. Mógłbym to w ten sposób interpretować, ale nie będę tego robił, bo to są wszystko bzdury - dodał prezes PiS.
Prezes PiS wyraził także wątpliwości, czy projekty zaprezentowane na sobotniej konwencji PO i Nowoczesnej są zgodne z Konstytucją. - Ja nie będę tego rozstrzygał. To jest sprawa Trybunału Konstytucyjnego, ale jako prawnik miałbym wątpliwości - powiedział Kaczyński.
"69 lat to sporo, ale to nie jest jeszcze wiek emerytalny"
Prezes PiS był także w sobotę we Wrocławiu pytany przez dziennikarzy lokalnych mediów o swojego następcę w partii.
- Konrad Adenauer zaczynał bycie kanclerzem mając 73 lata, czyli cztery lata więcej niż ja mam dzisiaj. No byli tacy, ja już nie mówię o tym polityku Malezji [Mahathir Mohamad - przyp. red.], bo to już jest taki ewenement zupełnie, bo on właśnie został mając 94 lata premierem, ale ja nie sądzę, abym miał taką perspektywę przed sobą - tak długiego i zdrowego życia. Ale 69 lat w polityce to jest oczywiście sporo, ale to nie jest jeszcze wiek emerytalny - powiedział Kaczyński.
- Mogę być prezesem partii krótko, ale mogę być też i dłużej. Kiedy powiem, że już będę rezygnował, albo też jakieś obiektywne powody doprowadzą do tego, że będę musiał zrezygnować, no to oczywiście wtedy ta sprawa stanie. W tej chwili takiego problemu nie ma - dodał.
Kaczyński chwalił przy tym swoich współpracowników. - Mamy znakomitego premiera, wszystko jest dobrze - podsumował.
Pierwsza konwencja regionalna Prawa i Sprawiedliwości
Wcześniej we Wrocławiu odbyła się pierwsza konwencja regionalna Prawa i Sprawiedliwości.
- Nasz spójny program ma służyć temu, by Polacy żyli lepiej, ale i temu, by w historycznie rzecz biorąc krótkim czasie, mogli powiedzieć: nic nas nie dzieli, jeśli chodzi o poziom życia od mieszkańców zachodu Europy - mówił na otwarcie konwencji Jarosław Kaczyński.
Kaczyński przypomniał, że każde wybory - także te samorządowe - są konkurencją ludzi i programów.
- Odbyliśmy setki, naprawdę setki spotkań, w całym kraju, rozmawialiśmy z różnymi ludźmi i z tej rozmowy - ale także z konsultacji ze specjalistami różnych dziedzin - powstał nasz program - mówił prezes PiS.
Kaczyński: nie chcemy wojny politycznej
Jak podkreślił, program PiS "związany jest z rzeczywistością, ma charakter praktyczny, nie opiera się na żadnej rzeczywistości wymyślonej, na czymś, czego nie ma". - Trzymamy się faktów, chodzimy po ziemi - powiedział Kaczyński.
Prezes PiS wskazał także, że "nie ma państwa demokratycznego bez samorządów". - Nie chcemy podważać i zmniejszać uprawnień samorządów, chcemy współpracy i synergii dla dobra narodu, nie chcemy wojny politycznej - mówił.
Zaznaczył, że program jego partii ma charakter ogólnopolski, ale jest również podzielony na wiele programów lokalnych, dla małych ojczyzn.
- Stajemy przed wielką szansą, by z niej skorzystać potrzeba jest m.in. współpraca, nie wojna, z konwencji naszych przeciwników usłyszeliśmy surmy bojowe, odpowiadamy: obywatel, samorząd, państwo, wspólna praca - deklarował Kaczyński.
Autor: akw,kb//plw,tr / Źródło: PAP