- Minister zdrowia przedstawił lekarzom rezydentom rzetelne, uczciwe propozycje podwyżek, które są realistyczne - uważa wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin. Jego zdaniem "obecne oczekiwania płacowe lekarzy rezydentów rozsadziłyby polski budżet".
Jarosław Gowin wziął w poniedziałek udział w inauguracji nowego roku akademickiego Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Przed uroczystością pytany był przez dziennikarzy o trwający protest młodych lekarzy i o to, czy go wspiera.
Trudno, żebym jako przedstawiciel rządu wspierał strajk w sytuacji, w której strajkujący są w sporze z moim kolegą z rządu, panem ministrem (Konstantym) Radziwiłłem - powiedział wicepremier.
Dodał, że rozumie, iż sytuacja młodych lekarzy jest "trudna". - Ale minister Radziwiłł przedstawił rzetelne, uczciwe propozycje podwyżek, które są realistyczne. Obecne oczekiwania płacowe lekarzy rezydentów po prostu rozsadziłyby polski budżet - uważa Jarosław Gowin.
"Na pewno trzeba rozmawiać"
Pytany, czy widzi szanse na zakończenie protestu mówił, że "na pewno trzeba rozmawiać". - Młodzi naukowcy zarabiają tak samo mało, jak młodzi lekarze. I udaje się, mimo to, prowadzić dialog nad nową ustawą z udziałem środowiska studentów czy doktorantów. Wierzę, że taki sam dialog jest możliwy z młodymi lekarzami - dodał.
Lekarze rezydenci protestują od 2 października. Część z nich prowadzi protest głodowy w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Warszawie. Domagają się wzrostu finansowania ochrony zdrowia do poziomu 6,8 proc. PKB w trzy lata. Chcą też zmniejszenia biurokracji, skrócenia kolejek, zwiększenia liczby pracowników medycznych, poprawy warunków pracy i podwyższenia wynagrodzeń.
Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł poinformował w TVN24, że w poniedziałek ma podpisać zarządzenie o powołaniu zespołu w sprawie przyszłości służby zdrowia. Utworzenie takiego zespołu zapowiedziała premier po spotkaniu z głodującymi lekarzami. Minister zadeklarował, że lekarze mogą pracować w zespole, pomimo prowadzonego protestu głodowego.
Autor: mnd//rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: | TVN24