Wejście na pokład Jaka-40, oglądanie apartamentu Gorbaczowa, nadmorska piracka bitwa, wystawa zabawek z PRL, a nawet duchy i demony w kopalniach - to część atrakcji, które czekały na zwiedzających podczas 10. Nocy Muzeów. Na setki imprez i nocne zwiedzanie zapraszały nie tylko placówki muzealne. Tylko w Warszawie w akcji udział wzięło 210 placówek.
WARSZAWA Z kolei stołeczne muzea i instytucje historyczne przygotowały dla zwiedzających wiele atrakcji, zorganizowano m.in. gry i zajęcia edukacyjne, zaprezentowano sprzęt wojskowy, a także przybliżono warsztat pracy archiwisty.
Do miejsc, które w tym roku można było odwiedzić podczas Nocy Muzeów po raz pierwszy, zaliczyć można nowo powstały gmach Muzeum Historii Żydów Polskich, siedzibę ministerstwa kultury oraz Stadion Narodowy. Muzeum Historii Żydów Polskich, którego budynek został uroczyście otwarty 19 kwietnia, w 70. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim, Noc Muzeów zainaugurowało debatą "architektoniczną", poświęconą inspiracjom, symbolice i przeznaczeniu placówki.
"Zagraj i zbuduj swoje miasto"
Pod hasłem "Zagraj i zbuduj swoje miasto" atrakcje dla zwiedzających w Noc Muzeów przygotowało Muzeum Historii Polski. W ogrodzie obok tymczasowej siedziby placówki (przy ul. Senatorskiej) warszawiacy i turyści mogli wziąć udział w grach planszowych, których założeniem było planowanie i budowa średniowiecznych osad oraz miast.
Z kolei jednym z największych wydarzeń Nocy Muzeów w Muzeum Narodowym w Warszawie był pokaz publiczności, po ponad dwóch latach, prac konserwatorskich tryptyku Ecce Homo Maartena van Heemskercka. Muzeum można było zwiedzać do godziny trzeciej nad ranem.
Weszli na pokład Jaka-40
Na frekwencję nie mogło narzekać w sobotę Muzeum Wojska Polskiego, które zorganizowało ekspozycję plenerową sprzętu wojskowego. Kolejki ustawiały się m.in. przed myśliwcem Mig-29 oraz samolotem szturmowo-bombowym Su-22. Atrakcją było wejście na pokład pasażerskiego Jaka-40 z 36 specjalnego pułku lotnictwa - to ten samolot wylądował w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 r.
Ostatni raz w Noc Muzeów można było za to zwiedzić archiwum w gmachu Instytutu Pamięci Narodowej przy ul. Towarowej, z którego instytut niebawem się wyprowadza.
Natomiast oferta Muzeum Powstania Warszawskiego z okazji Nocy Muzeów obejmowała prezentację obyczajów i kultury przedwojennej stolicy.
Z kolei w Pałacu Prezydenckim po raz pierwszy publiczności została zaprezentowana Sala Chorągwiana. Salę tę zdobią repliki polskich chorągwi z różnych okresów historycznych - od Grunwaldu po Solidarność. Jedną z grup zwiedzających Pałac osobiście oprowadził po swojej siedzibie Bronisław Komorowski. Zwiedzić można było też gmach Sejmu, Senatu, Belweder, Kancelarię Prezesa Rady Ministrów i gabinet prezydent m.st. Warszawy.
ŚLĄSK Województwo śląskie zaoferowało swoim mieszkańcom wiele atrakcji rodem z horroru. W Kopalni w Zabrzu duchy zapowiedziały strajk pod ziemią, z kolei w skansenie w Chorzowie na zwiedzających czyhały demony. Za to filmy grozy i ścieżkę strachu zorganizowano w Centrum Scenografii Polskiej w Katowicach.
Amatorzy nocnego zwiedzania skorzystać mogli też z nocnej wizyty w rezydencji prezydenta RP na Zadnim Groniu w Wiśle (woj. śląskie), gdzie obejrzeć można było m.in. pokój prezydenta prof. Ignacego Mościckiego. Po północy goście przekonali się, czy rzeczywiście - jak utrzymują przewodnicy - w apartamentach rezydencji pojawia się jego duch.
WROCŁAW
Noc Muzeów we Wrocławiu zainaugurował minister kultury Bogdan Zdrojewski. Atrakcją Nocy Muzeów we Wrocławiu było wystawienie w Muzeum Narodowym Portretu Infantki Małgorzaty Teresy, dzieła Diego Velazqueza z lat 50. XVII w., które zostało wypożyczone z wiedeńskiego Muzeum Historii Sztuki. RZESZÓW Na rzeszowską Noc Muzeów przygotowano między innymi takie atrakcje, jak wystawa prezentująca twórczość Studia Filmów Rysunkowych w Bielsku Białej, pokaz niekonwencjonalnych metod wyrobu masła i film niemy o życiu mieszkańców jednej miejscowości. Na zwiedzających, którzy tłumnie odwiedzili jedyne w Polsce Muzeum Dobranocek w Rzeszowie, czekali bohaterowie popularnych filmów animowanych, m.in. Bolek i Lolek, Reksio, Baltazar Gąbka, Kucharz Bartolini czy tajemniczy Don Pedro szpieg z Krainy Dreszczowców. Ich wizerunki pokazano na projektach, szkicach, foliach i plakatach.
LUBLIN Z kolei w Lublinie w Muzeum Lubelskim na zwiedzających czekała wystawa archeologiczna obrazująca życie ludzi na terenach Lubelszczyzny w najdawniejszych czasach.
Na wystawie zatytułowanej "Śladami przeszłości. Najdawniejsze dzieje Ziemi Lubelskiej" zgromadzono kilkaset zabytków znalezionych na terenie Lubelszczyzny pochodzących z czasów od epoki paleolitu, sięgającej 200 tys. lat przed naszą erą, do 1250 r. naszej ery.
Można było na niej zobaczyć m.in. naszyjnik z muszli sprzed około 6 tys. lat znaleziony w okolicach Hrubieszowa, kamienny topór sprzed około 5 tys. lat wykopany pod Łęczną, krzemienną siekierę z tego samego okresu z okolic Opola Lubelskiego oraz fragment naczynia glinianego, zdobionego rzeźbą wołów w jarzmie, z okolic Lublina, który też liczy sobie co najmniej 4,5 tys. lat.
ŁÓDŹ W tym roku do akcji w Łodzi zgłosiło się ponad 40 placówek, wśród których były nie tylko muzea. Przed wieloma z nich ustawiały się długie kolejki. Co godzinę grupa licząca 250 osób była wpuszczana do Muzeum Miasta Łodzi mieszczącego się w Pałacu Poznańskich przy ul. Ogrodowej. Po wejściu każdej grupy szybko formowała się kolejka oczekujących na następne otwarcie drzwi muzeum, które następowało o pełnej godzinie. Ogromnym zainteresowaniem cieszyły się też propozycje przygotowane przez studio Se-ma-for. Całe rodziny przychodziły m.in. na projekcje starych i nowych produkcji tej wytwórni. Przygody kota Filemona, pingwina Pik-Poka czy wróbla Ćwirka oglądali razem zarówno starci jak i najmłodsi zwiedzający. Długa kolejka stała też przed Radiem Łódź, które z okazji Nocy Muzeów otworzyło dla słuchaczy swoją siedzibę. POZNAŃ
Tysiące osób uczestniczyło z kolei w sobotniej Nocy Muzeów w Poznaniu. Ambicją wielu osób było w sobotę odwiedzenie jak największej liczby otwartych muzeów. Wobec tego oblężenie przeżywały nie tylko muzea, ale także Centrum Kultury Zamek, gdzie prezentowano najlepsze prasowe zdjęcia świata, i poznański oddział IPN, który pokazał m.in. zabawki z czasów PRL. Tłumy odwiedziły w sobotę Muzeum Instrumentów Muzycznych w Poznaniu, gdzie można było obejrzeć jeden z najcenniejszych zachowanych XVIII-wiecznych klawesynów w Europie. Na tym instrumencie grał młody Mozart.
TORUŃ
Jedną z największych atrakcji Nocy Muzeów w Toruniu była wystawa "Peace, Love i PRL", otwarta w Muzeum Etnograficznym. Ekspozycja pokazuje bunt młodych w latach 60. i 70. XX wieku, rewolucję obyczajową i początki ruchu hipisowskiego. Wystawa zatytułowana "Lokalny pejzaż kontrkultury. Peace, Love i PRL" to nietypowe przedsięwzięcie w placówce, która na co dzień zajmuje się tematyką wiejską. Rzadkością jest także przybliżanie w muzeum historii sprzed zaledwie kilku dekad. PODLASIE Za to na Podlasiu organizatorzy Nocy Muzeów zaproponowali swoim mieszkańcom m.in. gry miejskie: literacką i kryminalną, zwiedzanie schronu, klimaty PRL-u czy spacer po miejscach, gdzie były niegdyś kultowe lokale. Najwięcej atrakcji na tę noc przygotowały placówki w Białymstoku, ale specjalnych wydarzeń nie zabrakło też w innych miastach w regionie, m.in. w Łomży, Tykocinie, Suwałkach, Bielsku Podlaskim czy Supraślu.
OLSZTYN
Gośćmi Nocy Muzeów w olsztyńskim Biurze Wystaw Artystycznych były głównie dzieci, które mogły przyglądać się wystawie zwierząt i stworów wykonanych przez znanego ilustratora i rzeźbiarza Józefa Wilkonia. Dwóch 7-latków przyszło na wystawę z własnymi owadami. Maćkowi i Adamowi, pasjonującym się światem "robali i owadów", na wystawie podobał się głównie ogromny pająk z drucianymi odnóżami i uciekające przednim muchy z metalowymi skrzydłami. Ponadto w sali sąsiadującej z wystawą stworów Wilkonia w olsztyńskiej BWA stworzono pracownię, w której dzieci robiły własne stwory z balonów, a także bawiły się tzw. cyberokiem, tj. kamerą powiększającą kilkaset razy oglądany obraz.
GDAŃSK
Mimo ulewy, która przeszła wieczorem nad Trójmiastem, kilkudziesięciometrowe kolejki ustawiały się przed obiektami biorącymi udział w Nocy Muzeów w Gdańsku. Na Pomorzu w akcji uczestniczyło ponad 70 instytucji. Tradycyjnie już w Gdańsku w Noc Muzeów, najdłuższe kolejki ustawiły się przed Katownią, gdzie jest Muzeum Bursztynu, Centralnym Muzeum Morskim, Ratuszem Głównego Miasta i Dworem Artusa.
W Bibliotece Gdańskiej odbył się pierwszy pokaz starodruku z kolorowymi ilustracjami "Der Stadt Danzig Historische Beschreibung" (Historyczne opisanie miasta Gdańsk) autorstwa Reinholda Curicke z 1687 r. W tym roku dużą popularnością cieszyło się też Muzeum Starych Zabawek, które niedawno zmieniło siedzibę. W nowym obiekcie przy ul. Piwnej można obejrzeć ok. 2,5 tysiąca zabawek produkcji polskiej. Dla dzieci i dorosłych dużą atrakcją był pokaz starych bajek w formie slajdów, który przypomniał dzieciństwo wielu zwiedzającym. W tym roku dodatkową atrakcją Muzeum Bursztynu był pokaz na dziedzińcu Katowni inscenizacji poświęconej działalności sądu i wymierzaniu kary w XVIII-wiecznym Gdańsku. Narzędzia tortur i dawne kary, ale z czasów średniowiecza, pokazywane były też w Muzeum Archeologicznym. Można było dowiedzieć się np. jakie obowiązki miał kat i jakimi narzędziami dysponował. Po gdańskich ulicach kursowała też "muzealna taksówka". Samochody zapewnił Automobil Morski, sekcja pojazdów zabytkowych a przedsięwzięcie miało przypomnieć czasy PRL.
SZCZECIN
Specjalnie sprowadzone do Szczecina z Wilanowa królewskie karety Jana III Sobieskiego i apartament, w którym przebywał Michaił Gorbaczow - to niektóre z atrakcji, które obejrzeli zwiedzający, tłumnie przybyli na Noc Muzeów w Szczecinie. W tegorocznej szczecińskiej Nocy Muzeów wzięło udział ponad 40 instytucji. Koordynowało ją tamtejsze Muzeum Narodowe. Gmach główny Muzeum Narodowego na szczecińskich Wałach Chrobrego odwiedziły tłumy zwiedzających; przed niektórymi salami ustawiały się kolejki. Można było obejrzeć m.in. zrekonstruowane w oparciu o oryginalne części karety Jana III Sobieskiego prezentowane na obrotowych platformach. Nie lada gratkę przygotował dla zwiedzających Zamek Książąt Pomorskich - jedyną, niepowtarzalną okazję zwiedzania apartamentu przygotowanego dla Michaiła Gorbaczowa, który w przebywał w Szczecinie w 1988 r. Specjalnie dla radzieckiego przywódcy powstały wtedy na zamku pomieszczenia, w tym aneks kuchenny i łazienka. Apartament zostanie niebawem wyburzony, bo skrzydło zamku, w którym się, znajduje będzie przebudowane.
Autor: nsz,dp//bgr,gak / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24 | Lech Marcinczak / tvnwarszawa.pl