Codziennie PiS-owska pseudoelita dostarcza nam kolejnych informacji o tym, jak z pogardą łamie przepisy - mówił w TVN24 Piotr Zgorzelski (PSL). Goście "Kawy na ławę" komentowali przypadki łamania obostrzeń przez polityków obozu rządzącego - Jadwigi Emilewicz i Artura Sobonia. - To bardzo jednostkowe przypadki, których musimy się wystrzegać i wyciągać z nich wnioski - komentował Kamil Bortniczuk (Porozumienie, klub PiS). Głos w tej sprawie zabrali również Barbara Nowacka (Koalicja Obywatelska), doradca prezydenta Andrzej Zybertowicz, Włodzimierz Czarzasty (Lewica) i Jakub Kulesza (Konfederacja).
Portal tvn24.pl ujawnił, że synowie byłej wicepremier Jadwigi Emilewicz, posłanki z klubu PiS, wzięli udział w zgrupowaniu narciarskim jako zawodowi sportowcy, choć nie mieli odpowiednich licencji, które uprawniałyby ich do korzystania ze stoków narciarskich, zamkniętych w związku z epidemią. Licencje pojawiły się w wykazie Polskiego Związku Narciarskiego dopiero po tym, gdy dziennikarz tvn24.pl zadał o nie pytania. Do grupy osób uprawnionych do korzystania ze stoku została dopisana też sama była wicepremier Jadwiga Emilewicz.
Wiceminister aktywów państwowych i poseł Prawa i Sprawiedliwości Artur Soboń w zeszłym tygodniu, pomimo obowiązujących obostrzeń, oglądał z trybun mecz siatkarskiej ekstraklasy. Soboń przeprosił i tłumaczył, że przyjechał na mecz, by przekazać władzom klubu informację o uruchomionym tego dnia sponsoringu ze strony państwowej Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Zaproszenie miał dostać od prezesa tej spółki Włodzimierza Hereźniaka.
Nowacka: Taką władzę trzeba zmienić. Zmienimy
Zachowanie polityków obozu rządzącego komentowali w niedzielę goście programu "Kawa na ławę" w TVN24.
Barbara Nowacka z Koalicji Obywatelskiej skwitowała krótko: - Co począć z taką władzą, która daje obostrzenia i sama ich nie przestrzega? Zmienić. Zmienimy.
Zybertowicz: władza, która wprowadza regulacje, powinna dawać przykład
Andrzej Zybertowicz, doradca prezydenta, podkreślał, że "władza, która wprowadza regulacje, powinna dawać przykład ich przestrzegania".
Dopytywany, czy w takim przypadku politycy powinni stracić stanowiska, odparł: - Ich wyborcy albo, jeśli pełnią urzędy państwowe, ich przełożeni powinni tę sprawę rozważyć.
Czarzasty: wszystkich, którzy są zakłamańcami i ludźmi niegodnymi, trzeba pożegnać
Włodzimierz Czarzasty, wicemarszałek Sejmu z Lewicy, przypominał sytuację z października, gdy Przemysław Czarnek, poseł PiS i ówczesny kandydat na ministra edukacji, pomimo obostrzeń odwiedził swoją babcię w szpitalu.
- W tym samym czasie w szpitalu w Nowym Dworze leżał mój tata. Leżał trzy tygodnie. Co drugi dzień byłem przed szpitalem, nie wszedłem, bo uważałem, że to nieprzyzwoite i zakazane. Nie chciałem nikogo zarażać. Tata umarł, w szpitalu go nie widziałem - wspominał Czarzasty.
Jego zdaniem "to jest kwestia podejścia do prostej uczciwości ludzkiej". - Albo jest się zakłamańcem i człowiekiem niegodnym, albo się trzyma standardów. Wszystkich, którzy są zakłamańcami i ludźmi niegodnymi, trzeba pożegnać - ocenił.
Zgorzelski: PiS-owska elita z pogardą łamie przepisy
Piotr Zgorzelski, wicemarszałek Sejmu z Polskiego Stronnictwa Ludowego, mówił, że "codziennie PiS-owska pseudoelita dostarcza nam kolejnych informacji o tym, jak z pogardą łamie przepisy, a zwykli ludzie patrzą na to, otwierając szeroko oczy".
- Kiedy dzieci pani Emilewicz zjeżdżały sobie dziarsko po stoku, dzieci zwykłych Polaków były zamknięte w domach, bowiem ta pani Emilewicz i jej rząd nałożył na Polaków obostrzenia - powiedział.
W jego ocenie "to wszystko pokazuje, że PiS-owskie elity swoje macki jak ośmiornica rozciągają po naszym kraju, a zwykli obywatele coraz bardziej nie mogą na to patrzeć".
Kulesza: jeżeli sami wprowadzający łamią obostrzenia, to trzeba je zmienić i znieść lockdown
- Bezprawne wchodzenie na cmentarz, bezprawne odwiedziny w szpitalu, bezprawne wyjazdy na narty, bezprawne wyloty w cieple kraje - wyliczał Jakub Kulesza z Konfederacji, odnosząc się w tym kontekście także do odwiedzin prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego na cmentarzu zamkniętym z powodu obostrzeń epidemicznych oraz do zagranicznego wyjazdu posła PiS Bolesława Piechy, na Kubę.
Zdaniem Kuleszy "jeżeli obostrzenia są na tyle słabe, że sami wprowadzający te obostrzenia nagminnie je łamią, to znaczy, że trzeba zmienić te obostrzenia". - Trzeba zlikwidować lockdown, uwolnić gospodarkę, pozwolić ludziom żyć. Uwolnić system ochrony zdrowia, by ludzie mogli się leczyć - powiedział poseł.
Bortniczuk: to bardzo jednostkowe przypadki
Kamil Bortniczuk z Porozumienia (klub PiS) mówił, że sprawy Emilewicz i Sobonia to "bardzo jednostkowe przypadki, których musimy się wystrzegać i jako obóz rządzący wyciągać z nich wnioski".
- Co do Jadwigi Emilewicz - ona nie pełni żadnych funkcji, stanowisk w rządzie. To będzie decyzja [o utracie mandatu posła - przyp. red.] jej wyborców, którzy ocenią ją w następnych wyborach - dodał. Przekonywał, że Emilewicz "popełniła błąd zaniechania, bo synowie, którzy są sportowcami, powinni mieć wyrobioną jakąś licencję, której nie mieli".
- Pan minister Soboń był służbowo na tym meczu. Przebywał tam, bo była ogłoszona jakaś umowa. Jako wiceminister nadzoruje spółkę, która przy okazji tego meczu podpisywała jakąś umowę sponsorską - powiedział poseł.
Źródło: TVN24