Jeżeli doszło do nieprawidłowości w podkomisji smoleńskiej, należy je wyjaśnić. Działania prokuratury powinny się skupić między innymi na tym, żeby ustalić, czy działania tej komisji były zasadne i czemu one służyły - mówił w TVN24 szef BBN Jacek Siewiera. Jak mówił, ma "głębokie przekonanie, że mamy do czynienia z katastrofą lotniczą".
Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera mówił w "Kropce nad i" w TVN24 o raporcie na temat działalności podkomisji smoleńskiej Antoniego Macierewicza. Jak poinformował, dokument wpłynął do Biura Bezpieczeństwa Narodowego i został przekazany prezydentowi.
Według szefa BBN teraz "działania prokuratury powinny się skupić między innymi na tym, żeby ustalić, czy działania tej komisji były zasadne i czemu one służyły". - Jeśli doszło do nieprawidłowości, należy je wyjaśnić - zaznaczył. - Jako naukowiec muszę stwierdzić, że to, co znajduje się w raporcie, ta metodyka pracy, która została tam opisana, jeśli jest prawdziwa, całkowicie nie licuje z powagą prowadzenia badań naukowych - dodał.
Gość "Kropki nad i" był też pytany o spotkanie Antoniego Macierewicza z Rosjaninem, który przekazał mu pendrive'a. Spotkanie zostało zgłoszone Służbie Kontrwywiadu Wojskowego dopiero po pięciu dniach. - Główny zarzut dotyczy sposobu przetwarzania dokumentacji niejawnej, czyli tego, w jaki sposób przetwarzane były dokumenty klauzulowane i one są głęboko niepokojące - mówił.
Podkreślił, że "zawiadomienie Służby Kontrwywiadu Wojskowego o takim spotkaniu jest właściwie pojętą praktyką, ale nie jest to wymagane przepisami". Pytany, co znajdowało się na nośniku, który dostał Macierewicz od Rosjanina, Siewiera odpowiedział, że "nie ma żadnego pojęcia".
Siewiera: mam głębokie przekonanie, że mamy do czynienia z katastrofą lotniczą
Jak mówił, w przypadku tragedii w Smoleńsku jest "głęboko przekonany, że mamy do czynienia z katastrofą", a nie - jak forsował to Macierewicz - zamachem.
- Nie rozumiem, dlaczego postępowanie wyjaśniające było prowadzone w sposób tak nieudolny i dlaczego do tej pory to, co znajduje się w prokuraturze - zgromadzone za czasów rządu PiS-u - nie znalazło odzwierciedlenia w dokumentacji - dodał.
CZYTAJ TEŻ: 10 kłamstw Macierewicza
Siewiera o żołnierzach Kima: są przyzwyczajeni do okrucieństwa
W poniedziałek sekretarz generalny NATO Mark Rutte przekazał, że według informacji Sojuszu wojska z Korei Północnej zostały wysłane do Rosji i rozmieszczone w graniczącym z Ukrainą obwodzie kurskim.
Siewiera ocenił, że jest to "bardzo niepokojąca informacja". - Jeśli potwierdzą się informacje dotyczące rozmieszczenia żołnierzy jednostek wojsk specjalnych, to trzeba mieć na uwadze, że są to żołnierze o bardzo wysokim morale, bardzo wysokiej sprawności fizycznej. Są przyzwyczajeni do wysokiego poziomu okrucieństwa i nieprzypadkowo dochodzą nas słuchy, że ich rozmieszczenie ma miejsce głównie w obwodzie kurskim - wyjaśnił Siewiera.
Dodał, iż "musimy pamiętać, że działania Korei Południowej, która przez tyle lat powstrzymywała się przed wysyłaniem sprzętu do Ukrainy, są pewną funkcją polityki Korei Północnej". - Z szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego Republiki Korei omawialiśmy z jednej strony te możliwości działań, które Korea (Południowa - red.) jest w stanie wykonać. Jest rozważana kwestia dostarczenia sprzętu i zmiany polityki w tym zakresie - ujawnił gość "Kropki nad i".
CZYTAJ TEŻ: "Znacząca eskalacja". Jest potwierdzenie NATO
Siewiera: jest zdecydowanie za dużo mocnych słów
W środę przewodniczący komisji do spraw badania wpływów rosyjskich i białoruskich generał Jarosław Stróżyk zaprezentuje dotychczasowe efekty jej prac. We wtorek Donald Tusk mówił, że z raportu zapamiętał trzy słowa: "Macierewicz, prokuratura, zdrada". - Uważam, że jest zdecydowanie za dużo tak mocnych słów i stwierdzeń, które nie nawiązują bezpośrednio do dowodów, a fundują serial medialny - ocenił Siewiera.
- Prezydencki projekt ustawy, który koryguje błędy systemowe, na przykład włącza marszałka Sejmu i Senatu w system kierowania obroną państwa, do tej pory leży w podkomisji, nie jest procedowany. Państwo nadal nie wyciąga wniosków - dodał szef BBN.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24