Cały pakiet zmian przygotowanych pod auspicjami Zbigniewa Ziobry okazał się fiaskiem - powiedział w "Rozmowie Piaseckiego" lider Porozumienia Jarosław Gowin. Odpowiedział również, jak jego koło poselskie zagłosuje w sprawie wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości.
Komisja Europejska wciąż nie zaakceptowała złożonego już ponad rok temu przez rząd Krajowego Planu Odbudowy, czyli dokumentu opisującego sposób wydatkowania środków z Funduszu Odbudowy. Rzeczniczka KE Veerle Nuyts przypomniała 11 maja, że polski KPO musi zawierać zobowiązania do likwidacji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, reformy systemu dyscyplinarnego i przywrócenia do pracy sędziów zwolnionych niezgodnie z prawem.
W środę premier Mateusz Morawiecki wyraził opinię, że "w ciągu kilku, kilkunastu dni będziemy mogli oficjalnie zakomunikować o takiej wizycie" szefowej KE Ursuli von der Leyen, która będzie mogła ogłosić "zielone światło" dla polskiego KPO.
Gowin: Izba Dyscyplinarna była czymś w rodzaju sądu w sądzie. Musi zostać zlikwidowana
W czwartkowej "Rozmowie Piaseckiego" do tej kwestii odniósł się lider Porozumienia Jarosław Gowin. - Już w tamtej kadencji jako wicepremier jednoznacznie opowiadałem się, że Izbę Dyscyplinarną trzeba zlikwidować, przynajmniej w obecnym kształcie - powiedział. Według niego "Izba Dyscyplinarna była przede wszystkim źle umocowana". - Była czymś w rodzaju sądu w sądzie i chociażby z tego powodu powinna być w obecnym kształcie zlikwidowana - dodał.
Jak oceniał Gowin, "Jarosław Kaczyński dopiero niedawno pogodził się z faktem, ze trzeba będzie 'poddać' Izbę Dyscyplinarną". - Z dzisiejszej perspektywy wyraźnie widać, że Kaczyński bardzo demonizował i pewnie do tej pory demonizuje środowisko sędziowskie. To nie jest środowisko całkiem bez winy, ale podkreślam, że to jest środowisko, które generalnie zapewnia Polsce wysokie standardy demokratycznego państwa prawa - zwracał uwagę.
Na uwagę Konrada Piaseckiego, że w tym środowisku są ofiary systemu dyscyplinarnego, Gowin odparł: - I te ofiary powinny zostać przywrócone jak najszybciej do orzekania.
Gowin: Ziobro to najbardziej kosztowny z ministrów. Jego pakiet okazał się fiaskiem
Lider Porozumienia został zapytany o ocenę zmian w polskim sądownictwie. - Wszyscy widzimy, jak funkcjonuje wymiar sprawiedliwości. On funkcjonuje równie opieszale, jak przed zmianami. W tym sensie cały pakiet zmian przygotowanych pod auspicjami ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry okazał się fiaskiem - powiedział.
Gowin był dopytywany, czy żałuje, że w przeszłości "przyłożył do tego rękę". - Nie przypisuję sobie cnoty nieomylności. Gdybym wiedział, jakie będą konsekwencje, nie zagłosowałbym w taki sposób w sprawie trybu wyboru Krajowej Rady Sądownictwa - odparł lider Porozumienia. Przyznał też, że "pomylił się" w sprawie Izby Dyscyplinarnej.
Gowin był również pytany o to, jak jego koło poselskie zagłosuje w sprawie wotum nieufności wobec Ziobry. - To najbardziej kosztowny z ministrów, miliard złotych za Izbę Dyscyplinarną. Przecież to jego opór sprawił, że ta sprawa tak bardzo się przeciągała. To jest argument rozstrzygający za tym, że posłowie Porozumienia będą głosowali za wotum nieufności - powiedział.
Krajowy Plan Odbudowy
W ramach Funduszu Odbudowy z budżetu polityki spójności na lata 2021-2027 Polska ma do dyspozycji około 76 mld euro. W KPO, który ma wspomóc gospodarkę po pandemii, Polska wnioskuje o 23,9 miliarda euro dostępnych w ramach grantów i o 11,5 miliarda euro z części pożyczkowej.
Gowin: ostatni moment na wybory parlamentarne
W TVN24 Jarosław Gowin był również pytany o ocenę sytuacji w Zjednoczonej Prawicy. W tym kontekście stwierdził, że "teraz mija ostatni moment na przeprowadzenie przedterminowych wyborów parlamentarnych". - Jarosław Kaczyński brał pod uwagę ich zorganizowanie wiosną tego roku. Mówił mi o tym latem 2021 roku, kiedy namawiał mnie do poparcia Polskiego Ładu. Przewidywał, że Polski Ład będzie wielkim sukcesem, na fali którego PiS miał triumfalnie wygrać przedterminowe wybory i zapewnić sobie trzecią kadencję rządów - oświadczył polityk. Jak dodał, "Kaczyński był przekonany, że Polski Ład będzie paliwem, na którym PiS poszybuje jak rakieta w górę".
Odnosząc się do dyskusji, w jakim kształcie powinna pójść do wyborów opozycja, Gowin odpowiedział, że "jeśli skończy się tym, że każdy pójdzie osobno, to będzie to przejaw nieodpowiedzialności". - Bardzo bym się zdziwił, gdyby skończyło się to jedną listą, bo widać wyraźnie, że chociażby Lewica i Platforma Obywatelska niekoniecznie chcą figurować obok siebie. Dla Adriana Zandberga i polityków partii Razem PO jest chyba jeszcze większym złem niż PiS - ocenił Gowin.
Dodał, że "chyba optymalnym wariantem są trzy listy", w których Lewica i KO idą do wyborów osobno, a Polska 2050, Koalicja Polska i Porozumienie jako jeden blok.
Pytanie o majątek premiera i jego żony
Odnosząc się do kontrowersji pojawiających się wokół majątku premiera Morawieckiego i jego żony, Gowin przyznał, że nie rozumie, skąd bierze się niechęć do ujawnienia oświadczenia majątkowego żony szefa rządu. - Zwłaszcza, że od zawsze byłem i jestem przekonany o osobistej uczciwości Mateusza Morawieckiego - powiedział.
Dodał, że doniesienia w tej kwestii "nie podważają tej wiary". - Co nie zmienia faktu, że premier powinien takie rzeczy wyjaśnić i przestać się chować za żonę. Ten rozdział majątkowy w przypadku tego typu zarzutów, które się pojawiają, wygląda na zabieg mało przekonujący - stwierdził.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24