Sprawę inwigilacji oprogramowaniem Pegasus w Polsce komentował w "Faktach po Faktach" były szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Paweł Wojtunik. Powiedział, że on "takiego systemu by nie kupił i chyba nie wyobraża sobie sytuacji, w jakiej mógłby go zastosować". Podkreślał, że "systemy tego typu powinny być kupowane tylko z budżetu".
Z ujawnionej analizy badaczy z działającej przy Uniwersytecie w Toronto grupy Citizen Lab wynika, że w Polsce inwigilowani Pegasusem byli mecenas Roman Giertych, prokurator Ewa Wrzosek oraz senator KO Krzysztof Brejza. Prokuratura Okręgowa w zeszłym tygodniu odmówiła Wrzosek wszczęcia śledztwa w tej sprawie.
Były szef CBA: to sytuacje kompromitujące i niekorzystne
Były szef CBA Paweł Wojtunik pytany w poniedziałek w "Faktach po Faktach", czy według jego wiedzy Pegasus został zakupiony przez rząd, bo żadnego oficjalnego potwierdzenia nie ma, powiedział, że w te sprawie są jedynie dwie odpowiedzi.
- Albo ten system został zakupiony i jest używany przez polskie służby wobec polskich obywateli, co ponad wszelką wątpliwość wykazali już dziennikarze państwa stacji i instytut Citizen Lab i należy traktować to jako fakt, albo ten system jest w rękach polskich służb, albo ten system jest wykorzystywany przez obce służby wobec polskich obywateli przy bierności polskich władz. Jedna i druga sytuacja jest dosyć kompromitująca i mówiąc wprost – niekorzystna – ocenił.
Wojtunik odniósł się do poniedziałkowej publikacji "Gazety Wyborczej", która napisała o kulisach zakupu systemu Pegasus w 2017 roku. 25 milionów złotych na ten cel Centralne Biuro Antykorupcyjne miało dostać z Funduszu Sprawiedliwości, którego dysponentem jest Ministerstwo Sprawiedliwości. Dziennik podał, że na każdym etapie tego zakupu "zadbano o kamuflaż". Wniosek o zmianę planu finansowego Funduszu Sprawiedliwości przedstawiał na sejmowej Komisji Finansów Publicznych Michał Woś, wiceminister sprawiedliwości, bliski współpracownik Zbigniewa Ziobry. Posłowie zatwierdzili tę zmianę, ale - czytamy w "GW" - nie mieli pojęcia, że chodzi o zakupy dla CBA, bo "w czasie posiedzenia komisji nie padło o tym ani jedno słowo".
Zdaniem byłego szefa CBA te doniesienia pokazują "konspirację, jakby maskowanie całego procesu przekazania środków poprzez parlament na ten cel, co w ogóle czyni całe to zagadnienie z założenia nielegalnym, skrywanym, ciemnym".
- Pracowałem wiele lat, wykorzystywałem różne systemy, pracowałem przy skomplikowanych sprawach operacyjnych i również wielokrotnie podpisywałem wnioski o kontrolę operacyjną osobiście jako dyrektor CBŚ czy szef CBA, ale tak kuriozalnej sytuacji sobie nie wyobrażam – mówił Wojtunik. - Najgorsze dla mnie jest to, że na tym finalnie, kiedyś w przyszłości, straci bezpieczeństwo naszego państwa – ocenił.
Były szef CBA mówił, że "poważne instrumenty - niewątpliwie Pegasus jest śmiercionośnym z punktu widzenia praw wolności obywatelskich narzędziem - które powinny być wykorzystywany w zwalczaniu terroryzmu, w sprawach szpiegowskich (…) w rękach nieodpowiedzialnych ludzi kompromitują wizerunek naszego kraju, zaufanie do instytucji państwowych i spowodują, że w przyszłości, kiedy trzeba będzie raz użyć tego systemu, to nie będzie można tego zrobić, bo już wszystko na ten temat powiedziano, powiemy, odkryjemy".
Wojtunik: nie kupiłbym takiego systemu jak Pegasus
Wojtunik powiedział, że on "takiego systemu by nie kupił i chyba nie wyobraża sobie sytuacji, w jakiej mógłby go zastosować".
Podkreślił również, że "systemy tego typu powinny być kupowane tylko z budżetu". Dodał, że działalność służb specjalnych nie może być "finansowana z innych źródeł niż tylko budżetowe". - Jest pozycja fundusz operacyjny w służbach specjalnych i CBA – powiedział Wojtunik. Dodał, że takie wydatki "podlegają i powinny podlegać bardzo wnikliwej, szczegółowej kontroli, nadzorowi komisji służb specjalnych, której rola jest iluzoryczna".
Wojtunik: będzie bardzo ciężko ukarać winnych nielegalnego wykorzystania Pegasusa
Wojtunik został zapytany, czy jeżeli doszło do złamania prawa, przyjdzie taki moment, że odpowiedzialni za to poniosą konsekwencje, także prawne.
- Moje doświadczenia życiowe z poprzednimi komisjami naciskowymi i nieprawidłowościami w czasie funkcjonowania CBA na początku jego istnienia i to, jak zmieniono przepisy prawa - mówię tu o przepisach dających potężne kompetencje prokuratorowi generalnemu, dające dostęp do materiałów z pracy operacyjnej koordynatorom służb - moja intuicja mówi, że będzie bardzo ciężko ukarać osoby winne nielegalnego, czy na granicy prawa, czy niezgodnego z prawem wykorzystywania tego typu systemu – odpowiedział.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24