W niedzielę w Stalowej Woli odbędzie się inscenizacja "krwawej niedzieli", a w Domostawie odsłonięty zostanie pomnik "Rzeź Wołyńska". Obie inicjatywy wywołują niemałe kontrowersje. - Rzeź wołyńska to część naszej historii, nie można zamiatać jej pod dywan - przekonuje historyk prof. Andrzej Olejko. Pamięć - jak podkreśla Mirosław Skórka, prezes Związku Ukraińców w Polsce - trzeba pielęgnować, ale nie w taki sposób. - Oby nikomu nie przyszła do głowy inscenizacja Oświęcimia - mówi tvn24.pl Skórka. Artykuł dostępny w subskrypcji
· Prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny zaprosił mieszkańców na Błonia nad Sanem, gdzie - jak zapowiedział - ma się odbyć "przejmująca inscenizacja historyczna ukazująca dramat ludobójstwa dokonanego na Polakach przez ukraińskich nacjonalistów na Wołyniu".