Czemu inflacja w Polsce jest tak wysoka? Profesor Agnieszka Chłoń-Domińczak, prorektor ds. nauki SGH, mówiła w "Faktach po Faktach" w TVN24, że "to jest splot różnego rodzaju okoliczności, błędów także". Wskazywała, że ograniczanie inflacji oznacza, że "tak naprawdę trzeba pilnować przede wszystkim, żeby nie rosła konsumpcja". Profesor Witold Orłowski z Akademii Vistula i Politechniki Warszawskiej mówił o "fatalnym zbiegu okoliczności". - To jest moment, w którym rząd będzie robić wszystko, tylko nie oszczędzać, nie zmniejszać wydatków - dodał.
Inflacja w lutym 2023 roku wzrosła do 18,4 procent rok do roku - podał Główny Urząd Statystyczny (GUS). Ostatni raz przekroczyła granicę 18 procent w ujęciu rocznym w grudniu 1996 roku. Najmocniej w ciągu roku podrożały cukier, opał, olej napędowy oraz energia cieplna. W porównaniu z poprzednim miesiącem ceny poszły natomiast w górę o 1,2 procent.
O sytuacji gospodarczej Polski dyskutowali w "Faktach po Faktach" w TVN24 profesor Agnieszka Chłoń-Domińczak, prorektor ds. nauki SGH, dyrektor Instytutu Statystyki i Demografii SGH oraz profesor Witold Orłowski z Akademii Vistula i Politechniki Warszawskiej.
Czemu inflacja jest tak wysoka? "Splot różnego rodzaju okoliczności, błędów także"
Profesor Chłoń-Domińczak, pytana o to, czemu inflacja w Polsce jest tak wysoka, mówiła, że "to jest splot różnego rodzaju okoliczności, błędów także". Dodała, że jest pewna rozbieżność w tym, co robi bank centralny a tym, jak prowadzona jest polityka fiskalna państwa.
Jak mówiła, "dosyć łagodna polityka fiskalna" i "dosyć duże wydatkowanie" skutkuje tym, że inflacja "bardzo szybko rośnie, co niestety odbija się na kieszeniach wszystkich".
Mówiła także, że "ograniczanie inflacji nie jest bardzo łatwą polityką, bo to oznacza, że tak naprawdę trzeba pilnować przede wszystkim, żeby nie rosła konsumpcja". Wskazywała, że impuls konsumpcyjny będzie napędzał inflację. - Więc jesteśmy w trudnej sytuacji, powodowanej w dużym stopniu rzeczywiście błędami w polityce fiskalnej, monetarnej - dodała profesor Chłoń-Domińczak.
Prof. Orłowski: to jest moment, w którym rząd będzie robić wszystko, tylko nie oszczędzać
Profesor Orłowski został zapytany o to, co powinni zrobić politycy, żeby poprawić sytuację. - Czekać na wybory. Przecież wiadomo, że w ciągu najbliższych miesięcy nie będą podejmować decyzji (z tym związanych - red.). To jest niestety pewnie największe zagrożenie w tej chwili w Polsce. Dlatego że my rzeczywiście tutaj mamy niesłychanego pecha - powiedział ekonomista.
- Bo mieliśmy błędy w gospodarce, tu nie ma cienia wątpliwości. W polityce banku centralnego jeszcze do niedawna te błędy nie były wielkie, w polityce rządu (były) znacznie większe. Teraz bank centralny doszlusował - mówił. - Kiedy znaleźliśmy się na bardzo niebezpiecznym zakręcie, to w tym momencie wybuchła wojna i podniosła te problemy trochę do kwadratu. I tutaj rządzący, mówiąc "ogromna wina Putina", mają rację. Tylko że nałożyły się na siebie dwie sprawy - kontynuował.
Zdaniem profesora Orłowskiego to jest moment, w którym waży się, czy w Polsce będzie tak, że po szoku inflacyjnym inflacja spadnie do niskiego poziomu, czy też "obudzimy się na koniec tego roku z inflacją, powiedzmy, 10 procent, z przekonaniem, że taka inflacja będzie na lata".
Zapytany o jego prognozy dotyczące inflacji w przyszłości, mówił o "fatalnym zbiegu okoliczności". - To jest moment, w którym rząd będzie robić wszystko, tylko nie oszczędzać, nie zmniejszać wydatków. To jest właśnie ten moment, kiedy mamy dwie ścieżki i niestety bardziej prawdopodobne jest dla mnie ta ścieżka, że inflacja wcale nie będzie spadać - ocenił.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24