Wydaje mi się, że nam jeszcze bardzo daleko do tej ścieżki, zwłaszcza Polsce, bo nie da się ukryć, że mamy bardzo wysoką inflację - mówiła w "Jeden na jeden" w TVN24 doktor Henryka Bochniarz. Przewodnicząca Rady Głównej Konfederacji Lewiatan komentowała między innymi sytuację gospodarczą w Polsce i na świecie.
Inflacja w Polsce w listopadzie 2022 roku wyniosła 17,4 procent w ujęciu rocznym - wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS).
Do stanu publicznych finansów i polityki rządu w tej sprawie odniosła się w "Jeden na jeden" w TVN24 doktor Henryka Bochniarz, przewodnicząca Rady Głównej Konfederacji Lewiatan. - Wszystko, co się stało w poprzednich miesiącach właściwie na całym świecie, trudno, żeby u nas się nie odbiło na naszej gospodarce. Plus różne rzeczy, które robiliśmy na własną rękę w polityce gospodarczej, one nastawiły nas bardzo pesymistycznie - powiedziała.
Bochniarz: Polska daleko od dobrej ścieżki
- Teraz są takie pierwsze sygnały, że polityka banków centralnych zaczyna dawać pierwsze efekty i widzimy, że inflacja spada i w Stanach Zjednoczonych, i w Europie, i w Polsce również - mówiła Bochniarz. - I oczywiście, że człowiek ma taką naturalną chęć do myślenia, że jesteśmy na dobrej ścieżce - dodała. - Natomiast wydaje mi się, że nam jeszcze bardzo daleko do tej ścieżki, zwłaszcza Polsce daleko, bo nie da się ukryć, że mamy bardzo wysoką inflację i według przewidywań Komisji Europejskiej będziemy mieli ją najwyższą spośród krajów Unii Europejskiej - podkreśliła.
Jak dodała Bochniarz, "zagrożenia ciągle są". - Poza tym te znaki zapytania, które powodują, że żyjemy w tak nieprzewidywalnym świecie, nie są mniejsze. Główny czynnik to jest wojna. Niech ktoś powie, co w głowie ma Putin i co nam jutro zaordynuje - zaznaczyła.
Dopytywana o tę kwestię, rozmówczyni Agaty Adamek stwierdziła, że "większość ekspertów udowadnia, że mniej więcej 60-65 procent to jest inflacja spowodowana czynnikami zewnętrznymi". - I wydaje mi się, że w dużej mierze tak jest. Natomiast oczywiście byłoby dużo lepiej, nawet przy tej wysokiej inflacji, gdybyśmy mieli inną sytuację finansów publicznych i poduszkę zabezpieczającą tego typu sytuacje, to można by wtedy o tej przyszłości mówić bardziej optymistycznie - podkreśliła.
- Natomiast my jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji. Narodowy Bank Polski z Radą Polityki Pieniężnej dość późno wyszedł ze swoimi działaniami i robiono to bardzo niekonsekwentnie - dodała. Podała przykład Stanów Zjednoczonych, gdzie "sygnał był jednoznaczny - pierwszy cel to jest walka z inflacją". - Natomiast u nas przez długi czas zwłaszcza prezes NBP [Adam - przyp. red.] Glapiński twierdził, że nam to nie grozi - zaznaczyła.
W ocenie Bochniarz "teraz będzie tak, że z inflacji będziemy wychodzić dużo dłużej niż inni". - To jest cena, którą będziemy płacić za tę politykę - dodała.
Bochniarz: brak szacunku dla prawa jest konsekwencją tego, co się dzieje "na górze"
Przewodnicząca Rady Głównej Konfederacji Lewiatan odniosła się również w TVN24 do uchwalonej w czwartek wieczorem przez Sejm ustawy o zaniechaniu ścigania za przekazanie przez niektóre samorządy danych wyborców w związku z korespondencyjnymi wyborami prezydenckimi zarządzonymi na 10 maja 2020 roku, nazywanej ustawą bezkarność plus.
- To już jest któreś podejście, że PiS usiłuje wprowadzić rozwiązania, które dawałyby taką bezkarność - podkreśliła.
- Potem, jak się dziwimy, że ludzie nie mają szacunku dla instytucji państwowych, dla prawa, dla najprostszych rzeczy jak płacenie mandatów to wszystko jest konsekwencją tego, co się dzieje "na górze". To nie jest tak, że sobie można w parlamencie wprowadzić cichcem w nocy jakieś rozwiązania i uznać, że nie ma sprawy. To wszystko jest widoczne, między innymi dla rynku czy Komisji Europejskiej lub inwestorów zagranicznych - dodała.
Pytana z kolei o powody zwiększenia o 700 milionów złotych środków na media państwowe, Bochniarz oceniła, że to dlatego, że nadchodzą wybory. - I rozumiem, że trzeba przede wszystkim zapewnić dobry nastrój u tych, którzy będą głosować na rządzących - stwierdziła.
Bochniarz: Posłanka Kotula była na tyle silna, że mogła się przeciwstawić temu całemu systemowi
Przewodnicząca Rady Głównej Konfederacji Lewiatan, która jest także założycielką Akademii Liderek, odniosła się również do doniesień o przypadkach przemocy fizycznej, psychicznej, emocjonalnej, mobbingu i molestowania seksualnego ze strony byłego już prezesa Polskiego Związku Tenisowego Mirosława Skrzypczyńskiego. Mówiła w tym kontekście o postawie kobiet z ugrupowania rządzącego, które nie zabierają w tym temacie głosu.
- Między innymi po to jest Akademia, żeby przekonać kobiety, że powinny budować karierę w sposób konsekwentny i nie być uzależnione od decyzji politycznych - stwierdziła.
- Myślę, że w sprawie Polskiego Związku Tenisowego doszło do momentu, w którym kobieta, w tym przypadku posłanka [Katarzyna Kotula z Lewicy - przyp. red.] była już na tyle silna, że mogła się przeciwstawić temu całemu systemowi. Tylko do tego potrzeba wsparcia prawników, świadomości społecznej, tego wszystkiego, by kobiety nie czuły się niepewnie i ciągle z tą tajemnicą chodziły - dodała Henryka Bochniarz.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24