Minął rok od incydentu z Black Hawkiem. Co wiemy do tej pory?

Wypadek policyjnego black hawka. W MSW kończy się audyt w tej sprawie
Minął rok od incydentu z policyjnym Black Hawkiem
Źródło: TVN24

Minął rok od słynnego już pikniku pod Sarnową Górą. Wtedy policyjny Black Hawk podczas niskiego przelotu zerwał linię energetyczną. W wydarzeniu brał udział ówczesny wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik, który miał nakłaniać do użycia Black Hawka "niezgodnie z jego przeznaczeniem". Mimo majowych zapowiedzi, że postępowanie jest na końcowym etapie, rzecznik płockiej prokuratury przekazał, że "śledztwo zostało przedłużone do lutego przyszłego roku".

We wtorek minął rok od pikniku pod Sarnową Górą koło Ciechanowa. 20 sierpnia 2023 roku policyjny Black Hawk w trakcie bardzo niskiego przelotu zerwał linię energetyczną. Zdarzenie to zarejestrowali uczestnicy imprezy. Na pikniku obecny był między innymi ówczesny wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik. Black Hawk miał być główną atrakcją pikniku.

O incydencie powiadomiona została Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego. Resort spraw wewnętrznych i administracji przekazał wtedy pisemną informację na temat zdarzenia sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych.

Po zdarzeniu śledztwo dotyczące sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu powietrznym, według właściwości miejsca, wszczęła ciechanowska prokuratura rejonowa. Wkrótce postępowanie przejęła Prokuratura Okręgowa w Płocku. Następnie, w październiku 2023 r., powołano tam specjalny, trzyosobowy zespół prokuratorów z doświadczeniem w badaniu wypadków lotniczych. Przesłuchano, w charakterze świadka, byłego komendanta głównego policji gen. Jarosława Szymczyka.

Moment zerwania linii energetycznej przez śmigłowiec Black Hawk
Moment zerwania linii energetycznej przez śmigłowiec Black Hawk
Źródło: Krzysztof Lasocki

"Śledztwo przedłużone do lutego przyszłego roku"

Na przełomie maja i czerwca płocka prokuratura okręgowa informowała, że śledztwo w sprawie incydentu z udziałem policyjnego śmigłowca Black Hawk znajduje się na etapie końcowym. Podkreślała wtedy, że przesłuchano wszystkich wytypowanych w sprawie świadków. Zapowiadała jednocześnie, że powołany zostanie biegły, który zapoznając się ze zgromadzonym materiałem dowodowym, wyda opinię z zakresu lotnictwa.

We wtorek 20 sierpnia (rok po incydencie) rzecznik Prokuratury Okręgowej w Płocku Bartosz Maliszewski powiedział, że "śledztwo zostało przedłużone do lutego przyszłego roku".

Zobacz też: Co policyjny Black Hawk robił na pikniku? Szef MSWiA pisze o "godzinach szkoleniowych"

Jak przyznał, zadaniem powołanego w ramach postępowania biegłego jest kompleksowa ocena zgromadzonego materiału dowodowego. - Biegły ma ocenić, jakie zasady bezpieczeństwa w ruchu lotniczym zostały naruszone i przez kogo - podkreślił prokurator Maliszewski. Wyjaśnił, że przedłużenie śledztwa do lutego przyszłego roku - mimo iż opinia z zakresu lotnictwa spodziewana jest do listopada - wynika z konieczności zapoznania się z ustaleniami biegłego i "ewentualnymi, dalszymi czynnościami, które mogłyby jeszcze wyniknąć do wykonania".

Moment zerwania linii energetycznej przez śmigłowiec Black Hawk
Moment zerwania linii energetycznej przez śmigłowiec Black Hawk
Źródło: Krzysztof Lasocki

Naprawa kosztowała prawie 2,5 miliona złotych

Pod koniec czerwca RMF FM poinformowało, że naprawa śmigłowca kosztowała prawie 2,5 miliona złotych. Część kosztów naprawy musiał pokryć pilot. Informacje potwierdziła rzeczniczka komendanta głównego policji mł. insp. Katarzyna Nowak. Przekazała, że zgodnie z prawem funkcjonariusz może ponieść odpowiedzialność finansową do wysokości trzymiesięcznego uposażenia. - Taką odpowiedzialność poniósł - powiedziała Nowak.

Rzeczniczka poinformowała również, że uszkodzony śmigłowiec został już naprawiony. Bierze między innymi udział w transporcie narządów do transplantacji i w działaniach przy granicy polsko-białoruskiej.

Dwa zawiadomienia do prokuratury w sprawie incydentu ze śmigłowcem Black Hawk
Źródło: Dariusz Łapiński/Fakty TVN

Zawiadomienia do prokuratury

Były szef MSWiA Marcin Kierwiński (KO) w lutym tego roku przekazał na antenie TVN24, że pilot Black Hawka "po tym wypadku dostawał podwyżki".

W marcu Kierwiński mówił o wynikach kontroli w MSWiA. Ocenił wtedy m.in., że rola w sprawie byłego wiceszefa MSWiA Macieja Wąsika (PiS) "jest jasna i oczywista", gdyż - jak relacjonował - chwilę przed imprezą, wbrew pierwotnej opinii komendanta głównego policji Jarosława Szymczyka, ówczesny wiceminister miał nakłaniać go do użycia Black Hawka "niezgodnie z jego przeznaczeniem".

Zawiadomienie MSWiA w tej sprawie, dotyczące podejrzenia przekroczenia uprawnień trafiło do Prokuratury Okręgowej w Warszawie. W maju poinformowała ona o wszczęciu śledztwa, dotyczącego przekroczenia uprawnień przez byłego wiceministra spraw wewnętrznych i administracji Macieja Wąsika. Jak wyjaśniano, chodzi o podejrzenie wywierania wpływu na policjantów, aby zgodzili się na udział śmigłowca Black Hawk w pikniku w Sarnowej Górze.

Czytaj też: Błaszczak: PO organizuje "dokładnie takie same pikniki" co PiS? Nie takie same

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: