Śledztwo w sprawie incydentu z udziałem policyjnego śmigłowca Black Hawk zostało przedłużone do 21 sierpnia, ale "znajduje się na etapie czynności końcowych". Przesłuchano, w charakterze świadka, byłego komendanta głównego policji gen. Jarosława Szymczyka. Nie jest natomiast planowane, jak przekazała płocka prokuratura, przesłuchanie jako świadka byłego wiceministra spraw wewnętrznych i administracji Macieja Wąsika.
Do incydentu z udziałem policyjnego śmigłowca Black Hawk, który zerwał przewód odgromowy linii energetycznej w pobliżu osób obserwujących przelot, doszło 20 sierpnia 2023 roku podczas pikniku z okazji 103. rocznicy bitwy pod Sarnową Górą niedaleko Ciechanowa. O incydencie powiadomiona została Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego.
Śledztwo w sprawie sprowadzenia niebezpieczeństwo katastrofy lotniczej prowadzi Prokuratura Okręgowa w Płocku. Zostało właśnie przedłużone do 21 sierpnia, prowadzone jest nadal w sprawie i obecnie znajduje się "na etapie czynności końcowych".
- Trwa opracowywanie pytań do biegłego z zakresu lotnictwa. Postanowienie o jego powołaniu nie zostało jeszcze wydane - przekazał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Płocku Bartosz Maliszewski. Wyjaśnił przy tym, że po planowanym przesłuchaniu jeszcze jednego świadka, technika pokładowego, "co do zasady czynności z osobowymi źródłami dowodowymi zostaną zakończone".
Przesłuchana byłego szefa polskiej policji
Rzecznik płockiej prokuratury poinformował, że w ramach śledztwa "przesłuchano w charakterze świadka" byłego szefa policji gen. Jarosława Szymczyka. Zastrzegł jednocześnie, iż nie doszło natomiast do przesłuchania byłego wiceministra spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsika. - Nie jest planowane jego przesłuchiwanie w charakterze świadka - podkreślił prokurator Maliszewski.
Rzecznik płockiej prokuratury okręgowej dodał, że przesłuchanie b. wiceszefa MSWiA Macieja Wąsika, "również w zakresie użycia śmigłowca" to czynność jednej z warszawskich prokuratur, która prowadzi odrębne postępowanie.
Z końcem kwietnia Prokuratura Okręgowa w Płocku informowała, że na swój wniosek otrzymała z MSWiA wyniki kontroli przeprowadzonej w związku z incydentem z udziałem policyjnego Black Hawka, przy czym "poruszane w raporcie okoliczności znajdują się już materiałach sprawy".
Ówczesny wiceminister miał nakłaniać go do użycia Black Hawka "niezgodnie z jego przeznaczeniem"
W marcu ówczesny szef MSWiA Marcin Kierwiński (KO) przedstawił wyniki kontroli przeprowadzonej w związku z incydentem z udziałem śmigłowca policyjnego Black Hawk w Sarnowej Górze niedaleko Ciechanowa. Ocenił wtedy m.in., że rola w sprawie byłego wiceszefa MSWiA Macieja Wąsika (PiS) "jest jasna i oczywista", gdyż - jak relacjonował - chwilę przed imprezą, wbrew pierwotnej opinii komendanta głównego policji Jarosława Szymczyka, ówczesny wiceminister miał nakłaniać go do użycia Black Hawka "niezgodnie z jego przeznaczeniem".
Zawiadomienie MSWiA w tej sprawie, dotyczące podejrzenia przekroczenia uprawnień, trafiło pod koniec marca do Prokuratury Okręgowej w Warszawie, która wszczęła wtedy czynności sprawdzające. W połowie maja prokuratura ta poinformowała o wszczęciu śledztwa w sprawie przekroczenia uprawnień przez b. wiceministra spraw wewnętrznych i administracji Macieja Wąsika. Jak wyjaśniono, chodzi o podejrzenie wywierania wpływu na policjantów, aby zgodzili się na udział śmigłowca Black Hawk w pikniku w Sarnowej Górze.
Drugie zawiadomienie MSWiA dotyczyło inspektora Jarosława Siekierskiego, który nadzorował wyjaśnianie zdarzenia z udziałem policyjnego Black Hawka i wybuchu granatnika w KGP.
Maciej Wąsik był sekretarzem stanu w MSWiA w latach 2019-2023. Generalny inspektor Jarosław Szymczyk był komendantem głównym policji w latach 2016-2023 - obecnie jest na emeryturze.
Czarna skrzynka i dziennik pokładowy
Tuż po incydencie z udziałem policyjnego śmigłowca Black Hawk w sierpniu 2023 r. śledztwo dotyczące sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu powietrznym wszczęła - według właściwości miejsca zdarzenia - Prokuratura Rejonowa w Ciechanowie. Niedługo potem postępowanie przejęła Prokuratura Okręgowa w Płocku. Następnie, w październiku 2023 r., powołano tam specjalny, trzyosobowy zespół prokuratorów z doświadczeniem w badaniu wypadków lotniczych.
Dotychczas w ramach śledztwa, z udziałem biegłego z zakresu lotnictwa, sczytano m.in. dane z tzw. czarnej skrzynki śmigłowca, w tym zapisy rozmów załogi i wydawanych poleceń w trakcie lotu śmigłowca oraz parametry lotu maszyny. Pozyskano także ze spółki Energa z Grupy Orlen ocenę szkód spowodowanych w wyniku przelotu śmigłowca, z której oszacowano koszt naprawy na ponad 280 tys. zł.
Prokuratura Okręgowa w Płocku zebrała też dokumentację dotyczącą policyjnego śmigłowca Black Hawk, w tym np. dziennik pokładowy, a także dokumentację dotyczącą załogi maszyny. Dokonano również dwukrotnych oględzin miejsca zdarzenia i maszyny, jak również wykonano oględziny mechanoskopijne liny odgromowej przerwanej na skutek uderzenia łopatą śmigła.
W kwietniu płocka Prokuratura Okręgowa zapowiedziała, że zamierza powołać biegłego z zakresu lotnictwa do wydania kompleksowej opinii, odnoszącej się do całego materiału dowodowego zgromadzonego w śledztwie.
W sierpniu 2023 r. MSWiA informowało, że policyjny Black Hawk zahaczył o przewód odgromowy linii energetycznej, który został zerwany, przy czym do zdarzenia doszło tuż po starcie śmigłowca w czasie lotu powrotnego z Sarnowej Góry do Warszawy. O incydencie powiadomiona została Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego. Resort spraw wewnętrznych i administracji przekazał wtedy pisemną informację na temat zdarzenia sejmowej komisji administracji i spraw wewnętrznych.
Zgodnie z art. 174 Kodeksu karnego, kto sprowadza bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, podlega karze pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do ośmiu lat, a jeżeli sprawca działa nieumyślnie, grozi mu kara więzienia do lat trzech.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Krzysztof Lasocki