- Marek Motuk to sędzia, który w lutym tego roku nie zgodził się na uchylenie immunitetu sędziemu Jakubowi Iwańcowi, jednemu z uczestników afery hejterskiej.
- Zdaniem prokuratury są obawy co do jego bezstronności sędziego Motuki.
- Proces uchylenia immunitetu Manowskiej odbywa się równolegle przed Trybunałem Stanu. Tam już wyznaczono datę rozprawy.
O uchylenie immunitetu Małgorzaty Manowskiej w połowie lipca zawnioskowała Prokuratura Krajowa, chcąc postawić pierwszej prezes Sądu Najwyższego trzy zarzuty karne.
W związku z tym, że Manowska jest też przewodniczącą Trybunału Stanu, procedura uchylenia immunitetu odbywa się przed dwoma instytucjami. Termin rozprawy przed Trybunałem Stanu został już wyznaczony na 3 września.
Jeśli chodzi o Sąd Najwyższy, sprawę rozpatruje Izba Odpowiedzialności Zawodowej. Pod koniec lipca do sprawy przydzielony został sędzia sprawozdawca - Marek Motuk. To jednak neosędzia, dlatego Prokuratura Krajowa chce jego wyłączenia.
Jak informuje rzecznik PK, prokurator Przemysław Nowak, stosowny wniosek został wysłany do Sądu Najwyższego przez Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej. W uzasadnieniu prokurator argumentuje, że skład sądu z udziałem Marka Motuka "nie stanowi sądu niezależnego, bezstronnego i niezawisłego, co wywołuje uzasadnioną wątpliwość co do jego bezstronności w niniejszej sprawie". Wniosek wpłynął już do Izby Odpowiedzialności Zawodowej. Teraz jej prezes, sędzia Wiesław Kozielewicz, będzie musiał wyznaczyć sędziego, także z tej izby, który rozpozna wniosek o wyłączenie.
Kim jest Marek Motuk?
Marek Motuk to neosędzia z Izby Karnej SN powołany przez prezydenta na wniosek neo-KRS, a później wybrany przez Andrzeja Dudę do orzekania w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej. To on w lutym tego roku nie zgodził się na uchylenie immunitetu sędziemu Jakubowi Iwańcowi, jednemu z uczestników afery hejterskiej. Przy tej sprawie prokuratura również wnioskowała o jego wyłączenie, ale wniosek odrzucił inny neosędzia.
Kto tym razem będzie rozpatrywał wniosek o wyłączenie, dowiemy się najpewniej w przyszłym tygodniu. Cały proces opóźni jednak sprawę uchylenia immunitetu Manowskiej w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej. Zwłaszcza że wyznaczenie sędziego sprawozdawcy to dopiero pierwszy etap, bo izba rozpoznaje sprawę o uchylenie immunitetu pierwszej prezes w składzie trzyosobowym, a niewykluczone, że i wobec pozostałych sędziów któraś ze stron będzie miała wątpliwości.
Trzy zarzuty, jakie chcą przedstawić Manowskiej
Bez uchylenia immunitetu zarówno przed Trybunałem Stanu jak i w Sądzie Najwyższym prokuratura niewiele zdziała.
Tymczasem śledczy chcą postawić Małgorzacie Manowskiej trzy zarzuty. Dotyczą one przekroczenia uprawnień w związku z uznaniem ważności głosowań Kolegium SN mimo braku kworum, niedopełnienia obowiązków w związku z niezwołaniem w ustawowym terminie posiedzenia pełnego składu Trybunału Stanu oraz niedopełnienia obowiązków w związku z niewykonaniem prawomocnego postanowienia Sądu Okręgowego w Olsztynie, dotyczącego uchwały o zawieszeniu sędziego Pawła Juszczyszyna. Grozi za to do trzech lat więzienia.
Wnioski o uchylenie immunitetu Małgorzaty Manowskiej złożyła jeszcze prokuratura pod kierownictwem byłego już prokuratora generalnego, ministra sprawiedliwości Adama Bodnara.
Autorka/Autor: Katarzyna Gozdawa-Litwińska
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Gzell/PAP