W piątek, 15 sierpnia około godziny 20 pan Marcin jechał motocyklem przez centrum Torunia. Stanął na światłach na skrzyżowaniu ulicy Traugutta z Bulwarem Filadelfijskim.
- Jechałem motocyklem. Stanąłem na światłach i otworzyłem szybkę. Zawsze tak robię, bo mega gorąco, zaparzyć się można w upał. W momencie, w którym włączyło mi się zielone światło, uderzył mnie metalowy przedmiot. To był metal, bo usłyszałem charakterystyczny dźwięk - relacjonuje w rozmowie z tvn24.pl pan Marcin.
Pan Marcin osunął się delikatnie, ale nie stracił przytomności. - Po trzech minutach wołania o pomoc oczywiście żaden z naszych rodaków nie raczył podejść i zapytać, czy jest ok. Pomógł mi mężczyzna z Ukrainy. Zawołał policjantów, którzy przejeżdżali - dodaje.
Mieszkaniec Torunia trafił do szpitala w Bydgoszczy, gdzie przeszedł dwie operacje. We wtorek (19 sierpnia) po trwającej 10 godzin operacji lekarzom udało się wyjąć śrut z oka pana Marcina. Na razie nie wiadomo, czy będzie na nie widział. Lekarze robią, co mogą, by tak się stało.
"Moi Drodzy, jestem po drugiej operacji oka, która trwała prawie 10 godzin. Dostałem masę słów wsparcia i pytań, na które na pewno odpiszę! Wybaczcie jednak, jeżeli nie odezwę się od razu! Mogę tylko potwierdzić, że z oka wyjęto mi śrut od wiatrówki. Na wpis z podziękowaniami przyjdzie jeszcze czas (a mam Wam za co dziękować!). Na razie jednak walczę!" - napisał pan Marcin w mediach społecznościowych.
Policyjne śledztwo
Wiadomo, że podobnych incydentów w ostatnich dniach było więcej. Jak podaje portal o2.pl, w którym pracuje pan Marcin, w czwartek (14 sierpnia) jeden z motocyklistów jechał przez to samo skrzyżowanie co pan Marcin. On również został postrzelony z wiatrówki.
- Wracałem z pracy, miałem ochotę się przejechać, pojechałem więc nad jezioro do Kamionek. Kiedy wracałem, stanąłem na światłach na skrzyżowaniu ul. 18 stycznia z Warszawską i Bulwarem Filadelfijskim. Stałem na lewoskręcie. Poczułem, że coś mnie uderzyło w nogę - tak, jakby coś wleciało pod kombinezon i mnie ugryzło - relacjonuje pan Igor w rozmowie z o2.pl.
Sprawę wyjaśnia policja. - Policjanci prowadzą postępowanie dotyczące narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu motocyklistów, do których najprawdopodobniej, jak wskazuje zabezpieczony w sprawie materiał dowodowy, oddano strzały z broni pneumatycznej, na którą nie jest wymagane pozwolenie. Do sytuacji tych doszło w dniach 14, 15 i 18 sierpnia w Toruniu na skrzyżowaniu ulic Traugutta i Warszawskiej - informuje młodszy aspirant Sebastian Pypczyński z Komendy Miejskiej Policji w Toruniu.
Dotychczas w sprawie wykonano czynności procesowe - przyjęto zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa, przesłuchano świadków, dokonano przeszukań lokali. Kryminalni prowadzą także działania operacyjne, które mają na celu ustalenie sprawcy.
- Dotychczas nikt w tej sprawie nie usłyszał zarzutów. Czynności śledczych trwają, a policjanci sprawdzają każdy przekazany sygnał. M.in. przeszukali mieszkania w pobliskiej kamienicy, które mają okna wychodzące w kierunku skrzyżowania, gdzie doszło do incydentów, weryfikowane są informacje uzyskane od świadków - dodaje policjant.
Autorka/Autor: mm/tok
Źródło: tvn24.pl, o2.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock