551 hełmów zabranych na granicy podczas próby przewiezienia ich bez zezwolenia na Ukrainę zostanie zwróconych osobie, która je przewoziła - postanowiła Prokuratura Okręgowa w Zamościu, która prowadziła postępowanie w tej sprawie.
Hełmy 28 czerwca usiłował wywieźć przez przejście w Zosinie (Lubelskie) obywatel Ukrainy Oleg I. Celnicy zatrzymali je, a zamojska prokuratura postawiła Ukraińcowi zarzut popełnienia przestępstwa. Jednak w lipcu umorzyła postępowanie, ponieważ uznała, że społeczna szkodliwość czynu zarzuconego Olegowi I. jest znikoma. - Postanowienie o umorzeniu postępowanie uprawomocniło się, w związku z tym prokuratura wydała postanowienie o zwrocie hełmów - powiedział w czwartek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu Romuald Sitarz. Nie oznacza to, że hełmy będzie można teraz przewieźć przez granicę. - Aby je wywieźć, należy uzyskać wymagane prawem zezwolenie - dodał Sitarz.
116 hełmów spełniało normy wojskowe
Jak zeznał w prokuraturze Oleg I., hełmy kupił w sklepie ze sprzętem militarnym w Lublinie. Chciał je przewieźć do swojego rodzinnego miasta Nowowołyńska, gdzie mieszkańcy utworzyli brygadę do walki z separatystami prorosyjskimi. Spośród 551 przewożonych hełmów 116 nadal spełniało normy wojskowe, w związku z czym obrót nimi podlega prawnym restrykcjom - stwierdził biegły powołany przez prokuraturę. Pomoc prawną Ukraińcowi zapewniła Fundacja Otwarty Dialog, która pomaga w przekazywaniu hełmów i kamizelek kuloodpornych dla armii ukraińskiej, dla tamtejszej Gwardii Narodowej, obserwatorów i dziennikarzy.
"Cieszymy się, że hełmy nie będą zalegały w magazynie"
- Cieszymy się, że hełmy nie będą zalegały w magazynie, że jest szansa, by ratowały życie. Mamy nadzieję, że wkrótce tak też będzie z zatrzymanymi kamizelkami kuloodpornymi. Staramy się o niezbędne zezwolenia, to jest skomplikowane. Liczymy na zmianę przepisów i uproszczenie procedur w przypadku sprzętu, który przecież nie służy do zabijania - powiedział rzecznik Fundacji Otwarty Dialog Tomasz Czuwara. Zamojska prokuratura prowadzi jeszcze śledztwo dotyczące 42 kamizelek kuloodpornych zarekwirowanych 29 marca tego roku na przejściu granicznym w Hrebennem. Kierowca samochodu, którym kamizelki były przewożone, obywatel Ukrainy, także nie miał zgody na ich wywóz. Kamizelki otrzymał od Fundacji Otwarty Dialog. Prokuratura postawiła mu zarzut złamania prawa. Postępowanie w tej sprawie ma zakończyć się w przyszłym tygodniu - zapowiedział Sitarz. Sąd w Tomaszowie Lubelskim 11 sierpnia odrzucił zażalenie pełnomocnika Fundacji Otwarty Dialog na uznanie tych kamizelek jako dowodu w postępowaniu prokuratorskim.
Dlaczego nie wolno przewozić przez granicę
Wywozu uzbrojenia za granicę zabraniają przepisy ustawy "O obrocie z zagranicą towarami, technologiami i usługami o znaczeniu strategicznym dla bezpieczeństwa państwa, a także dla utrzymania międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa" z 29 listopada 2000 r. Szczegółowy wykaz uzbrojenia, na wywóz, którego wymagane jest zezwolenie, określa rozporządzenie ministra gospodarki. Lista zawiera także hełmy i kamizelki kuloodporne. Za złamanie tych przepisów grozi do 10 lat więzienia.
Autor: nsz / Źródło: PAP