Mamy sezon w pełni – infekcyjny armagedon. Czy to jest szczyt, czy jeszcze przed szczytem, tego się dowiemy w najbliższych tygodniach - mówiła w rozmowie z TVN24 profesor Agnieszka Mastalerz-Migas, konsultantka krajowa medycyny rodzinnej.
Przez Polskę przetacza się fala zachorowań na grypę. Jak informował minister zdrowia Adam Niedzielski, w przedświątecznym tygodniu było blisko 300 tysięcy zakażeń grypą, co daje ponad 40 tysięcy zakażeń dziennie. Przybywa też przypadków zakażeń RSV, a jednocześnie nadal potwierdzane są zakażenia koronawirusem.
Mastalerz-Migas: jest infekcyjny armagedon
Profesor Agnieszka Mastalerz-Migas z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, konsultantka krajowa medycyny rodzinnej, powiedziała w TVN24, że "jest rzeczywiście infekcyjny armagedon". - To nie tylko grypa, to różne infekcje dróg oddechowych. Mamy sezon w pełni. Czy to jest szczyt, czy jeszcze przed szczytem, tego się dowiemy w najbliższych tygodniach - wskazywała.
- Trzeba też pamiętać, że te liczby, które podaje Państwowy Zakład Higieny, to są liczby zaraportowane. A nie wszystko jest raportowane, nie wszystkie placówki wysyłają dane. Więc w rzeczywistości przypadków jest więcej - zaznaczyła.
Konsultantka krajowa: w tym roku grypa przyszła dużo wcześniej
Mastalerz-Migas przypominała, że zazwyczaj szczyt infekcji grypy przypada na przełom stycznia i lutego. - W zeszłym roku mieliśmy ten sezon przedłużony, nawet w kwietniu i maju były grypowe infekcje. W tym roku grypa przyszła dużo wcześniej niż zwykle. Już w listopadzie obserwowaliśmy dużo przypadków - przekazała.
- Jest otwarte pytanie, czy teraz mamy szczyt, czy niestety jesteśmy u jego podnóża i w styczniu czeka nas jeszcze więcej zakażeń - powiedziała konsultantka krajowa medycyny rodzinnej.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock