Artyści mają prawo do swobody twórczej i my nie będziemy jej naruszali, nie będziemy narzucali repertuaru. Wierzę w ich rozsądek - powiedział wicepremier i minister kultury prof. Piotr Gliński. Dodał też, że "dochodzą do niego żale od przeciętnych polskich inteligentów", że "nie mogą pójść do teatru na normalną sztukę".
Wspomniane słowa padły dziś w odpowiedzi na pytania słuchaczy RMF FM, którzy chcieli dowiedzieć się od ministra kultury m.in. tego, jak ocenia on kondycję polskich teatrów.
- Dochodzą do mnie żale od przeciętnych polskich inteligentów, że psia kość, nie mogą pójść do teatru na normalną sztukę, bo gdzie nie pójdą, to wdepną w jakiś eksperyment - powiedział wicepremier i minister kultury.
- Na szczęście, aż tak źle nie jest - dodał.
Jednocześnie podkreślił, że "artyści mają prawo do swobody twórczej", której PiS nie będzie naruszał, np. narzucając repertuar. - Wierzę w ich rozsądek - powiedział Gliński.
"Płatonow" w Krakowie? "Nudny"
Wicepremier był też pytany o wizytę w narodowym Teatrze Starym w Krakowie na sztuce "Płatonow" w grudniu zeszłego roku. To jedna z trzech takich scen dramatycznych w Polsce, która podlega bezpośrednio pod Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Gliński ocenił spektakl jako "nudny" i dodał, że monitorowanie i ocena wydarzeń artystycznych, które są finansowane ze środków publicznych nie jest "niczym szczególnym".
- Umówiliśmy się z dyrektorem Klatą (Janem Klatą, dyrektorem Teatru Starego - red.), że nie robimy żadnych nerwowych ruchów. Na razie zachowujemy się spokojnie, nie chcemy dawać środowisku powodów do niepokoju. Niech artyści pracują - stwierdził wicepremier.
Autor: ts//kk / Źródło: RMF FM