Przyszedłem rano na statek i znalazłem pudło. Zajrzałem do środka. Tam było siano, marchewki i cztery świnki morskie – opowiada o swoim odkryciu Jakub Konstantynowicz z Giżycka. – Teraz pływają z nami na statku.
Karton ze zwierzętami tuż po szóstej nad ranem w piątek zauważył właściciel statku Cumulus, który cumował w porcie Ekomarina w Giżycku. Załoga statku dała ogłoszenie w sieci i szuka opiekunów porzuconych gryzoni. Pojawiła się już jedna chętna osoba, by przygarnąć jedną świnkę morską.
- Ktoś zostawił je celowo w nocy albo nad ranem. Wczoraj pracowaliśmy do dziewiętnastej, kartonu jeszcze nie było – tłumaczy Konstantynowicz. Dodaje, że załoga słyszała już historię, kiedy ktoś dwa razy podrzucił króliki w toalecie w przychodni w Giżycku.
Cztery czarno-biało-rude świnki morskie znalezione na pokładzie statku wyglądają na zadbane. Karton był wyścielony sianem, wrzucono do niego także marchew.
- Wypuściłem je z pudła, pobiegały trochę po mesie i cały czas są na statku - mówi właściciel statku.
Załoga Cumulusa zaopiekowała się zwierzętami, napoiła je i nakarmiła, a po południu popłynęły w rejs po jeziorach mazurskich.
Świnki trafią ostatecznie do Stowarzyszenia Pomocy Świnkom Morskim w Warszawie. W niedzielę mają zostać odebrane przez pracowników.
Autor: nina/gp / Źródło: TVN24 Białystok
Źródło zdjęcia głównego: Jakub Konstantynowicz