Gorący spór o o. Tadeusza Rydzyka w "Kropce nad i". Roman Giertych nie chce komentować słów o parze prezydenckiej, a Monika Olejnik - przeprosić za nazwanie "panem Rydzykiem".
- Czy nie sądzi pan, że dyrektor radia Maryja przesadził, nazywając prezydentową czarownicą i używając antysemickiej retoryki? - zapytała dziennikarka. Giertych odparł: - W tej sprawie się nie wypowiem. – Dlaczego – dociekała Olejnik. - Bo tak się uparłem – uciął lider LPR.
- To dlaczego pan pisze list do prezydenta, którego pan Rydzyk nazwał oszustem? – nie dawała za wygraną dziennikarka. – Ojciec Rydzyk – sprostował Giertych. - Nie wiem dlaczego pani redaktor używa tego typu sformułowań, o księżach mówi się ksiądz lub ojciec.
- Jeśli on nazywa prezydenta oszustem, to ja mogę mówić pan – upierała się Olejnik.
Według Giertycha powinna za te słowa dyrektora radia Maryja przeprosić. – Jeśli pani przeprosi, to nie wykluczam, że odpowiem na pani pytanie. Dziennikarka nie przeprosiła, a Giertych nie skomentował.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24