Były wiceszef BOR skazany. Sąd: oficer dzwonił ze Smoleńska i pytał, co się stało z samolotem

Aktualizacja:
Odpowiadał za ochronę VIP-ów w Smoleńsku. Były wiceszef BOR skazany
Odpowiadał za ochronę VIP-ów w Smoleńsku. Były wiceszef BOR skazany
tvn24
Generałowi groziło nawet do 5 lat więzieniatvn24

Karę 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata, 10 tys. zł grzywny i 5 lat zakazu wykonywania zawodu funkcjonariusza BOR orzekł sąd wobec b. wiceszefa Biura Ochrony Rządu gen. Pawła B. Był oskarżony w sprawie nieprawidłowości przy ochronie wizyt VIP-ów w Smoleńsku w 2010 roku. Wtorkowy wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie nie jest prawomocny. Werdykt skomentował Jarosław Kaczyński, który był w tym procesie oskarżycielem posiłkowym. Odniósł się do niego także Antoni Macierewicz.

Według sądu B. m.in. odstąpił od rekonesansu lotniska w Smoleńsku, zatwierdził zaniżony stopień ochrony wizyt, nie zapewnił ochrony samolotów w Smoleńsku. W efekcie sąd uznał, że oskarżony spowodował zagrożenie dla prezydenta i premiera.

Jednocześnie sąd stwierdził, że nie ma podstaw by uznać, iż przyczyną katastrofy był zamach przy użyciu materiałów wybuchowych. - BOR prawidłowo sprawdził pod tym kątem Tu-154 przed lotem 10 kwietnia - powiedział sędzia Paweł Dobosz, przedstawiając uzasadnienie wyroku.

Podkreślił, że żadne dowody będące w dyspozycji sądu nie wskazywały na hipotezę zamachu. - Tym samym nie ma podstaw do twierdzenia, że BOR tej katastrofie nie zapobiegło - dodał sędzia.

Jak mówił Dobosz, rolą BOR jest zapobieganie wszelkim zagrożeniom dla osób chronionych, także np. zagrożeniem wybuchem. - Temu służy np. sprawdzenie pirotechniczne, którego tutaj dokonano prawidłowo - ocenił sąd.

Prokuratura wnosiła o karę łączną 2 lat więzienia w zawieszeniu na 5 lat; 10 tys. zł grzywny oraz zakaz wykonywania zawodu funkcjonariusza BOR na 10 lat. Obrona chciała uniewinnienia.

Dwa zarzuty

B. oskarżono o niedopełnienie - od 18 marca do 10 kwietnia 2010 r. - obowiązków związanych z planowaniem, organizacją i realizacją zadań ochronnych Biura.

Według Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga "skutkowało to znacznym obniżeniem bezpieczeństwa ochranianych osób, czym działał na szkodę interesu publicznego, tj. zapewnienia ochrony prezydentowi RP i prezesowi Rady Ministrów oraz interesu prywatnego osób pełniących urząd prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego i jego małżonki Marii Kaczyńskiej oraz urząd prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska".

Drugi zarzut to poświadczenie nieprawdy w dokumentach, że fotograf współpracujący z BOR jest funkcjonariuszem Biura w delegacji do Smoleńska. Za ten drugi zarzut grozi do 5 lat więzienia; za pierwszy - do 3 lat. Sąd uznał oba zarzuty.

Smoleński nie powinien być w ogóle rozważany

Sędzia zaznaczył, że powszechną wiedzą podmiotów współorganizujących obie wizyty - w tym kancelarii premiera, jak i kancelarii prezydenta - było, że Smoleńsk-Siewiernyj było "lotniskiem zamkniętym".

Tymczasem, według instrukcji HEAD, lądowanie samolotów z VIP-ami mogło następować tylko na lotniskach czynnych - dodał sędzia. Z przytoczonych przezeń zeznań świadków wynikało, że Rosjanie zapewniali stronę polską, iż lotnisko będzie czynne na wizyty premiera Donalda Tuska i prezydenta Lecha Kaczyńskiego - 7 i 10 kwietnia 2010 r.

Sąd uznał, że w tej sytuacji podmioty współorganizujące obie wizyty nie powinny w ogóle rozważać tego lotniska jako miejsca lądowania VIP-w. Sędzia Dobosz podkreślił, że nie jest rolą sądu w tej sprawie badanie odpowiedzialności podmiotów państwowych w tej sprawie.

Według sądu, w związku z taką sytuacją na BOR spoczywały dodatkowe obowiązki co do rekonesansu lotniska - którego nie przeprowadzono. - To bardzo poważny błąd przy planowaniu zabezpieczeń obu wizyt - mówił sędzia. - To było nieodpowiedzialne, za co odpowiada oskarżony - dodał sędzia. Jego zdaniem B. mógł to uczynić poprzez interwencję u Federalnej Służby Ochrony Rosji.

Oficer BOR: co się stało z samolotem?

Ponadto, według sądu, nie było sprawnego przepływu informacji między osobami zaangażowanymi w zabezpieczenie obu wizyt. Wynikało to z braku odprawy koordynacyjnej, którą powinien był zorganizować właśnie B. - uznał sąd.

Sędzia ujawnił, że krótko po katastrofie z 10 kwietnia oficer BOR będący w Smoleńsku dzwonił do centrali BOR w Warszawie, by dowiedzieć się, "co się stało z samolotem". Według sędziego jest to dowód na to, "jak słaba była wymiana informacji, jak słabe było zabezpieczenie". Jego zdaniem jest to także "świadectwo, do czego może doprowadzić to, że w określonym miejscu nie ma funkcjonariusza BOR.

Oficer BOR dzwonił do Warszawy i pytał "co się stało z samolotem"
Oficer BOR dzwonił do Warszawy i pytał "co się stało z samolotem"tvn24

Według sądu plan zabezpieczenia obu wizyt nie odpowiadał wzorcom, które obowiązywały w BOR. Zdaniem sądu B. odpowiada też za nieprzestrzeganie instrukcji działań ochronnych BOR, które sam określił.

Zdaniem sądu stopień zagrożeń wizyty Lecha Kaczyńskiego powinien był być uznany przez BOR za wyższy niż w rzeczywistości, choćby z racji zagrożenia zamachami w Rosji ze strony terrorystów z regionu Kaukazu.

- Część funkcjonariuszy nie wiedziała, kto jest dowódcą zabezpieczeń - powiedział sędzia Dobosz. Zdaniem sądu stwarzało to zagrożenie dla bezpieczeństwa ochranianych osób, bo np. "funkcjonariusze mogli nie wiedzieć, kogo się słuchać".

Sędzia Dobosz zaznaczył zarazem, że BOR nie mogło ingerować w czynności kontrolerów lotów. - Funkcjonariusz BOR nie miał też prawa zakazać lądowania w Smoleńsku ze względu na trudne warunki atmosferyczne - oświadczył sędzia.

- To przejaw tego, co się określa mianem państwa teoretycznego - ocenił sędzia generalnie sprawę B.

Krótki komentarz prezesa PiS

Po wyroku B. powiedział dziennikarzom tylko, że nie będzie komentował sprawy do prawomocnego jej zakończenia. Prok. Józef Gacek z Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga stwierdził z kolei, że wyrok jest "zupełnie słuszny co do uznania winy". Zarazem zapowiedział, że wystąpi do sądu o pisemne uzasadnienie wyroku, bo chce poznać jego pełną argumentację. Ustne uzasadnienie sądu pomijało bowiem sprawy objęte tajemnicą zasad działań ochronnych BOR (dlatego też proces był w dużej części niejawny - red.).

Prok. Gacek nie wykluczył złożenia apelacji, gdyż sąd częściowo zmienił opis czynu oskarżonego.

Wyrokowi przysłuchiwała się grupa kolegów oskarżonego z BOR, w tym b. szef Biura emerytowany gen. Marian Janicki. Na ogłoszeniu wyroku nie było pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS skomentował jednak werdykt w rozmowie z dziennikarzami.

- Mam nadzieję, że będzie jeszcze więcej wyroków - powiedział krótko Kaczyński, tuż przed spotkaniem rodzin smoleńskich z prokuratorami m.in. na temat ewentualnych ekshumacji ciał ofiar katastrofy z 10 kwietnia 2010 r.

Macierewicz: szanujemy ten wyrok

Do decyzji sądu odniósł się także szef MON Antoni Macierewicz, który ocenił, że wyrok w zawieszeniu jest "spuścizną po czasach lekceważenia bezpieczeństwa i odpowiedzialności za zagrożenia, jakie spotkały te osoby, które poległy w Smoleńsku".

- Musimy sobie zdawać sprawę z dysproporcji między skalą tragedii i odpowiedzialności, która ciążyła na podsądnych a wyrokiem. Ale sędziowie i sądy są niezawiśli, i my oczywiście szanujemy ten wyrok - dodał Macierewicz.

Z kolei według rzeczniczki klubu PiS Beaty Mazurek wyrok pokazuje, iż organizacja lotu do Smoleńska nie była przygotowana. Odnosząc się do uzasadnienia sądu, że nie ma podstaw, by uznać, że przyczyną katastrofy smoleńskiej był zamach przy użyciu materiałów wybuchowych, oceniła, że "ta teza jest nieuprawniona i przedwczesna". - Sąd nie badał tego, czy doszło do zamachu, czy nie, bo (sąd) nie miał do tego wystarczających dowodów. Sądzę, że ta teza i ta wypowiedź sędziego jest nieuprawniona - powiedziała Mazurek.

Kaczyński po wyroku w sprawie gen. Pawła B.
Kaczyński po wyroku w sprawie gen. Pawła B.tvn24

Schetyna zaskoczony

Z kolei szef PO Grzegorz Schetyna podkreślił, że dla niego wyrok jest zaskakujący. - Wydawało mi się - takie przynajmniej były sygnały wcześniejsze z rozprawy i z kolejnych rozpraw - że kwestia organizacji i całego przebiegu (lotu) była przygotowana w sposób profesjonalny, i to jest dla mnie zaskakujące - dodał Schetyna. Zaznaczył, że nie zna jeszcze szczegółów uzasadnienia wyroku.

Nie przyznawał się do winy

W rozpoczętym w listopadzie 2014 r. procesie B. nie przyznawał się do zarzutów.

Podstawą oskarżenia były opinie dwóch biegłych, według których m.in. sposób organizacji i realizacji działań ochronnych był niezgodny z zasadami BOR. Według nich B. odpowiada m.in. za "świadome odstąpienie" od rozpoznania przez BOR lotniska w Smoleńsku; nieobecność BOR na nim oraz niesprawdzenie tras przejazdu prezydenta.

Podkreślili też brak choć jednego oficera BOR, który czekałby na Lecha Kaczyńskiego na lotnisku. Zdaniem biegłych B. odpowiada też za nienależyte przeprowadzenie analizy zagrożeń; przygotowanie planu ochrony niezgodnie z zasadami; niewłaściwy nadzór, wybór oficerów do ochrony w Smoleńsku bez doświadczenia w wizytach zagranicznych; niewyznaczenie dowódców zabezpieczenia; brak zadbania o system łączności oficerów BOR w Rosji.

Autor: ts/gry / Źródło: PAP, TVN24

Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Gzell/PAP

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Prezydent Ukrainy, prezydent Polski i premier Litwy wystąpili na wspólnej konferencji prasowej w Kijowie. Andrzej Duda zapewnił, że Polska nadal będzie wspierać Ukrainę militarnie i politycznie. Złożył też deklarację dotyczącą hipotetycznego wycofywania wojsk rosyjskich z Ukrainy. Na te słowa żartobliwie zareagował Zełenski.

Deklaracja Dudy i żart Zełenskiego na wspólnej konferencji

Deklaracja Dudy i żart Zełenskiego na wspólnej konferencji

Źródło:
PAP, TVN24

Turcja wznawia wspólne patrole wojskowe z Rosją w północnej Syrii - poinformował resort obrony w Ankarze. Patrole granicy syryjskiej były prowadzone od 2019 roku, zostały zawieszone cztery lata później ze względów bezpieczeństwa w regionie.

Państwo NATO wznawia patrole wojskowe. Z Rosją

Państwo NATO wznawia patrole wojskowe. Z Rosją

Źródło:
PAP, BBC

Ukraina po raz pierwszy z powodzeniem użyła pocisku rakietowego Palianyca - poinformował w czasie przemówienia z okazji Dnia Niepodległości w Kijowie prezydent Wołodymyr Zełenski. Podkreślił, że jest to broń "zupełnie nowej klasy".

Ukraińcy mają nową broń, Palianycę

Ukraińcy mają nową broń, Palianycę

Źródło:
Defense Express, PAP, BBC

Żołnierze Międzynarodowego Legionu Obrony Terytorialnej Ukrainy będą mogli uzyskać obywatelstwo ukraińskie. Prezydent Wołodymyr Zełenski podpisał w tej sprawie ustawę.

Walczą w Ukrainie, będą mieli obywatelstwo

Walczą w Ukrainie, będą mieli obywatelstwo

Źródło:
PAP

Nad ranem zatrzymano 51-latka podejrzewanego o zabójstwo, który ukrywał się na posesji w gminie Rozogi (Warmińsko-Mazurskie). Wcześniej policja otoczyła teren i od piątkowego popołudnia próbowała prowadzić negocjacje z uzbrojonym mężczyzną. Jak przekazała prokuratura, na miejscu znaleziono zwłoki 47-latka, zatrzymany i ofiara byli mieszkańcami tej samej miejscowości.

W mieszkaniu zwłoki mężczyzny i uzbrojony 51-latek. Nowe informacje od prokuratury

W mieszkaniu zwłoki mężczyzny i uzbrojony 51-latek. Nowe informacje od prokuratury

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, TVN24

Sucha i gorąca pogoda sprzyja wzrostowi zagrożenia pożarowego w lasach. Jak przestrzega IMGW w mediach społecznościowych, planując wycieczki na łono natury warto zachować ostrożność. Z map opublikowanych przez synoptyków wynika, że w niedzielę w wielu miejscach Polski sytuacja ma być ekstremalna.

Ekstremalne zagrożenie. Mapy pełne fioletu i brązu

Ekstremalne zagrożenie. Mapy pełne fioletu i brązu

Źródło:
tvnmeteo.pl IMGW

W okolicy Bardzlina (woj. zachodniopomorskie) trójka znajomych poszła łowić ryby. W pewnym momencie jeden z nich oddalił się od swoich kolegów. Przez kilka godzin nie było z nim kontaktu. Koledzy znaleźli jego ciało w rzece Radew. Pomimo podjętej reanimacji życia 54-latka nie udało się uratować.

Ciało mężczyzny w rzece. Wcześniej łowił ryby

Ciało mężczyzny w rzece. Wcześniej łowił ryby

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Co najmniej dziesięć osób zginęło po tym, jak w wyniku intensywnych opadów deszczu na wyspie Phuket w Tajlandii osunęła się ziemia. Znajduje się tam wiele hoteli i turystycznych apartamentów. Blisko 20 osób zostało rannych.

Ziemia osunęła się na popularnej wśród turystów wyspie. Zginęło co najmniej 10 osób

Ziemia osunęła się na popularnej wśród turystów wyspie. Zginęło co najmniej 10 osób

Źródło:
PAP, AFP

Na dworcu kolejowym w Lesznie w przedziale silnika jednej z lokomotyw stojącej przy peronie pojawił się ogień. Z podpiętych wagonów ewakuowano około 800 pasażerów, nikt nie został ranny. Na miejscu pracowały trzy zastępy straży pożarnej. Prawdopodobnie doszło do samozapłonu.

Pożar lokomotywy. Ewakuowano 800 pasażerów

Pożar lokomotywy. Ewakuowano 800 pasażerów

Źródło:
tvn24.pl

Dziś wjazd do lasu pojazdem silnikowym, tam gdzie nie wolno, może zakończyć się karą w wysokości od 20 do 500 złotych. W skrajnych przypadkach, kiedy zniszczona zostanie przyroda, mandat od straży leśnej czy też policji może się zwiększyć do 1000 złotych. Pojawił się jednak pomysł zaostrzenia tych kar. Materiał programu "Raport" w TVN Turbo.

"Troszkę śmieszny" mandat za wjazd do lasu. Resort mówi o konfiskacie pojazdu

"Troszkę śmieszny" mandat za wjazd do lasu. Resort mówi o konfiskacie pojazdu

Źródło:
TVN Turbo

Kierowca samochodu ciężarowego z nieznanych przyczyn zahaczył o ciągnik rolniczy, a następnie zjechał na posesję przy drodze, uderzając w jej ogrodzenie oraz w budynek mieszkalny. Jedna osoba zginęła, a dwie zostały ranne.

Kierowca tira zahaczył o traktor i wjechał w dom

Kierowca tira zahaczył o traktor i wjechał w dom

Źródło:
PAP / tvn24.pl

Włoskie służby otworzyły śledztwo w kierunku zabójstwa po śmierci miliardera Mike'a Lyncha i sześciu innych osób na luksusowym jachcie u wybrzeży Sycylii. Zarzutów nikomu nie postawiono, a dochodzenie nabierze bardziej konkretnego kierunku po wydobyciu i przebadaniu wraku leżącego na dnie morza. Przesłuchano wszystkich ocalałych pasażerów i członków załogi jednostki, w tym jej kapitana.

Zatonięcie jachtu, śmierć miliardera i innych osób. Śledztwo w kierunku zabójstwa

Zatonięcie jachtu, śmierć miliardera i innych osób. Śledztwo w kierunku zabójstwa

Źródło:
Reuters, tvn24.pl, PAP

Uzbrojony w nóż napastnik zaatakował w piątek wieczorem uczestników festynu z okazji 650-lecia miasta Solingen na zachodzie Niemiec - poinformowała agencja dpa. Z rąk nożownika zginęły trzy osoby, a osiem zostało rannych. Reuters przekazał w sobotę po południu, że niemiecka policja zatrzymała jedną osobę - to 15-latek. Nie jest podejrzany o atak nożem, lecz o niezgłoszenie zamiarów innej osoby, o których miał wiedzę.

Atak nożownika podczas festynu w Solingen. Policja zatrzymała jedną osobę

Atak nożownika podczas festynu w Solingen. Policja zatrzymała jedną osobę

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters

Secret Service wysłała na urlop co najmniej pięciu agentów. Powodem jest dochodzenie po zamachu na byłego prezydenta USA Donalda Trumpa. Wśród osób odsuniętych od pełnienia obowiązków jest szef biura terenowego w Pittsburghu - poinformowały amerykańskie media.

Agenci Secret Service wysłani na urlop. Po zamachu na Trumpa

Agenci Secret Service wysłani na urlop. Po zamachu na Trumpa

Źródło:
PAP

Rosja i Ukraina dokonały wymiany jeńców wojennych. Do Rosji wróciło 115 żołnierzy, którzy zostali schwytani w obwodzie kurskim. Doniesienia rosyjskiego resortu obrony potwierdził prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

"115 na 115". Ukraińcy wymienili się jeńcami z Rosją

"115 na 115". Ukraińcy wymienili się jeńcami z Rosją

Źródło:
Meduza, Reuters, PAP

Odblokowano autostradę A4 we Wrocławiu, na której w sobotę panowały poważne utrudnienia po śmiertelnym wypadku, do którego doszło nad ranem. Obecnie sytuacja na drodze wróciła do normy.

Śmiertelny wypadek na autostradzie

Śmiertelny wypadek na autostradzie

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Szczyt sezonu na grzyby zbliża się wielkimi krokami. Należy jednak pamiętać, że grzybobranie może słono kosztować - za złamanie przepisów można otrzymać mandat w wysokości do 500 złotych. Co więcej, za zbieranie gatunków chronionych sąd może wymierzyć karę pięciu tysięcy złotych.

Nawet 5 tysięcy złotych kary za zbieranie grzybów

Nawet 5 tysięcy złotych kary za zbieranie grzybów

Źródło:
tvn24.pl

Mieszkanka Chechła pod Olkuszem trafiła do szpitala z ciężkimi poparzeniami ciała. Życiu kobiety, jak podaje policja, zagraża niebezpieczeństwo. W tej sprawie zatrzymano trzech mężczyzn, jednak zostaną oni przesłuchani dopiero w przyszłym tygodniu.

38-latka ciężko poparzona podczas imprezy. Zatrzymano trzech pijanych mężczyzn

38-latka ciężko poparzona podczas imprezy. Zatrzymano trzech pijanych mężczyzn

Źródło:
tvn24.pl / PAP

W tragicznym wypadku przy ulicy Vogla zginęły trzy osoby. Śledztwo jest już na końcowym etapie. Jak ustalono, kierowca pędził przez teren zabudowany obok ścieżki pieszo-rowerowej nawet 170 km/h. Mieszkańcy zbierają podpisy z apelem do władz miasta i policji o pilne działania na rzecz poprawy bezpieczeństwa na tej ulicy. - Nie chcemy kolejnej tragedii - mówi nam radna KO i inicjatorka akcji Urszula Włodarska-Sęk.

Uderzyli w drzewo, auto stanęło w płomieniach. Trzy osoby zginęły. Biegli wyliczyli prędkość

Uderzyli w drzewo, auto stanęło w płomieniach. Trzy osoby zginęły. Biegli wyliczyli prędkość

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Bardzo bym się cieszył, gdyby to Mariusz Błaszczak został moim następcą na stanowisku prezesa Prawa i Sprawiedliwości - powiedział Jarosław Kaczyński. Zaznaczył jednocześnie, że nie jest to "swoista dyrektywa seniora partii", a ostateczną decyzję podejmie kongres PiS.

Kto zastąpi Kaczyńskiego? Prezes PiS wskazał faworyta. "Cenię go i lubię"

Kto zastąpi Kaczyńskiego? Prezes PiS wskazał faworyta. "Cenię go i lubię"

Źródło:
PAP

Dzikan rzeczny uciekł ze stajni w poznańskim Starym Zoo. Na czas odłowienia zwierzęcia ewakuowano zwiedzających. Ogród przez godzinę był nieczynny.

Ucieczka w zoo. Ewakuowano zwiedzających

Ucieczka w zoo. Ewakuowano zwiedzających

Źródło:
tvn24.pl

Do poważnego wypadku doszło w piątek na stacji kolejowej w mieście Kerpen niedaleko Kolonii w Niemczech. Ciężarówka na polskich tablicach spadła z wiaduktu na tory. Kierowca odniósł obrażenia. Wszczęto śledztwo - poinformowała policja. 

Poważny wypadek w Niemczech. Polska ciężarówka spadła z wiaduktu na tory kolejowe

Poważny wypadek w Niemczech. Polska ciężarówka spadła z wiaduktu na tory kolejowe

Źródło:
RTL News
"Gromadzili chore wręcz ilości szczątków ludzkich z całego świata"

"Gromadzili chore wręcz ilości szczątków ludzkich z całego świata"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Po wakacyjnej przerwie na antenę TVN24 wraca "Czarno na białym". Najbliższa premiera już 26 sierpnia. Program przygotowywany przez wielokrotnie nagradzanych dziennikarzy będzie można oglądać codziennie - od poniedziałku do czwartku o godzinie 20.30. Wszystkie reportaże będą dostępne też w portalu TVN24 GO - a większość z nich będzie można tam zobaczyć jeszcze przed emisją w telewizji.

"Czarno na białym" wraca po wakacyjnej przerwie na antenę TVN24

"Czarno na białym" wraca po wakacyjnej przerwie na antenę TVN24

Źródło:
Czarno na białym

Pierwszy odcinek wyczekiwanego przez widzów nowego sezonu "Odwilży" właśnie pojawił się na platformie Max. Czego spodziewać się po nowej odsłonie produkcji? Na ekranie zobaczymy dobrze znanych bohaterów, ale też plejadę gwiazd w rolach nowych postaci.

Pierwszy odcinek drugiego sezonu "Odwilży" już dziś w serwisie Max

Pierwszy odcinek drugiego sezonu "Odwilży" już dziś w serwisie Max

Źródło:
DD TVN, tvn24.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o najgłośniejszych filmowych premierach tego tygodnia. Na wielki ekran trafił między innymi film "Mrugnij dwa razy", który jest reżyserskim debiutem Zoë Kravitz. Prowadząca program opowiedziała też o sprzedaży najdroższej w filmowej historii figurki.

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl