Geje przepadli w wyborach. "Było lepiej, niż oczekiwaliśmy"

Kandydaci "wyszli z szaf", ale do rad nie weszli
Kandydaci "wyszli z szaf", ale do rad nie weszli
Źródło: Fundacja Replika
Żaden z kandydatów, którzy na kilka tygodni przed wyborami zdecydowali się głośno powiedzieć: "jestem gejem, jestem lesbijką", nie dostał mandatu. - Ale niech nikt nie pomyśli, że to dlatego, że Polska jest homofobiczna, nie - zastrzega Mariusz Kurc z Fundacji Replika, który zachęcał do "wyjścia z szafy". - Po prostu żaden nie był z dużych partii, ani z PO, ani z PiS, ani z PSL. Byli mniej znani - dodaje.

Fundacja Replika na dwa tygodnie przed głosowaniem postanowiła swoim czytelnikom przypomnieć o gejach i lesbijkach, którzy startują w wyborach.

Jak zwykle z pokazali Roberta Biedronia i garstkę innych polityków, którzy otwarcie opowiedzieli o swojej orientacji seksualnej. I jak zwykle dopisali: kto ma ochotę dołączyć do tej listy, "wyoutować się", czyli głośno powiedzieć: jestem gejem lub lesbijką, zapraszamy.

Doktorant, student

- Nie wiem, co się nagle stało, ale jak zwykle nikt nam na takie zaproszenie nie odpowiadał, tym razem posypały się maile, komentarze - mówi Mariusz Kurc, redaktor naczelny społeczno-kulturalnego dwumiesięcznika LGBT.

"Nazywam się Arkadiusz Pieńkowski, jestem wyoutowanym gejem od kilkunastu lat, kandyduję do Rady Miejskiej Trzcianki (koło Piły)"
"Nazywam się Arkadiusz Pieńkowski, jestem wyoutowanym gejem od kilkunastu lat, kandyduję do Rady Miejskiej Trzcianki (koło Piły)"
Źródło: Fundacja Replika

Dostał takie maile:

- Jestem doktorem nauk matematycznych, popularyzatorem królowej nauk, podróżnikiem, entuzjastą dobrej architektury oraz oczywiście miłośnikiem mojego miasta. Ale oprócz tego jestem też gejem - napisał Nikodem Mrożek, który starał się o mandat w Sopocie.

"Witam, jestem Eryk Reczyński. Jestem wyoutowanym gejem i startuję w wyborach samorządowych na radnego miasta Kielce"
"Witam, jestem Eryk Reczyński. Jestem wyoutowanym gejem i startuję w wyborach samorządowych na radnego miasta Kielce"
Źródło: Fundacja Replika

Łącznie 25 osób - kandydatów do sejmików, rad miasta, powiatów z całej Polski - postanowiło głośno opowiedzieć o swojej orientacji tuż przed wyborami. Kobiety, młode dziewczyny, starsi mężczyźni, chłopcy. Z pomysłami na zmianę swoich osiedli, gmin, powiatów, województw, z odwagą, żeby powiedzieć wprost o swojej orientacji seksualnej.

Tak było na kilka tygodni przed wyborami. A jak jest tydzień po nich?

...ale wyborcy na nich niechętni?

- Niestety. Żaden z naszych kandydatów nie otrzymał mandatu. Jedynie dwoje z "naszej" grupy wciąż walczy w drugiej turze: Agnieszka Łuczak w Tomaszowie Mazowieckim i Robert Biedroń w Słupsku - przyznaje Mariusz Kurc z Fundacji Replika.

Ale choć "wyoutowani" nie zdobyli miejsc w radach, Kurc uważa, że i tak wszyscy odnieśli sukces. - Bo ja dalej dostaję maile. I to, co ci ludzie piszą, jest niesamowite - mówi.

Piotr Rychły z Czerwonki-Leszczyna napisał: "Nie wygrałem, ale jestem na podium. Zdobyłem 74 głosy, zajmując trzecie miejsce w okręgu".

Maciej Mazurkiewicz dodał: "Nie dostałem się, ale udało mi się z sukcesem przebić cel, który sobie postawiłem: zdobyć minimum 50 głosów, nie wydając przy tym ani złotówki na kampanię. Zebrane doświadczenia przydadzą się na pewno w przyszłości".

Maciej Mazurkiewicz chciał zostać radnym w radzie miasta Wrocławia
Maciej Mazurkiewicz chciał zostać radnym w radzie miasta Wrocławia
Źródło: Facebook / Fundacja Replika

Kandydaci jednak zapewniają - nie wynik był dla nich najważniejszy.

- Po akcji Repliki otrzymałem mnóstwo wiadomości od obcych ludzi, starych znajomych, a nawet wykładowców. Jestem niesamowicie zaskoczony, że nie pojawiła się ani jedna wiadomość, która byłaby negatywna czy wulgarna - a byłem na takie przygotowany. To właśnie ci ludzie dali mi przysłowiowego kopa do dalszych działań i utwierdzili mnie w tym, że to co sobą reprezentuję, jest wartościowe - dodał Maciej Mazurkiewicz.

Polska jednak homofobiczna?

- O nie, zdecydowanie wynik naszych kandydatów to nie efekt tego, że Polska jest homofobiczna - twierdzi Mariusz Kurc. Jego zdaniem ci, którzy przez wyborami głośno opowiedzieli o swojej orientacji, nie stracili na tym głosów. - Mówią nawet, że dostali więcej, niż się spodziewali - zaznacza.

To dlaczego się nie dostali? Mariusz Kurc ma swoje hipotezy.

Bo po pierwsze, w zasadzie wszyscy byli nieznani w swojej społeczności.

Po drugie, spora część kandydatów to bardzo młodzi ludzie, którzy dopiero zaczynają swoją historię z polityką.

Po trzecie, nikt nie startował z pierwszego miejsca na liście.

A po czwarte - jak zaznacza Mariusz Kurc, najważniejsze - żaden z "wyoutowanych" nie jest członkiem dużej partii politycznej.

- Nie znalazł się u nas ani jeden kandydat z list Platformy Obywatelskiej, Polskiego Stronnictwa Ludowego czy Prawa i Sprawiedliwości - mówi.

19.11.2014 | Robert Biedroń pierwszym w Polsce homoseksualnym prezydentem miasta?

19.11.2014 | Robert Biedroń pierwszym w Polsce homoseksualnym prezydentem miasta?

Za cztery lata z lepszym wynikiem?

- Polska mentalność odnośnie gejów i lesbijek gwałtownie zmienia się na lepsze. Ta akcja, w której nagle ponad 20 osób chce głośno opowiedzieć o swojej orientacji bez żadnych oporów, jest tego sygnałem - zaznacza Mariusz Kurc. - Co będzie za cztery lata? Nie wyobrażam sobie, żeby za cztery lata po wyborach w radach nie było radnych - jawnych gejów, lesbijek - z mandatami w miastach, powiatach, sejmikach. Ci wszyscy, którzy w tym roku kandydowali i pojawili się na naszej liście, myślą to samo. I zapowiadają, że będą startować - mówi.

Prezydent gej?

Na razie o swoje miejsce w polityce walczy jeszcze Robert Biedroń. Czy Słupsk jest gotowy na prezydenta geja? To rozstrzygnie się w drugiej turze wyborów, do których polityk Twojego Ruchu wszedł razem ze Zbigniewem Konwińskim z Platformy Obywatelskiej. W sondażu przeprowadzonym w ostatni weekend na zlecenie Radia Gdańsk ten drugi ma 12,6 proc. przewagi. Nie wszystko jednak jest przesądzone, bo aż 16,4 proc. pytanych wciąż nie wie, na kogo zagłosuje.

W Tomaszowie Mazowieckim o fotel prezydenta w drugiej turze zawalczy zadeklarowana lesbijka, Agnieszka Łuczak. Od kilkunastu lat przyglądała się władzy jako lokalna dziennikarka, teraz sama postanowiła porządzić i wystartowała w wyborach z list KWW "Możemy". Zmierzy się teraz z Marcinem Witką z Prawa i Sprawiedliwości. W pierwszej turze jej kontrkandydat dostał 7845 głosów. Ona - 4973.

Agnieszka Łuczak walczy o fotel prezydenta Tomaszowa Mazowieckiego
Agnieszka Łuczak walczy o fotel prezydenta Tomaszowa Mazowieckiego
Źródło: Facebook / Fundacja Replika

Autor: bieru/kv / Źródło: tvn24

Czytaj także: